jakie sa wloskie tesciowe ????

Temat przeniesiony do archwium.
no to dziewczyny wypowiadajcie sie ...
ja z moja przeszlam istne PIEKLO !!!! ale i tak z tego wyszlam calo ... czego nie mozna powiedziec o niej.
Ja z moimi teciami tez sie wymeczylam. od poczatku uwazali to, ze jetesmy razem za mezalians, bo ich syna oczywiscie stac na kogos lepszego, nie z Polski, (mimo ze w momencie poznania mialam 2 mgr SGH i 4 jezyki biegle).

Prawda jest taka, ze niestety Wlosi nalezacy do wyzszej klasy sredniej (przedsiebiorcy, menadzerowie) nie spotykaja czy zakochuja w Polkach, zazwyczaj jest tak ze rodzina meza to nizsza klasa srednia, lub klasa nizsza po prostu 'z ambicjami', najczesciej studia w pierwszym pokoleniu itp. Sa to ogolnie tescie z ktorymi ja, gdybym zdecydowala sie na slub z inteligenckimi kolegami ze studiow, i sadze wiekszosc absolwentek polskich studiow, nigdy nie mialy by stycznosci. Szokiem jest wiec nie tylko roznica kulturowa, bardzo czesto sa to po prostu roznice KLASOWE pomiedzy nami a tesciami.

Tak dla przykladu moja tesciowa nigdy nie czytala ksiazek, najwyzej komiksy dla doroslych. Uwielbia krzyczec i przekrzykiwac sie, byc w centrum uwagi, dawac niepotrzebne prezenty 'kupujac' milosc. Czy znalam takie kobiety w Polsce? Nie, zadna z mam moich kolezanek z LO czy studiow nie jest prosta kobieta ani pania Dulska ;-)
Moi sa swietni - oboje.
Stad wniosek, ze wloskie tesciowie sa jak kazde inne - czyli rozne.
Moja byla "tesciowa" byla w porzadku. Zero wtracania sie czy ingerowania, a jak sie rozstalam z jej synem to przykro jej bylo ze syn ma tak w glowie nie poukladane i traci taka "synowa".
Obecna jest jeszcze lepsza i musze przyznac (troche z przykroscia) ze mam z nia lepszy kontakt niz z wlasna matka (tak samo ma zreszta bratowa mojego faceta!!).
Lepiej nie moglam trafic. Zreszta cala rodzinka jest po prostu super.
Wspaniale dziewczyny - bardzo sie ciesze, ze trafilyscie na dobre tesciowe. Pytanko: czy mezowie sa/byli mamisynkami czy sa zdrowe relacje i nie ma syndromu 'pustego gniazda'?
masz racje, to nie sa tylko roznice kulturowe ale i klasowe.moj tata jest po 2 mgr'ach + podyplomowka, ciagle na dyrektorskich stanowiskach, moja mama ma ekonomik i cale zycie pracowala w ksiegowosci, a moi tesciowie ??? nawet matury nie maja, tesc co prawda byl jakims tam kierowniczkiem w fabryce a tesciowa wloska casalinga tak wiec to juz jest szok na dzien dobry. moja tesciowa jest straszna materialistka. na poczatku dlugo wybijala mojemu mezowi spotykanie sie ze mna a potem slub,a le ten sie uparl. zdanie zmienila dopiero potem jak zobaczyla ze ja mam w PL wlasne mieszkanie a moi rodzice wielki dom z ogrodem poza Lodzia. przekalkulowala wszystkie za i przeciw i sie zgodzila, zreszta z jej zgoda czy nie i tak bysmy sie pobrali, bo dziwnko zeby w tych czasach dorosli ludzie mieli miec zbode na slub. nie zyjemy w sredniowieczu.
moja tesciowa jak sie tu przeprowadzilam chciala mnie uczy prac, sprzatac, prasowac, gotowac, skladac ubranka synusia itd. chciala o wszystkim decydowac, umeblowywac nam mieszkanie, posadzila mnie kiedys przy stole i powiedziala mi z kim mam sie spotykac !!!, mam sama bez meza nie wychodzic bo co ludzie powiedza, jak go kocham to bede wiedziec co robic itd z tekstami.
najpier mowilam delikatnie ale nie docieralo wiec po dobrych kilku miesiacachs skonczylo sie na wielkiej awanturze. doszlo do tego ze 'stara' kazala synusiowi wybierac pomiedzy mna a nia. moj maz bardzo to przezyl bo sam sie pewnie nie spodziewal takiego obiegu sprawy ale bez dluzszego namyslu wybral mnie. powiedzial matce ze teraz ja jestem najwazniejsza kobieta w jego zyciu, ze mna sie zwiaza, ze mna chce zyc a ona ma dac nam spokoj bo jestesmy mlodym malzenswtwem i chcemy sie soba nacieszych. no i sie zaczelo ze syn wyrodny, dzwonila ze sie zle czuje, ze m palpitacje serca itd. zeby tylko zwrocic na siebie uwage. kobiecie sie caly swiat zawalil. zyla tylko dla dzieci, maz przez lata stal sie dla niej obca osoba, ona poswiecila sie tylko synom, ktorzy to na jej nieszczescie pozenili sie rok po roku i obaj wyszli z domu. baba zaczela w domu po prostu swirowac, zostala sama z mezem - tak na prawde obca dla niej osoba. ksiezek nie czyta, tylko wychodzi na ploty do takich jak ona znudzonych sasiadek albo oglada debilne reality show albo ciagnace sie jakflaki z olejem seriale.
ja mam nadzieje ze taka nie bede.
z jednej strony jest mi jej zal ale z drugiej nie wybadze jej nigdy tego i nie zapomne co z nia przeszlam. zatrula mi prawie rok zycia. ja jestem osoba po studiach, znam jezyki, przez prawie 7 lat mieszklam sama tak wiec jestem osoba samodzielna, przyjezdzam do IT i jakas baba chce mna rzadzic, mowi mi co mam robic, jak sie ubierac, z kim rozmawiac itd. rece opadaja.
Moj eks to abruzzese i od 19 roku zycia mieszka w Milano, a rodzice dalej w abruzzo. Samowystarczalny i wogole nie zalezny od rodzicow.
A aktualny (z polnocy) wyprowadzil sie z domu rodzinnego jak tylko po studiach znalazl prace. Jestesmy u jego rodzicow na obiedzie srednio raz na 7/10 dni (zreszta tak samo jak jego brat z rodzina), ale w zyciu bym ich nie nazwala maminsynkami. Maja po prostu normalne relacje ze swoimi rodzicami.
wiesz co ci powiem, ze az przykro czytac z jak pogarda ty piszesz o twoich tesciach i ich wyksztalceniu... powiedzialbym ze bardziej kwestia wychowania a nie wyksztalcenia i czasami nawet nie pochodzenia z danego kraju..
No to strasznie wspolczuje tesciowej! Ja tez z moja mialam scysje, nigdy nie otwarte, tylko raczej takie duszenie w sobie, po prostu mam taki charakter, ze pozornie potrafie zachowac zimna krew. Na szczescie mieszkamy daleko od siebie teraz, ale jak przez 2 tygodnie mieszkalismy przed slubem pod jednym dachem, to byl koszmar - ja nie znosze klotni, a tu non stop: tesciu z tesciowa, brat z tesciem, tesciu z nami, po prostu nigdy wiecej pod jednym dachem hehe.

Poza tym uwazam ja za osobe bez krzty empatii, potrafi pod pozorem szczerosci ktora sie chwali, obrazic ludzi, 'no bo dla niej najwazniejsza jest szczerosc'i w towarzystwie typu restauracjach itp., wstydze sie za jej bezceremonialne zachowanie i opowiadanie spraw prywatnych wszystkim w kolo (na przyklad chwalenie sie w barze w ktorym jestesmy pierwszy raz w zyciu gdzie pracuje moj maz, gdzie mieszkamy, skad jestem itp.). No i hipokryzja i manipulactwo-mowienie nam ze ktos za nami teskni jesli to nieprawda i mowienie drugiej osobie tego samego od nas.

I nie chodzi o to ze jest moja tesciowa, po prostu nie zostala by nigdy ani moja przyjaciolka, ani nawet znajoma gdybym ja poznala gdziekolwiek indziej. Jest jak kuzynka-kura domowa ktorej jedynym zyciowa ambicja jest suknia slubna - lata swietlne ode mnie i wartosci ktore cenie i podziwiam ;-)
Zuza, wydaje mi sie, ze jesli Kasia pisze w tym stylu to dlatego ze jest zdesperowana zachowaniem tesciow, trzeba to zrozumiec-jestesmy w obcym kraju i jestesmy w zwiazkach z Wlochami podmiotem o wiele wiele slabszym. Nie mamy za soba rodzinnego klanu, braci ktorzy by bronili 'honoru', majatku, pracy naszych marzen i respektu spolecznego. Po takich 'przebojach' zostaje czesto zgorzknienie. I pamietaj: studia nie sa wyznacznikiem kultury i, oczywiscie, wyjatki sie zdarzaja, ale sa tylko wyjatkami-warto poczytac badania socjologiczne i zobaczyc jaki jest rozklad pewnych cech w zaleznosci od wykrztalcenia ;-)
ja nie mam nic przeciwko ich wyksztalceniu bo mam znajomych zarowno w PL jak i w IT osby po maturze, po studiach czy bez matury, i sa to ludzie bardo wartosciowi ale niestety moi tesciowie niekiedy zachowuja sie jak kolki. zachowaniem mojej tesciowej niekiedy sie po prostu wstydze a jak mam gdzies z nia pojsc to mi sie zbiera na placz. nie wspomne juz o mojej szwagierce wloszce ktora potrafi jej jeszcze nawtykac na samo wyjscie, wytknac jej ubior itd. ja nieurzadzam scen przy wszystkich bo uwazam ze to jest sprawa pomiedzy mna a moja tesciowa ale za to moja szwagierka wytyka jej na dzien dobry. moja tesciowa wie ze mam odmienny gust czy zdanie od niej. niekiedy wlasnie przy ludziach proboje mnie podejsc zeby mi bylo glupio np. jej odmowic albo sie jej sprzeciwic ale ja jakos wychodze z tej sytuacji obronna reka bo mam zawsze na nia gotowy tekst - tak zeby dotarlo ze ja jestem na 'nie' ale zeby ludzie nie gadali. moja tesciowa mysli ze 'stoi' wyzej ode mnie bo jest wloszka i jest u siebie. ja sie akurat potrafie zaklimatyzowac i tu tez sie czuje jak u siebie i na pewno nie czuje sie gorsza od wlochow, bo czemu niby czemu mam sie tak czuc. natomiast moja tesciowa w PL czai sie po scianach i chodzi na nogach z waty. jak widac twardziocha jest tylko u siebie.
tak jak napisala ktoras z was, my tu nie mamy za soba calej rodziny, itd. jestesmy same i musimy liczyc tylko na siebie. wiele z nas na szczescie moze tez liczyc na swoich mezow czy partnerow czy przyjaciol. ja moge czuc sie szczesciara bo moge liczyc na mojego meza i przyjaciol. moja tesciowa tez jest zawsze chetna do pomocy, zawsze stoi gotowa w blokach startowych ale nie potrzebna mi pomoc co mi katy w domu przeglada i mi komentuje jak ma scielic lozko, prac czy mi przykrywa paliniki scierka zeby sie nie kurzyly !!!!! bez przesady. tak wiec przyjaciolkami to my nigdy nie bedziemy. ona mi mowi ze do niej mam przychodzic z kazdym problemem bo ma mnie za corke tylko ja nie chce miec matki co ploty rozsiewa z szybkoscia rakiety. nie mam zamiaru dzielic sie moimi bolami, smutkami, watpliwosciami itd z calym miastem. no a co najlepsze ciagle nas (mnie i szwagierke) pogania do rodzenia bo ona chce miec zajecie. kategorycznie zabronila mi uzywac srodkow antykoncepcyjnych bo ma byc 'po bozemu' - ja kobyla rozrodcza nie jestem a jak chce zapelnic swoj czas to niech sama sobie dzieciaka machnie.
nie wiem czy to wynika z tego ze mieszkam w nie duzym miescie a moi tesciowie wychowali sie na wsi czy po protsu z ograniczenia. moi rodzice mieszkaja w Lodzi ale tez wychowali sie na wsi i az tacy zacofani nie sa.
ja w skrocie telegraficznym..Tesciowa nr.1,polska, cudowna, wyrozumiala,otwarta kochajaca. Tesciowa nr 2.wloska madra,prosta kobieta,traktujaca mnie z sercem i szacunkiem,dziekujaca mi za to, ze jej syn jest ze mna szczesliwy...i hmm... 'tesciowa' nr.3 wloska...Ta to mnie nazywa 'zingara' /mnie prawdziwa snieznobialą kobieta ze srodkowej Europy z 2 milionowego miasta!!!! kuzwa...nie daruje prostaczce!...Stosunki sa lodowate.Ostatnio ja nazwalam: starą klamczuchą!A jak ! Tak jak na forum wale prosto z mostu tak i w zyciu rąbie w oczy to co pomysle! :D
no widze ze jestes taka sama jak ja. nie dam sie ponizac i uznawac za gorsza tylko dlatego ze jestem polka!!!! mam do siebie szacunek i jestem dumna z mojej polskosci. nasze tesciowe powinny yc dumne z tego ze za synowe maja nas, dziewczyny rozsadne, samodzielne, z glowa na karku, wyksztalcone, chcace pracowac a nie siedziec w domu i zbijac baki, ze dbaja o ich synow, ze nic im nie brakuje itd, ale NIE, 'umilaja' ci zycie jeszcze bardziej. Jak moj maz mnie chwali, ze np. zrobilam to czy tamto, ze mam jakis fajny pomysl to az jej serce peka. w gotowaniu robi ze mna wyscigi. jak ja cos ugotuje to ta nastepnego dnia robi to samo i siedzi w kuchni do czasu jak jej wyjdzie (w jej mniemaniu) lepsze od mojego. kobieta jest po prostu zazdrosna i nie moze pogodzic sie z tym ze jej syn jest szczesliwy z inna kobieta i ze ona nie jest juz nr.1.
moi rodzice tez sa tesciami i sie tak nie zachowuja.
a ja o swojej nie powiem JUZ zlego slowa, bo...juz jej nie ma. Trudno jednak zapomniec niektore "kwiatuszki", a bylo ich, oj bylo, zwlaszcza jak dziecko bylo male.Roeszta rodziny(ta dalsza) do rany przyloz.
"mogli buoni del paesi tuoi"-na pocieszenie- to przyslowie odnosi sie rowniez do Wloszek z innych regionow!!!!. Glowa do gory dziewczyny, wiemy ile jestesmy warte, a rzeki kijem nie zawrocisz!
sorki za literowki
a tak na serio, to teraz po kilku latach od jej smierci mysle, ze byla potwornie nieszczesliwa (miala powody)i pewno na swoj sposob akceptowala mnie , ale nie potrafila dostosowac sie do nowej sytuacji.
no ja widze ze moja tesciowa chyba tez mnie zaakceptowala ale niekiedy jazdy ma. troche sie tez uspokoila bo wie ze ze mna nie wygra a jej syn stoi po mojej stronie. dla niej to byla nowa sytuacja, dobrze sie nie otrzasnela po jednym slubie syna a drugi w nastepnym roku z domu wyszedl. dla kobie ty to byl szok. wiem ze sie martwila o syna, bo dziewczyna z zagranicy wiec nie wiadomo co i jak. rodzicow moich miala okazje wczsniej poznac, wiedziala co robia, gdzie mieszkaja itd. ale nadal sie martwila i to jej martwienie zwrocilo sie przeciwko mnie. ona mowi ze chciala dobrze dla nas obojga a wychodzily z tego takie gnioty ze nie raz chcialam sie spakowac i odejsc i wiecie co mi powiedziala 'tchorz jestes ... najlepiej wziac torebeczki i uciec do mamusi, maly problem a ta juz uciekac chce, moze i lepiej' .... i wtedy nie dalam za wygrana. postawilam waunki, wgniotlam ja tym samym kamieniem w ziemie co ona wgniotla mnie i teraz nawet bez wczesniejszego zapytania nie przychodzi a ja do nich jak nie musze (obiadki) to tez nie chodze bo nie chce sie wkurzac. moj maz tez stwierdzil ze jak mam do nich chodzic i sobie krew buzowac (rozne tematy zawsze poruszali bez swiadkow a potem mi mowili ze wyssalam wszystko z palca) to lepiej niech nie chodze bo i on lepiej spi. po takich akcjach jezdzialam po moim mezu. ciagle tylko slyszalam 'bo u nas we wloszech to sie robi tak, sie gotuje tak, dodaje sie takie przyprawki, itd. w kolko, tyle ze kobieta chyba jeszcze sie nie kapnela ze ja mowie plynnie po wlosku i z ludzmy rozmawaiam. tepa nie jestem i wiem ze jak ona mowi 'u nas we wloszech' tzn. 'u niej w domu albo tak jak ona robi'. a to jest roznica 'po wlosku' a tak jak robi 'tesciowa'. nieprawdaz ???
jak jada w wakacje w swoje rodzinne strony to nawet moj maz odzywa. tak wiec to nie to ze ja jestem zla, czy polka, moja szwagierka wloszka tez z nia przeszla rok wczesniej te same jazdy. tez byly awantury, rozmowy, przepraszala jak syn zapowiedzial ze nie chce jej widziec ale widac na krotko, druga synowa przyszla to baba odzyla i na nowo zaczela tyle ze ze mna.
to jej wina, nie nasza. tu wychodzi samotnosc, zero zainteresowac itd.
. ..'tu wychodzi samotnosc, zero zainteresowań'...brak obecnie wlasciwej i proporcjonalnej oragaznizacji swego zycia,wychodza kompleksy..jak to mowimyw kraju:" Czym skorupka za mlodu nasiaknie tym na starosc trąci".Wychodzi na wierzch upierdliwy sposb starzenia sie wloskich kobiet..no niestety ale to jest menopauza i te inne..tez trzeba poruszyc tu te tematy dziewczyny.Cos mi sie wydaje, ze Wloszki niechetnie stosuja HTZ..moze by bylyby lagodniejsze? Poza tym umyslowe horyzonty Wloszek/tesciowych nie sa najszersze...zawsze sie ograniczaly do wlasnej rodziny..szczegolnie typ casalingi :D
A ja bym nie generalizowala . Moja tesciowa tez jest casalinga i nigdy nie pracowala zawodowo ( wychowala 3 dzieci ) , ale nie powiedzialabym o niej , ze ma ograniczone horyzonty . Wrecz przeciwnie - zaskakuje mnie czesto pozytywnie , jak interesuje sie tym co sie dzieje na swiecie , polityka , czyta , oglada programy popularno-naukowe , ma umysl otwarty i jest nowoczesna w swoich pogladach chociaz ma juz prawie 75 lat .
Wiec moim zdaniem nie ma nic piernik do wiatraka , ze casalinga , ze nie ma wyksztalcenia - wszystko zalezy od czlowieka i jego charakteru . Dodam ze jest delikatna , ciepla i madra osoba , prosta ale madra madroscia zyciowa . Od samego poczatku kibicowala naszemu zwiazkowi i na wiesc o slubie az sie poplakala z radosci . Od lat mieszkaja juz sami z mezem , dzieci wyszly w swiat , a oni po 50 latach malzenstwa nadal potrafia chodzic za reke . Wiec samotnosc , a maz jak obcy czlowiek to chyba kwestia zlych wyborow zyciowych i niedobrania .
Nigdy tez nie slyszalam , zeby moja tesciowa oceniala kogos po kolorze skory czy kraju pochodzenia , a w naszej prowincji liczba emigrantow resydentow siegnela juz 10 % , wiec okazji do narzekan nie brakowaloby . Ale to po prostu nie jej styl . Zawsze mowi , ze w kazdym kraju znajda sie osoby uczciwe i nieuczciwe i nie mozna uogolniac , ze jak straniero to z pewnoscia przestepca a jak synowa straniera to gorsza . Dla niej ja bylam po prostu kolejna synowa .
Mogli e buoi dei paesi tuoi. Nie buoni...
sempre vigili- dzieki za korekte przyslowia.
jesli chodzi o "sposob starzenia sie Wloszek" to absolutnie sie nie zgadzam! Znam wiele kobiet, ktore na emeryturze odnajduja nowy wymiar zycia-wolontariat, wycieczki, uniwersytet trzeciego wieku i czasem chcialabym miec choc odrobine ich checi i sil juz teraz, bo emerytury to ja miec nie bede :).
Nie narzekac dziewczyny.Kobieta jest zmienna w swoich nastrojach.
Czesto sobie tak to tlumaczycie,jako dobra wymówke do swoich zachowan.Badzcie teraz solidarne :)))))
I ponmyslec co my zwami mamy :)))))
Do jednej trzeciej separacji we Włoszech dochodzi z winy teściów - http://www.rp.pl/artykul/33,618450-Szkodliwe-wtracanie-sie-tesciow.html
Wygląd
vecchia e brutta befana – stara i brzydka baba jaga
disgustosa - obrzydliwa
mostro – potwór
voltastomaco – przyprawia o mdłości
viscida – wstrętna, obleśna
obesa – otyła
sciatta – niedbała, niechlujna
non ha gusto/di pessimo gusto – bezguście, ma okropny gust
super vamp

Powiązania z naturą
serpe/ vipera velenosa – żmija jadowita
balena – wieloryb (grubas)
iena – hiena
la peggiore delle volpi – najgorsza z lisów
ha superato ogni limite umano – przekroczyła wszystkie ludzkie granice

Powiązania ze światem bajek
cattiva/ malefica/malvagia – zła, niegodziwa
maledetta - przeklęta
strega – wiedźma, czarownica, jędza
fa l’angioletto – robi z siebie aniołka
Hobbit

Powiązania z mitologią
Cerbero – Cerber
Arpia – Harpia
Erinni - Erynie
Furia - Furia

Poziom intelektualny
donna immatura – kobieta niedojrzała
donna di bassi livelli – kobieta o niskim poziomie
limitata – ograniczona
ottusa – tępa
ha mezzo neurone – ma pół neurona
si crede una teenager – myśli, że jest nastolatką
si comporta come un’adolescente – zachowuje się jak nastolatka
saccente – przemądrzała, zarozumiała
ignorante come una bestia – ignorantka, prostaczka, przen. “głupia jak osioł”
stupida come una capra – głupia jak koza

Równowaga psychiczna
matta – wariatka
pazza depressa – wariatka cierpiąca na depresję
psicopatica – psychopata
psicotica – psychotyczna (psychiczna)
malata di mente – chora na umysł
piena di malattie imaginarie – pełna urojonych chorób
fusa – otępiała, nieprzytomna
stralunata – osłupiała, skołowana,
mezza pazza – pół wariatka
assolutamente fuori dal normale – absolutnie nienormalna
asfissiante - zanudzająca
rimbambita - zdziecinniała
dà i numeri – bredzi
narcisista – narcystka, skoncentrowana na sobie
cambia umore con la temperatura – zmienia humor w zależności od temperatury
ha la sindrome dell’abbandono – cierpi na syndrom opuszczenia/porzucenia
visionaria – wizjonerka
ci vorrebbe l’esorcista – przydałby się egzorcysta

Maniery
maleducata – źle wychowana
cafona - prostaczka
cerimoniosa – ceremonialna, konwencjonalna
schifosamente gentile – odrażająco grzeczna
esagerata – przesadna
educazione discutibile – wychowanie wątpliwe

Podejście do życia
martire - męczennica
menefreghista – nic ją nie obchodzi
sempre insoddisfatta....sempre a lagnarsi....sempre pessimista... – ciągle niezadowolona, ciągle narzekająca, zawsze pesymistka
lagna – płaczliwa, narzekająca
superficiale - powierzchowna

Zainteresowanie rodziną
curiosa - ciekawa
impicciona – wścibska
spiona - donosicielka
invadente - natrętna
ossessiva - obsesyjna
rompicoglioni assoluta – uciążliwa zrzęda
piattola – nudziara, natrętna
rovina-famiglie – niszczycielka rodzin
servizievole – usłużna

W stosunku do syna:
gelosa - zazdrosna
morbosa con i figli maschi – chorobliwie przywiązana do synów
egoista - egoistka
approfittatrice – wykorzystująca
calcolatrice – kalkulatorka
furba – sprytna
macchinatrice – manipulantka, krętaczka, intrygantka

W stosunku do synowej:
invidiosa - zawistna
odiosa - nienawistna, wroga, wstrętna
prepotente – despotyczna, narzucająca swoją wolę, arogancka
subdola – podstępna
perfida - perfidna
insopportabile – nie do zniesienia
presuntuosa – zarozumiała
senza scrupoli – bez skrupułów
acida – „cierpka”
superba – dumna, pyszna
altezzosa – wyniosła
impertinente – bezczelna, arogancka, impertynentka
fredda – zimna

Przywiązanie do rzeczy martwych
avida di denaro – chciwa na pieniądze
attaccata al denaro – przywiązana do pieniędzy
tirchia – skąpa, sknera
spendacciona – rozrzutna
materiale – materialistka

Zaradność życiowa
una palla al piede – kula u nogi
cuoca incapace – nieumiejętna kucharka
cucina da schifo – gotuje obrzydliwie
pigra – leniwa
casalinga nullafacente – gospodyni próżnująca, bezczynna

Zdolności lingwistyczne
lingua pericolosa - niebezpieczny język
logorroica – nadzwyczaj gadatliwa
pettegola - plotkara
martello pneumatico – młot pneumatyczny

Zdolności aktorskie
teatrale – teatralna, sztuczna, nienaturalna
patetica - patetyczna
falsa - fałszywa
ipocrita – hipokrytka
bugiarda - kłamczucha
voltafaccia – nagle zmieniająca front
ridicola – komiczna, paradna

Aspiracje
crede di essere una figa da calendario – maśli, że jest “laską” z kalendarza
si crede Wonder Woman – myśli, że jest Wonder Woman
si crede una gnocca da paura – myśli, że jest zabójczą „laską”
si crede una fatina – myśli, że jest (dobrą) wróżką
:D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie