Transport z Mediolanu do Lublina lub centrum PL

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich, pilnie poszukuje kogos kto jedzie jeszcze w tym roku z Mediolanu lub okolic do Polski! Jeden pasazer z pieskiem musi dojechac jak najszybciej. Piesek w trasach bardzo spokojny (regularnie podrozowala). Dawajcie znac prosze jesli cos wiecie lub jedziecie! Podzial kosztow oczywiscie bedzie lub po prostu konkretna suma za przewiezienie!
co do PODZIALU KOSZTOW to radze przeczytac to :http://www.dziennik.pl/podroze/article38268/Zabieramy_sie_na_wakacje_okazja.html cutuje: A że kłopoty mogą być, przekonał się Andrzej z Katowic. Skorzystał z oferty wyjazdu do Francji przez Austrię i Szwajcarię. W tym ostatnim kraju samochód, którym jechał jako pasażer, odmówił posłuszeństwa. "Umówiliśmy się przed wyjazdem, że ja płacę jedną trzecią kosztów podróży. No i właściciel
auta kazał mi płacić swoją dolę za naprawę. Koszt usługi przekroczył 400 euro. To była moja najdroższa wyprawa do Akwitanii" - opowiada chłopak.
Jak ustrzec się przed takimi niespodziankami? Sędzia Krzysztof Zawała z Sądu Okręgowego w Katowicach radzi, aby wzajemne zobowiązania spisać w formie umowy. "Zwrot: jest jak worek. Można do niego wrzucić wszystko. W sporach sądowych bez dowodów pisemnych, mimo że nie są wymagane, trudno dochodzić swoich racji. Sporządzenie umowy zajmuje nie więcej niż kwadrans, a zabezpiecza obie strony" - tłumaczy Zawała. Wystarczy, że dokument spiszemy na zwykłej kartce papieru, w dwóch identycznie brzmiących egzemplarzach, zaopatrzymy datą i podpisami obu stron."..plus NW oczywiscie..
..podciagne ci temat,dowcip : Autostopowicz zatrzymuje TIR'a... Wsiada, a kierowca natychmiast jedynka, dwójka trójka i gna 180 km na godzinę... nagle szarpniecie, gwałtowne hamowanie... Kierowca sięga do kabiny po kij bejsbolowy... Wysiada idzie na tył i bach, bach w pakę... Biegiem wraca do samochodu i znów jedynka dwójka trójka i zasuwa 180... Po jakimś czasie znowu szarpniecie hamowanie i kij bejsbolowy w łapę i bach bach w pakę... Po piątym razie autostopowicz zaczyna się dziwić:
- Panie co jest!! Po co ta jazda szarpana i po co pan wali po tej pace tym kijem?
Kierowca odpowiada:
- Wie Pan... ja mam ciężarowe 20 tonową, wiozę 40 ton kanarków... Nie ma siły połowa musi latać!!
Faktycznie slabo dzielic koszty kiedy zepsuje sie samochod :/.....ja wielokrotnie zabieralam kogos kto potrzebowal mieszkajac pod Mediolanem w Vigevano......mialam po prostu wolne miejsca i nie mialam problemu,umowa to dobry forma zeby sie zabezpieczyc oczywiscie. Po prostu ostatnim razem zabralam samochod a drugi sie zepsol i nie mozna nim jechac:/ plus ciezko znalezc mi teraz przewoznika ktory zgdzi sie zabrac psine:/.....jeden sie zgodzil ale 9 stycznia dopiero a to za pozno juz troche....dzieki za przypomnienie o umowie..

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia