slub konkordatowy w Polsce

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 48
poprzednia |
Hej wszystkim,mam pytanie,czy biorac slub konkordatowy w Polsce trzeba wziac cywilny we Wloszech??juz kilka osob mi tak powiedzialo,ale nigdzie nie znalazlam potwierdzenia.
a moze ktoras z Was brala ostatnio slub konkordatowy w Polsce(mysle,ze nie musze dodawac,ze z Wlochem) i moglaby mi pomoc.Nie moge znalezc zadnych aktualnych informacji o dokumentach,terminach,procedurach itd...
Mieszkamy we Wloszech i troche mnie przeraza ta organizacja na odleglosc,nie wiemy od czego zaczac...HELP!
..skoro zgodnie z podpisaną w 1993, a ratyfikowaną w 1998 roku pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską umową konkordatową wszystkie osoby wyznania rzymsko-katolickiego mają możliwość zawarcia jednego ślubu tzw. konkordatowego, który uznaje zarówno Kościół jak i polskie prawo to dlaczego prawo wloskie ma odrzucac prawo naszego panstwa i uznawac za niewazny slub konkordatowy?..w ciągu pięciu dni od daty zawarcia małżeństwa kościół przesyła dokumenty do USC, który jest w tej sytuacji odpowiedzialny za sporządzenie aktów ślubu. Para młoda może je odebrać po 10-ciu dniach od daty ślubu...i okazac sie na terytorium Itali..Poszukaj w naszej wyszukiwarce te tematy byly mnostwo razy omawiane..wszystko tu jest..grunt to nie panikowac..dobrze robisz ze w Polsce slub bierzesz..gratulacje:D
dzieki wielkie!:)masz racje,ogarnela mnie panika,jutro przeczytam wszystko,co jest na forum i mam nadzieje,ze uda mi sie to jakos poskladac...
Do slubu konkordatowego z obcokrajowcem w Polsce potrzeba:

USC
1- dowod tozsamosci
2- skrocone odpisy aktów urodzenia
3- dokument, ktory stwierdza mozliwosc zawarcia malzenstwa wedlug prawa ojczystego

KOŚCIÓŁ
1 - świadectwa chrztu
2 - świadectwa bierzmowania
3 - zaświadczenie o odbyciu nauk przedmałżeńskich i w poradni rodzinnej
4 - zaświadczenie z USC o braku okoliczności wykluczajacych zawarcie zwiazku malzenskiego
http://www.wloski.ang.pl/Slub_z_Wlochem_8208.html
przeczytaj moze to i przekrec na odwrot ..slub nad Wisla, skutki w Itali http://new-arch.rp.pl/artykul/345625_Slub_nad_Tybrem_skutki_w_kraju.html
:)))))))dziekuje:*
Jesli chodzi o twoja parafie w Polsce - to juz do niej nie nalezysz/o ile mieszkasz w Itali z narzeczonym powyzej 3 mies/... wedlug prawa kanonicznego. Ci ktorzy nie mieszkaja w parafi powyzej 3 mies, przechodza automatycznie pod parafie w ktorej obecnie mieszkaja (bez znaczenia czy jestes za granica czy w Polsce, liczy sie miejsce zamieszkania a nie zameldowania).
Jesli twoj przyszly malzonek to katolik, wszystko odbywa sie normalnie - zaswiadczenia chrztu i bierzmowania od obojga, nauki, spowiedzi - dla niego musza byc po wlosku bo musi byc w pelni swiadomy co robi
hmmm o tym,ze przechodzi sie do innej parafii automatycznie,to nie mialam pojecia,we Wloszech mieszkam od ponad dwoch lat i od roku nie bylam w Polsce,moze dlatego tak mnie to wszystko przeraza,ale zalezy nam bardzo na slubie w Polsce,wiec sie nie poddamy:)
twoj narzeczony moze chyba wiele spraw zaltwic w Poslce prze MSZ,niech napisze do nich a MSZ przesle potem wszystko do USC
ta dziewczyna z naszego Fioletu [email] jest genialna ,napisz do niej pomoze ci,zna sie na wszystkim..ja nie za bardzo..moglabym cie niechcaco w blad wprowadzic,glowa mnie boli
wiem,wiem Dee juz mi baaaaaardzo pomogla w tlumaczeniu dyplomu,ale nie pomyslalam,ze moze na slubach tez sie zna;)
Dee!jestes w stanie mi pomoc...znowu??jesli moge do Ciebie napisac,daj znac.
Ja bralam slub konkordatowy w Polsce jakies poltora roku temu . Spokojnie - nie trzeba brac zadnego dodatkowego cywilnego slubu we Wloszech , jesli przygotujecie dobrze cala operacje - nulla osta , pubblicazioni w comune itp. Postaram sie jutro napisac Ci wiecej . Tymczasem poczytaj w archiwum .
.."Ostatnio ze strony kościelnej twierdzi się, że od 1989 r. wiele par zawierało tylko ślub religijny, jakoby sprzeciwiając się w ten sposób obowiązkowi zawarcia małżeństwa w urzędzie stanu cywilnego. Skądinąd wiadomo, że przypadki takiego nieuznawanego przez prawo polskie ślubu mają prozaiczny powód: po urodzeniu dziecka rzekoma „samotna matka" ma pewne przywileje, np. dłuższy urlop macierzyński. Możliwość dowolnego wyboru pomiędzy obu prawnie uznawanymi formami zawarcia małżeństwa — świecką lub religijną — prawo polskie w okresie międzywojennym przewidywało na Spiszu i Orawie. Taki wybór możliwy jest we Włoszech." http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2925
dzieki akagera,baaardzo mi zalezy na pomocy od kogos,kto sam przez to przeszedl,milego dnia
bierzmowanie macie juz?... mi zalezy na pomocy od kogos,kto sam przez to przeszedl.."..Jezuuu to az tak zle jest?...czy to jaks swinka czy odra ze trzeba przez to ' przejsc'???? :D :D ..Kiedy ktoś pragnie wziąć ślub w kościele, powinien uczęszczać na nauki przedmałżeńskie. Jest to jeszcze jedna z wielu barier, które kościół stawia przed wiernymi chcącymi uczestniczyć w życiu religijnym. Nauki przedmałżeńskie nie trwają długo i nawet, jak ktoś ma dużo obowiązków, to może znaleźć chwilę na to, by wziąć w nich udział. Udział ów jest później wspominany z największą odrazą, jak uczestnictwo w czymś, co było konieczne, ale w istocie swej okropne. http://www.makbet.pl/artykul/2373/ucieczka-z-kosciola
:) Zawsze chętnie pomogę, chuć w tym przypadku uprzedzam, ze moja wiedza jest czysto teoretyczna, a na forum jest kilka osób, który taki ślub brały, wiec maja informacje z pierwszej reki.:)
chuć..teoretyczna??? zakrzustsilam sie kawa..buhahahah?..dobre to!..to z Kanta? :D
:D:D:D:D:D
A wiec po kolei napisze ci to co pamietam : przede wszystkim - slub konkordatowy to ceremonia religijna z wszelkimi nastepstwami prawnymi , wiec nie wymaga brania dodatkowego slubu cywilnego ! Oczywiscie dokumenty dla parafii musi zweryfikowac i przygotowac USC - ksiadz nie ma takich kompetencji , w kosciele tylko podpisuje sie dokumenty i potem parafia przesyla je do USC , ktory wystawia akt malzenstwa . Wiec dla strony wloskiej to nieistotne , czy braliscie tylko slub cywilny w PL czy konkordatowy - sa wazne jednakowo . Bo ten koscielny to w rzeczywistosci rowniez cywilny .
Powinniscie mysle zaczac od wyznaczenia daty , zeby miec punkt odniesienia ale uwaga - dokumenty USC sa wazne tylko 3 mce ! po przekroczeniu waznosci trzeba je wystawiac i legalizowac od nowa , wiec nalezy wycyrklowac dobrze przygotowania - nie za wczesnie nie za pozno . Radze najpierw przyklepac termin w kosciele - niektore parafie maja terminy bardzo oblozone , nawet rok wprzod .
Zacznijcie od wizyty w waszym comune i poinformowania sie, jakie dokumenty sa im potrzebne do pubblicazioni i aby zarejestrowano malzenstwo zawarte za granica . O ile pamietam do pubblicazioni beda potrzebne - twoj akt urodzenia wystawiony przez twoj USC w PL w formacie wielojezycznym lub przetlumaczony przysiegle oraz nulla osta - zaswiadczenie o tym , ze jestes stanu wolnego . Przy czym przypominam ze dokumenty przeznaczone do obrotu za granica ( czyli w tym przypadku , bo przeciez pubblicazioni beda w IT ) wymagaja legalizacji w ambasadzie PL lub konsulacie . Co do formatu wielojezycznego ( formato plurilingue ) - upewnijcie sie u urzednika w comune , ze wie co to jest ( sa tacy co nie wiedza ) i ze zaakceptuje taki dokument . Teoretycznie powinien i laski nie robi , ale tylko teoretycznie . Uczulano mnie w ambasadzie IT w W-wie , zeby spytac urzednika wczesniej i uzgodnic to z nim , bo sa gminy , w ktorych nie akceptuja i chca mimo wszytsko tlumaczenia przysieglego dokumentow . U mnie urzedniczka byla jak najbardziej za , co oszczedzilo zarowno czas jak i pieniadze wydane na tlumacza . Dokumenty narzeczonego do pubblicazioni - comune bedzie wiedzialo jakie . Nalezy sie tez upewnic jakie dokumenty bedzie potrzebowal USC w PL od narzeczonego , twoje - urzad bedzie wiedzial . Dla niego powinny byc te same co dla ciebie w IT - akt urodzenia w formacie plurilingua ( moj USC nie robil problemow ) lub tlumaczony przysiegle oraz nulla osta . Nulla osta wystawi ambasada IT na podstawie pubblicazioni , ktore wyszly wczesniej w comune . Po tym jak wyjda pubblicazioni powinniscie wiec wziac je , pojechac do PL do ambasady i potem do USC , gdzie chcecie sie pobrac ( wiem ze w kosciele , ale formalnosci zalatwia sie przeciez w usc ) zlozyc dokumenty . Przypominam - nie wczesniej niz 180 dni przed data slubu , inaczej straca waznosc ! W USC stawiacie sie z aktem ur. i nulla osta obojga ( te wloskie zalegalizowane w ambasadzie ) oraz umowionym wczesniej tlumaczem przysieglym jezyka wloskiego . Urzednik odbierze od was akt woli , spisujecie protokol przedslubny , ustalacie kwestie nazwiska itp. Tlumacz jest potrzebny , zeby urzednik wiedzial co mowi narzeczony i vice-versa . Jesli narzeczony zna polski - upewnijcie sie czy tlumacz jest potrzebny . USC przygotowuje dla parafii dokumenty , ktore potem tylko podpisujecie przed slubem wy i swiadkowie . Po ceremonii ksiadz ma 5 dni roboczych na dostarczenie ich do USC i USC ma 14 dni na sporzadzenie aktu malzenstwa ( wystawi szybciej , jesli sie poprosi ). Warto poprosic o sporzadzenie aktu malzenstwa znowu w formacie wielojezycznym , jesli wczesniej nie bylo w comune problemu z akceptacja takiej formy dokumentu . Tenze akt malzenstwa znowu wymaga legalizacji w ambasadzie IT ( bo do obrotu za granica ) , ktora to ambasada go tlumaczy lub tylko legalizuje , jesli jest wystawiony jako plurilingue . Po powrocie do IT rejestrujemy zawarte malzenstwo w comune .
W kosciele to wyglada tak : nalezy odbyc wczesniej kurs przedmalzenski - my odbywalismy w IT i nie bylo z tym problemu dla parafii w PL. Zaswiadczenie bylo wystawione po wlosku i polski xiadz nie robil problemow . Zeby bylo trudniej , nie mialam bierzmowania , wiec musialam jeszcze zdazyc z tym przed slubem . Dla parafii sa potrzebne nasze metryki chrztu i nic wiecej - w metryce sa zawarte wszelkie informacje o innych zawartych przez was sakramentach . Od swiadkow nie chceli ode mnie zadnych dokumentow , xiadz spytal tylko czy sa katolikami i wystarczyla mu ustna deklaracja ze sa . Nalezy stawic sie w parafii jakies 2-3 mce wczesniej celem spisania protokolu przedslubnego . Mlodzi powinni byc po 1-szej spowiedzi slubnej ( ksiadz chcial od mojego meza zaswiedczenie - kartke o odbytej spowiedzi !! moj stary do dzisiaj smieje sie z kartki ) i trzeba pokazac zaswiadczenie o odbytym kursie . Spisywany jest protokol przedslubny - pytania i odp. narzeczonego tlumaczylam ja . Parafia da wam prosbe do waszej parafii w IT o wystawienie zapowiedzi i sama tez da na zapowiedzi . Po powrocie do IT musicie isc do waszej parafii dac ta kartke , zeby ksiadz dal zapowiedzi i potem z tylu podbil ja pieczatka ze zapowiedzi wyszly - podbite odbieracie i przywozicie przed slubem do parafii w PL . Przed samym slubem jeszcze druga spowiedz slubna ( moj maz spowiadal sie po wlosku u ksiedza , ktory znal wloski) . Po slubie parafia w PL wysyla do waszej parafii w IT informacje o zawartym u nich waszym malzenstwie koscielnym , co zostaje odnotowane w metryce chrztu meza . Dodam , ze zaswiadczenia pomiedzy parafiami wystawiano mi po lacinie , wiec nie wymagaly zadnych tlumaczen . Do tego msze poprowadzil ksiadz , ktory znal wloski , wiec byla i ewangelia i pierwsze czytanie w dwoch jezykach , poprosil nawet o przeczytanie po wlosku kogos ze strony wloskiej - taki uklon w strone gosci , zeby nie siedzieli jak na tureckim kazaniu , tylko wiedzieli o czym mowa i mogli choc troche uczestniczyc w ceremonii . Goscie byli zachwyceni a tesciowa az sie poplakala ze wzruszenia .
Mam nadzieje , ze niczego nie przekrecilam . Moze poczytaj jeszcze inne wpisy i skonfrontuj dane . Gdybys miala jakies pytania - pisz , postaramy sie pomoc . Temat byl poruszany wiele razy na forum . Zycze powodzenia !
I jeszcze o formacie plurilingue :
Akt urodzenia , akt malzenstwa i inne dokumenty do obrotu urzedowego za granica sa na prosbe petenta wystawiane w formacie miedzynarodowym wielojezycznym , ktory nie wymaga juz zadnego tlumaczenia .
Jest to zgodne z postanowieniami Konwencji Wiedenskiej z dn. 8.09.1976 r. i na dzien 30.09.2005 tenze format miedzynarodowy dokumentow jest uznawany w nastepujacych krajach : Wlochy , Austria , Bosnia-Hercegowina , Chorwacja , Macedonia , Francja , Niemcy , Luksemburg , Holandia , Belgia , Polska , Portugalia , Serbia i Czarnogora , Slowenia , Hiszpania , Szwajcaria , Turcja .
Bralam taki dokument 2 x - w Polsce i we Wloszech - ich zawartosc jest wypisana w 12 jezykach europejskich ( nie tylko jez. UE) i jest honorowana w krajach , ktore sa sygnatariuszami Konwencji Wiedenskiej - Polska i Wlochy sa .
..'Po ceremonii ksiadz ma 5 dni roboczych na dostarczenie dokumentow do USC' ..A jezeli ksiadz zapomni czy spozni sie o chocby 1 dzien cala impreze szlag trafil..i caly slub niewazny, wszytko trzeba zaczynac od poczatku..jak widzisz wszyscy ci pisza o pozytwach..postanowialam wskazac najslabszy punkt slubu konkordatowego..jesli ksiadz zapomni lub spozni sie chocby o 1 dzien to dalej bedziesz panna a narzeczony kawalerem..hm..czyli krotko mowiac przejdziecie przez TO razem..ale bedzie dalej tak samo jak bylo?/:D hmmm ..zart..Wiec warto na 4 dzien od ceremnoi zadzwonic do ksiedza i przypomniec mu ,ze nazajutrz mija ostatni 5 dzien tak wazny ..by leciec do USC :D
Eee , dlaczego mialby zapomniec ? Nie snujmy czarnych scenariuszy , nie strasz dziewczyny . Juz i tak jest wystarczajaco przerazona perspektywa gehenny papierkowej :) U nas po slubie w sobote zaraz w poniedzialek dokumenty zostaly wyslane do USC - wiem bo mialam cynk od urzedniczki , do tego USC wystawil akt malzenstwa w kilka dni . Trzeba poprosic , wyjasnic , ze sie wyjezdza , ze zalezy na pospiechu i na pewno nikt nie bedzie dokumentow celowo przetrzymywal .
Jasne, ze nie ma co brac pod uwage taki postep rzeczy. Inna sprawa, ze pamietam przypadek jeszcze bardziej nieprzewidywalny. Po 20 chyba latach okazalo sie, ze ksiadz nie byl ksiedzem i wszsytkie sluby konkordatowe musialy byc powtorzone. Mam nadzieje, ze wszystkie: ktos mogl zawsze skorzystac z okazji i uniknac kosztow rozwodu. Nie pamietam nazwy miejsowosci, ale bylo o tym glosno swego czasu.
ale jestescie frssobliwe az sie rozrechotalam..wiadomo nie od dzis ze sa ksieza co za kolnierz nie wylewaja..bylo mnostwo histori ..jeden to ksiadz ktory nie zglosi w swej parafi chyba z 80 slubow konkordatowych..czy zapomnial czy byl notorycznie pijany czy uwazal, ze ma gdzies USC..bo co Bog zlaczyl to czlowiek nie rozlaczyl.. Tym ludziom to juz sie dzieci porodzily zanim sie zorientowali ,ze na kocia /karte rowerowa zyja, ale idzcie sami grzebac w google to poczytacie i uwierzycie ..no chyba, ze kosciol kazal pokasowac watki to juz ich nie ma..hehehe Pamietam tylko ze zakladali procesy o odszkodowania za wesela poniesione koszty slubu i stresy.. hehe
mialo byc ..niefrasobliwe..powierzchownie traktujecie problem..zyczeniowo :D..ale Szczesc Boze Mlodej Parze..oczywiscie!:D
Jeszcze 2 techniczne uwagi : jesli ksiadz spyta , czy mieszkacie razem - odpowiedz zawsze brzmi NIE ! Mnie pytal chyba z 10 razy i odpowiadalam zawsze ze nie , chociaz od 2 lat mieszkalismy . Sa ksieza , ktorzy potrafia robic z tego powodu problemy . Mojej kolezance w tej samej parafii robili problemy , bo przyznala ze zamieszkuje z narzeczonym - skutek taki ze musieli zrezygnowac i pobrac sie w zupelnie inne parafii . Wiec nie komplikuj sobie zycia nadmierna szczeroscia . Nie mieszkacie i juz .
Druga sprawa : nie zmieniaj nazwiska po slubie , jak to maja w zwyczaju Polki . Po powrocie do IT i ewentualnym przyszlym otrzymaniu obywatelsktwa otrzymasz i tak dokumenty na nazwisko panienskie , skutkiem czego bedziesz miala 2 komplety dokumentow na 2 rozne nazwiska . To sytuacja nie do konca zgodna z prawem i bardzo trudna do wyjasnienia urzednikom po obu stronach , wiec jesli chcesz oszczedzic sobie wielu problemow - nie zmieniaj nazwiska .
AKAGERA DZIEKUJE BARDZO ZA WSZYSTKIE INFORMACJE,podczas czytania tego po raz pierwszy krecilo mi sie w glowie,i stwierdzam,ze nie przesadzilam piszac,ze "zalezy mi na pomocy kogos,kto przez to przeszedl",majac oczywiscie na mysli dokumenty,nie slub:)
Nasz problem polega na tym,ze oboje mieszkamy we Wloszech,pracujemy i bardzo ciezko bedzie znalezc wolny termin,zeby jezdzic do Polski,poza tym w Polsce mieszkalam na Mazurach i do Warszawy mam 250km,ale coz mam nadzieje,ze damy rade.Zaczelismy od wizyty w comune,ale babka sie zdziwila,stwierdzila,ze oni juz dla Wlochow bioracych slub za granica pubblicazioni nie robia.Wydalo to nam sie bardzo dziwne i w poniedzialek bedziemy dzwonic do konsulatu w Warszawie.Zwlaszcza,ze babka powiedziala,ze im sie jeszcze taki przypadek nie zdarzyl i wszystkie pary mieszane braly slub we Wloszech.
Na szczescie bierzmowanie juz mamy,a co do mieszkania razem,to moja mama juz sie przed ksiedzem wygadala,a on na to "ja nie mam nic przeciwko temu"!!!nie ma to jak ksiadz na luzie,mam nadzieje,ze pojdzie nam na reke w niektorych sprawach i chociaz przysiege da nam przeczytac rowniez po wlosku.Co do nazwiska to juz sie z tym pogodzilam,ze go nie zmienie,ale bedzie mi sie ciezko przyzwyczaic,kiedys w przyszlosci,jak Bog da,ze moje dzieci beda mialy nazwisko inne od mojego,ale tym sie bede martwic pozniej,pozdrawiam
..."jesli ksiadz spyta , czy mieszkacie
razem - odpowiedz zawsze brzmi NIE ! Mnie pytal chyba z 10 razy i
odpowiadalam zawsze,ze nie , chociaz od 2 lat mieszkalismy"...Brava..BRAVA,brava..bravissima../'moja krew'!/wlasnie tak trzeba postepowac ,ksiadz ci nie wierzyl to jego sprawa ,ze nie ma wiary/ nie wierzy ludziom ,pewnie sam sobie nie wierzy i klamie jak najety gdzie sie da/ Ksiedzu ta wiedza nie jest potrzebna a Dobry Bog i tak wie, ze mieszkaliscie razem/on wie wszystko/..i nie grzmial..znakiem tego akceptowal..penie Bog ma obawy ,ze ziemia sie wyludni..i kto bedzie na jego koscioly "dawal co laska":D
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 48
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia