Praca-odsłona 57361

Temat przeniesiony do archwium.
No dobra, chciałam tego uniknąć, ale pomysłów już mi brak, więc zostawię i ja mój ślad w nadziei, że ktoś, gdzieś, kiedyś...Non si sa mai ;-) Mija już 7 m-c jak szukam jakiegoś zajęcia, ale ze słabym skutkiem. Gotowanie i czekanie na powrót Drugiej Połówki z pracy tez na dłuższą metę nudzi strasznie. Na rozmowy chodzę, a owszem, ale paniom z agencji chyba nie przypadam do gustu. Co potrafię robić...?hm:) Zawsze pracowałam przy biurku, impiegata commerciale i pokrewne...co nie znaczy, że inne to be. Żadnych niszowych języków nie znam, włoski i angielski. Mój "obszar" to Milano-Brescia-Bergamo-Cremona, do każdego z tych miast dojazd +- zajmuje podobnie. Jakby komuś się coś o uszy obiło, chociażby staż, byłabym niezmiernie wdzięczna za kontakt.
Pozdrawiam:)
o uszy mi sie obilo ze w Itali jest 10 proc bezrobocie,moze zmien swe roszczenia wzgledem znalezienia pracy przy biurku?trzeby by je przewartosciowac troche,moze cokolwiek tymczasowego co by ci podciagnelo nastroj..rozwies troche ogloszen..w sklepach sa takie specjalne tablice do ogloszen..nie wiem czy u Ciebie tez..czy bezplatne ogloszenia prasie lokalnej tylko nie pisz w stylu wloskim:dziewczyna SAMO IMIE z Polski lat XX szuka pracy..bo mnie one powlają ze smiechu..ragazzo itliano lat 33 szuka pracy.. ragazzo albanese 41 lat szuka pracy..Ale to trzeba widziec! a potem ze śmiechu to sie turlacie pol dnia po ,jak sie czyta te ogloszonka to nic dziwnego, ze nikt im nie oddzwania, sa tak malo powazne.Troche podciagnelam ci post:D
Dzięki Sette ;-)

W sklepach mnie nie chcą, bo nie mam doświadczenia (absurd,eh?), na robienie pacchetti regalo też mnie nie wzięli- przed okresem świątecznym ostro cv roznosiłam po sklepach. Ale ja jestem cierpliwa ;-)
czy sa jakies kursy przy" bergamascowym urzedzie pracy" ?? z Nowym Rokiem maja chyba nowy budzet?..i cos od marca powinno byc..ale znajac Wlochow to rozpoczna dopiero cos po Wielkanocy..placa za praktyki w takich kursach po 5 eu za godzine
Bergamasca, a moze musisz przerobic jakos swoje cv? Bo rozumiem, ze jako impiegata commerciale mialas do czynienia z wystawianiem faktur i ksiegowoscia? Chyba ,ze sie myle (ale takie na ogol sa wymagania przy ogloszeniach dla impiegata commerciale..).. I generalnie sporo jest takich ogloszen. Ale na panienki z agencji nie ma sily. Zarejestruj sie na wszelkich stronach dotyczacych pracy i wtedy ogloszenia same beda do Ciebie "przychodzic". Ja proponuje, abys jakos "przerobila" swoje c.v. moze jest tam po prostu za malo informacji na temat Twoich doswiadczen, umiejetnosci itp.
A co do czasu wolnego: moze po prostu od czasu do czasu wyskocz do Polski??
Pozdrawiam Cie serdecznie
Wyskakuje, a jakże, nawet całkiem niedawno wróciłam:) Z modyfikacją cv masz całkowitą rację, ale ja w zasadzie zawsze podkreślam/skreślam co trzeba lub nie, staram się je dostosować do oferty. Z księgowością niestety (a może i stety ;-) nie miałam nigdy NIC do czynienia, nawet bolle wystawiała inna dziewczyna, taki miałyśmy podział obowiązków. Kursy: jeden, całkiem interesujący (Tecniche di selezione del personale), zrobiłam (zależało mi na HR, bo w jakiś tam sposób pokrywał się z moim ostatnim stanowiskiem). Nie byłam w żaden sposob rimborsata, ale ja tez nie musiałam za niego płacić. A ciekawy był więc na plus:) Ogólnie brak już pomysłów jak i gdzie szukać; Włoch mi się zachciało...;-) Dzięki dziewczyny!
hey , z jakiego ty dokladnie jestes miasta lub miejscowosci ?
Bergamasca, chyba wiem o czym myslisz piszac "Wloch mi sie zachcialo.." W Polsce bylabys u siebie i prace "z pocalowaniem w reke" znalazlabys raczej bez problemu...
No coz ale jest jak jest. Pociesz sie, ze wiele osob we Wloszech szuka pracy i sami Wlosi tez... Co do cv to ja myslalam, ze powinnas dopisac maksimum umiejetnosci i nawet jak cos znasz srednio napisac ze super. Chodzi o to ze poziom ogolnego wyksztalcenia i tak w Posce jest wyzszy wiec przypuszczam, ze Twoj angielski jesti o niebo lepszy od Wloszki, ktora przyznaje sie do znajomosci tego jezyka w stopniu dobrym (oczywiscei od reguly moga byc wyjatki).
Zycze ci wytrwalosci
Dzięki;-) A że sami Włosi szukają, ba, walczą, o jakiekolwiek zajęcie, to też fakt...Na tym kursie (bo to dla bezrobotnych) tylu historii się nasłuchałam, że głowa boli. Począwszy od szeregowych operaie pracujących za 4 (!) e/h, przez kasjerki z Auchana z kontraktami na tydzień (i odnawianymi co tydzień), do anglistek i innych impiegate. I wszystkie szukają. A one Włoszki, więc my...jako osoby " z zewnątrz"...same wiecie;-)

ps. Dziś miałam kolejną rozmowę. W agencji rzecz jasna. Ło matko jaki tam profesjonalizm;-)

pps. ReniMotyl26 nie piszę takich info na forum...nie to żebym miała za wiele do ukrycia, ale taką mam zasadę;-) Na priva bardzo proszę:)
Bergamasca: jeszcze jedna rzecz. Widze, ze wpisalas kilka miast gdzie ineteresowalaby cie praca. Przemyslalas to? Praca, praca, determinacja, determinacja, ale jak ci przyjdzie 1,5 godziny jechac do pracy w jedna i kolejne 1,5 godziny w druga to trzeba miec zdrowie, zeby wydolic.. No chyba, ze krocie placa, albo ma sie konskie zdrowie..
Wiesz 20 km od domu to nie zawsze znaczy 15 minut jazdy..czasami moze to byc i prawie 2 godziny biorac pod uwage komunikacje lub korki.
Pozdrawiam
Kiedy ja pośrodku mieszkam...dosłownie. No, może do Brescii będzie troszkę dalej, ale te 10 km nie robi mi różnicy. Nie ma co wymagać pracy pod domem, bo takiej to nie znajdę nigdy. A do kolejek można się przyzwyczaić... (jak się nie chce eksploatować samochodu rzecz jasna).
Jasne, ze do kolejek mozna sie przyzwyczic, ale jesli masz wstac np. 6.15 zeby zdazyc do pracy na 8.30 z ktorej w efekcie wrocisz po 19.00...no to nie wiem czy dojazd nie robi roznicy.. Wiem, ze praca pod domem to marzenie, ale jesli dojazd do pracy zajmuje ponad 3 godziny lacznie to mysle, ze warto i to wziac pod uwage..
Pochwalę się, a co!
Dziś, po 8-miesięcznych poszukiwaniach oddzwoniono do mnie z pozytywną decyzją:) Niby to staż, póki co na 3 m-ce, płacony co kot napłakał, ale zawsze to coś! no i jak się sprawdzę to zatrudnią:P Ah..i blisko domu! Humor znacznie się poprawił;-)Pozdrawiam
Buon lavoro!
ojejki..Jak sie ciesze! to opijemy, to lece czerwone wino otworzyc!
gratulacje Bergamasca:)
Pij Sette, pij....na zdrowie;-)
moje gratulacje, szcześciara :))
jestem w podobnej sytuacji,, tyle ze w maju minie rok jak tu jestem, i nadal nic. Fakt faktem bezrobocie się już rozszerza bo moja druga połówka opowiada jak to zamykaja pomału fabryki i zwalniaja rumunów... nawet sasiady ponad 2 tygdnie jak narazie siedzieli w domu bo nie było pracy... maskara
a wszystkich obcokrajowców zwalniają a przyjmują włochów, żeby jakoś przetrwać...

także cieszę się Twoim szczęściem, 3 miesiace zawsze to coś, zawsze zajęcie i towarzystwo - szczerze nawet zazdrosze, bo ja siedze cały czas w domu.... :/
p.s. odezwij sie do mnie na [gg] , jak masz oczywiście ochotę, bo czuję że jesteśmy z tego samego rejonu :)) pozdrawiam
Pluti,

ale ja nie mam gg....daj maila;-)
ojj szkoda, to sobie załóż :))
a mejl to [email]
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Życie, praca, nauka