Praca sezonowa-branza turystyczna

Temat przeniesiony do archwium.
Wiele było już wypowiedzi a zwłaszcza pytań na temat pracy sezonowej-w hotelach, restauracjach...jako pokojówka, kelnerka etc. Mam prośbę do tych którzy mieli okazję pracować w tych zawodach, napiszcie coś o warunkach pracy, ile godzin dziennie, czy 7 dni w tygodniu, zarobki, co jeśli chodzi o nocleg i takie tam ważne dla wybierających się do Wloch na "stagione" osób. Myślę, że każda uwaga będzie cenna-pozdrawiam!
jak sama stwierdziłaś że było już wielokrotnie na ten temat więc po co kolejny raz wałkować to samo...?

proponuję poczytać w pierwszej kolejności o samej IT....i przede wszystkim musisz znać język ...Włosi nie są najlepszymi pracodawcami.
Polecam strone www.lavoroturismo.it plus kontakt z wloskimi agencjami pracy adecco, manpower...).
Ja wcale nie napisałam, że nie znam języka...wręcz przeciwnie:+) zresztą wydaje mi sie sprawą oczywistą, że jeśli ktoś wybiera sie do pracy w takim charakterze język musi znać i basta ;+)
tak samo sprawą oczywistą jest to że jako kelnerka pracujesz na nogach i wtedy jak jest najwięcej klientów czyli w IT w godz wieczornych i tak samo jest oczywistością że jako pomoc kuchenna bądź obsługa hotelowa pracuje się w systemie zmianowym i tas samo jest oczywiste że za siedzenie nikt ci nie zapłaci. Więc trzeba pracować. Zawody czy to w PL czy w IT niczym się od siebie nie różnią.Basta :)
http://www.wloski.ang.pl/praca_w_turystyce_22468.html http://www.wloski.ang.pl/PRACA_na_wakacje_24670.html /glownie to ciekawe:praca w sezonie w hotelu......
praca bez dnia wolego plus nawet 14 godzin dziennie, moj dzien zaczynał sie o 7 a konczył (czytaj praca) około 23 z 2 godzinna przerwa po obiedzie/http://www.wloski.ang.pl/cerchi_lavoro_in_Italia_szukasz_pracy_we_Wloszech_7480.html
a propos pracy w Itali to ogloszono wlasnie we Wloszech ze... 'Hydraulik wraca do domu'.... zpowodu braku pracy..'hydrulik' czyli imigrant..jesli ktos nie jarzy bystro.. http://polonia.wp.pl/kat,1342,wid,1[tel],title,Wlochy-Hydraulik-wraca-do-domu,wiadomosc.html
Nie jest tak źle, tylko trzeba umiec się domagac swoich praw. Ja pracowałam zawsze 6 dni w tyg.; w szczycie sezonu (sierpień) bez dnia wolnego, ale za każdy płacą dodatkowo. W restauracjach pracuje się więcej, w hotelach - zależy: nad morzem przeciętnie od 7.30 do 14.30 i od 18.00 do 22.30. W górach zazwyczaj nie ma obiadów, więc z rana można skończyc juz ok.11. Zarobki ok. 1600 jeśli "tutto compreso"; 13[tel]jeśli na zakończenie dają odprawę (13.,14., TFR); na jedno wychodzi, ale trzeba to ustalic przy podpisywaniu kontraktu, zeby potem nie bylo nieporozumien. Zazwyczaj czesc tylko dają oficjalnie, a częśc na czarno; upewnij się ze tę częśc na czarno dadzą co miesiąc a nie na zakonczenie. Powinnas miec zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie.
Życzę powodzenia:)
Aga
:) witam wszystkich jako 'nowa'!;)
niedlugo matura, a po maturze myslalam chcialabym wyjechac do Wloch na wakacje i troche zarobic:) znam wloski tylko troche jak trzeba to sie dogadam bylam tam kilka razy ale w celach bardziej turystycznych niz zarobkowych:) czlowiek szybko sie uczy...:D
strach jechac tak samej moze ktos jedzie i ma juz ustawiony jakis wyjazd?a tez boi sie jechac samemu... mysle cos o hotelach, restauracjach albo jako "baby siter" tak zeby miec zapewnione zakwaterowanie!taki sezon powinno byc duzo ofert!:) na necie jest kilka ktore by mnie interesowaly tylko nie chce jechac w 'ciemno';)
co radzicie??:))
pozdrawiam:*
ewentualni pracodawcy tez nie w ciemie bici i nie beda nikgo na odleglosc 2.000 km zatrudniac...nie masz wyjscia..muszisz ruszyc pupcie osobiscie skoro COS chcesz..czyli chcesz zarobic kaske!.co do porad to kazdy forowicz ci da inna,co osoba to inny punkt widzenia ...ale Tiger Woods to raczej nie jestes zeby cie w ciemno angazowac..sama rozumiesz...:D..i nie jedz na Poludnie tylko na Polnoc.
sette di nove, pisze sie "forumowicz" nie "forowicz" :-)
wrzuc sobie w google to ci wyskoczy full 'forowiczow'..od slowa fora internetowe..ja tez poczatk.nie moglam zaakceptowac tego slowa..tak jak ty :D..ale juz sie pogodzilama znowym slangiem/nazewnictwem interntetowym hehehe..troche dziwolagi powstaja prof. Jerzy Bralczyk na swoim wideoblogu zwrócił uwagę na słowo forumowicz. Wykazał przez analogię z muzeum i liceum, że jest to forma niepoprawna, i zaproponował forowicza.http://free4web.pl/3/2,53360,82696,6181547,Thread.html ...w radio była krótka wstawka na temat niepoprawności słowa forumowicz Okazuje się, że poprawną formą tego słowa jest forowicz, a to dlatego, że w słowie forum część -um jest końcówką i nie bierze udziału w odmianie. Podobnie jak w liceum - nie mówimy liceumalista tylko licealista Albo w słowie muzeum - nie mówimy muzeumalny tylko muzealny. Czyli nie forumowicz, a forowicz, nie forumowy, a forowy itd.
tak ale zauwaz, ze forum=forumowicz, fora-forowicze moze byc ale jedno nie jest foro a forum, takze ja tam przystaje przy swojej wersji
liczba pojed.jedno ..forum ..liceum ..muzeum... liczba mnoga..dwa forA...liceA ..muzeA...a ze mowimy ..od liczby mnogiej....co pisalam powyzej powinno byc forowicze/od liczby mn.czyli od fora..2 fora 3 fora 4 fora..kapujesz juz? :D/..tak jak..tenze hmmmm ...licalista muzealny.. hehehe..spojrz tylko na pisownie ..golym okiem to widac ..az sie rozesmialam ,ze wczesniej jakos tego nie zalapalam... Prof.Bralczyk ma racje :D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Studia językowe