kosmetyki manhattan w it

Temat przeniesiony do archwium.
Mam małe pytanko, czy we Włoszech można dostać kosmetyki firmy manhattan ? Pytam ponieważ niebawem się tam przeprowadzam, a bardzo lubi ę niektóre produkty tej firmy :) Z góry dziękuję za informację.
no jak to, nikt nie wie ? :P
ja nie widzialam,
ale jest przeciez allegro:)
a we wloszech poznasz wielke duzo lepszych jakosciowo marek:)
wrzuciwszy w google znalazlam to samo zapytanie na jakims forum, odp w oviesse
Zapewne są o wiele lepsze marki ale jestem strasznie przywiązana do jednego produktu :) Szkoda jakby się okazało że w it nie ma tej firmy... Hmmm może ktoś inny widział ? :) Próbuje znaleźć coś w googlach ale nic nie ma ;/
Gdyby byly, to z google'a wyskakiwalyby od razu. We Wloszech obywamy sie bez wielu produktow polskich, a z czasem nie stanowi to wiekszego problemu.
Manhattan to niemiecka firma, ale rzeczywiscie, we WLoszech nie mam jej kosmetykow:(((
wiele rzeczy jakie w kraju mozna kupic w Rossmanie /pisze o Rossamanie gdyz tam kosmetyki Manhattan bywaja /mozna witali kupic /ale tylko na Polnocy/ w sieci 'niemieckich'sklepow Schlecker i maja bardzo zblizone ceny..czasem sa pod troche inna nazwa..wpisz w google: schlecker.com i czytaj.. np.pasta Blendamed to w Itali 'A Z'
poleacam swietny tusz do rzes..kupilamgo we Wloszech w sieci 'Limoni' product USA..Marka PRESTIGE 'Bigest Lashes'ma gruba duza szczoteczke i niesamowicie wydluza i pogrubia rzesy,kreuje doslownie filmowy makijaz..jest super cena tez 10,80 eu..a robi to co inne tusze, ktore kosztuja 2 x tyle..dotad nr.UNO byla dla mnie 'Lash Queen' Heleny Rubinstein, ktora to mascara reklamowana jako ta co pogrubia rzęsy oraz wydłuża je o 45 procent, co dodaje spojrzeniu głębi i 'majestatyczności'. Specjalna szczoteczka podwija nawet bardzo krótkie rzęsy pokrywając je tuszem od nasady aż po same końce. Dodane do formuły olejki jojoby i bawełny oraz gliceryna pielęgnują rzęsy. Rezultat: eleganckie, uwodzicielskie, pełne zmysłowości spojrzenie... /cena ok 24 eu./Bigest Lashes jest niezwykle do niej podobny:D Polecam:D
To chyba mam szczęście, bo właśnie na północy będę mieszkać :) A ta sieć scheckler jest tak samo popularna jak rossmann w pl ?
Sette di Nove chyba wypróbuję tego tuszu, który tak tutaj reklamujesz eheh
wlasnie zenie jest..odkrylam ja przez przypadek..robia dni zofertami i wszystko jest taniej..kupuje tam kilka rzeczy z psiego menu.sa rewelacyjne kabanosy i pastylki mleczne marka niemiecka AS..maja plyn do prania 2 litr w dobrej cenie...o!trafilam tam przez zarowki..bo 2 zarowki byly za 80 centow/w innych sklepach sa po 2.20eu :D/..U nas na korytarzu gospodyni nie zmienia nam zarowek..nie chcac lazic po ciemku..musze kupic 9 zarowek 40 W na malej nozce...a lokatorzy sa tacy kochani, ze jak im padnie zarowka to wykrecaj te moje z korytarza i sobie dopasowywuja do lustra w lazience albo pod okap kuchenny heheeh... :D..jakby co to mnie tu na fiolecie zawsze znajdziesz..mozesz pytac o co chcesz :D
Polnoc to bardzo szerokie pojecie.. Sette chyba mieszka baaardzo na polnocy...blizej Austrii o ile sie nie myle.. Polnoc to tez Padania..A kazdy rejon ma jednak swoje sieci..
Nie oznacza to, ze tej sieci w Padanii nie ma..Tyle tylko, ze moze nie zawsze blisko..
Przeprowadzam się do Sieny, szukałam trochę o tej sieci ale chyba nie ma w Sienie... A z resztą już nieważne, jakoś to przeboleje :D W końcu nie mam wyjscia eheh, wiele zmian mnie czeka, a zmiana podkładu chyba nie jest najgorsza z tych wszystkich :)
Masz racje zmiana podkladu to w sumie nic takiego...
ale pomysl sobie... kupisz nowy, zle go dopasujesz bo to jakas nowosc bedzie la ciebie i twojej skory:) jak sie nie polubia, to ty bedziesz chodzila zdenerwowana, a swoja frustracje bedziesz wyladowywac na innych, a nastepnie inni, ktorym udalo sie znosic , te humory kiedys cierpliwosc sie skonczy...no i co to bedzie...ehmm...
a niby wszystko zaczelo sie od podkladu...choc to drobnostka nie mozna jej lekcewazyc:D

eheh...

dziewczyny zartuje tylko, bez obrazy:P

przypomniala mi sie opowiesc mojej kolezanki ktora nosi soczewki a byla na delegacji w niemczech 2 tyg i musiala tam kupic plyn do soczewek, jakis nowy ktorego nigdy nie uzywala... i jakos jej sie spodobal..a raczej jej oczkom:)
tak ja bolaly szczypaly itp, a byla w czasie spotkania z klientem nie mogla sie skupic, byla zdezorientowana, zenerwowana, a z czasem opryskliwa...:) az wkoncu klient sie wkurzyl... i nie podpisal kontraktu....
a wszystko to wina plynu do soczewek byla:D....
skoro klimat tam inny/forowiczka zmienia klimat polski na klimat cieplejszy,wloski :D to i zmiana podkladu nie zaszkodzi :D..'zmiany' to dobry symptom:D..czas na zmiany!
Temat przeniesiony do archwium.