Nie wszyscy włosi są tacy sami!

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 80
poprzednia |
Tyle się słyszy jak to włosi czarują, obiecują złote góry a potem... zdrada, kłamstwo, wielkie rozczarowanie. Od 4 lat jak mieszkam we Włoszech poznałam około 15-20 polek które ułożyły sobie życie u boku przystojnego włocha, ani jedna nie jest szczęśliwa... jak to możliwe?! Skarżą się, ze sa wykorzystywane, uziemione w domu, bądź harują w firmach swoich mężów. Dziewczyny powiedzcie proszę, że to zbieg okoliczności i są w śród was naprawdę szczęśliwe w małżeństwach polsko-włoskich!
no coz, widac Wlosi trzymaj zony tak krotko jak Arabowie..szczegolnie w dol od Rimini...to juz prawie Afryka.
wszystkie 15-20 polek u boku jednego przystojnego włocha??????? to pewnie dlatego nieszczęśliwe bo niezwyczajne takie sytuacji !! Toż ani arabka by takiego tłumu żon nie wytrzymała a co dopiero polka.
Niech sobie każda osobnego męża znajdzie i będzie zaraz lepiej.
ja jestem szczęśliwa;)poznałam mojego męża włocha podczas wakacji,,,i jest to najwspanialszy facet jaki istnieje hahaha,,,,a tak poważnie to chyba kwestia osobowości nie narodowości czy ktoś jest dobrym człowiekiem czy nie;)
w każdym razie istnieją włosi co nie zamykają kobiet w domu ;)pomagają wychowywać dzieci,podadzą obiad nie codziennie ale zawsze coś;)
..

najważniejsze to aby trafić na swoją połówkę,
pozdrawiam
to nie narodowosc ale charakter decyduje o czlowieku...nie mozna generalizowac...wszystko zalezy od wyksztalcenia, osobowosci a takze miejsca zamieszkania (wiadomo zycie w Mediolanie rozni sie znacznie od zycia w malej wiosce w Kalabrii)... sa tez polki szczesliwe z wlochami i cale szczescie:-)
nie od wyksztalcenia moja droga nie odwyksztalcenia ..mylisz sie i to grubo..wlasnie ci wyksztaceni potrafia perfidnie znecac sie .. maltretowac psychicznie..przoduja w tym..Wg mnie czym skorupka zamlodu nasiaknie tym pozniej 'trąci'...zalezy srodowiska gdzie sie wychowywalo od wartosci przekazanych przez rodzicow..czyli od tak zwanego "dobrego domu" i tego co sie nabylo w okresie dorastania..czlowiek jest juz w pelni uksztaltowany mentalnie..zanim skonczy te STUDIA..ktore to mialas na mysli..jak wiadomo Wlosi koncza studia pozno..pozno..nie spieszy im sie..
sorry za literowki...
http://wiadomosci.onet.pl/2200381,69,malzenska_kleska_we_wloszech_w_ciagu_13_lat,item.html

:)
Ja też jesem zdania, że nie powinno się generalizować ludzi. W dzisiejszych czasach , pozbawionych prawdziwych wartości ciężko jest znaleźć tą właściwą osobę, z którą można dzielić smutki, radości a nawet czasami pokłócić się o błachostkę! Jeśli chodzi o włochów to ich liczne zaczepki, spojrzenia, trąbienie w samochodzie itp...ich śmieszny sposób na zwracenie uwagi, może nam dać do myślenia i budzić obawy ...ciekawe ilu z nich ma w domu żony, dzieci? I czy mój italiano nie robi przypadkiem tak samo?
Ja jestem szczęśliwą żoną włocha od paru lat, tworzymy zwyczajny oparty na miłości i przyjaźni związek! I tego życzę moim rodaczkom jeśli już znajdą na swojej drodze swojego włocha. Nie bójcie się, ale bądzcie mądrymi kobietkami!
Cześć,

w tej diskusji między kobietami, chciałbym tylko dodać punkt widzenia jednego mężczyżna włocha.

Ta diskusia jest interesująca, ale nie ma dużo sensu. Bo widzę że tutaj dużo się generalizuje. Ja myślę że miłość jest to samo wszędzie. To znacze że, albo jest albo nie ma. Jednak, tutaj są kilka rzeczy który można komentować.

Fakty: we Włoszech jesteśmy bardzo spokojni, mieszkamy przez wiele lat z rodzicami i więc mamy wszystko wygodnie. Dlatego często (nie zawsze) się okaza że jesteśmy leniwi i nie pomagamy nasze kobiety, np. w domu. Ale to jest wada systemu który nie pozwala nas być szybko nie zależni od rodziny.

Fakt że włosi koncą studia póżno jest też wina system edukacji który jest według mnie chory.

Te 15-20 kobiet które się czują wykorzestywane, prawdopodobnnie nie są szanowane i przede wszystkim nie są ukochane. Ale, nie można powiedzieć że to jest dlatego ich męza są włosi. Ja powiedziałbym że po prostu miały nie szczęścia bo nie znalazły mężczyżni ich życia.

Ja Wam powiem że w ogóle jestem osobą trochę leniwą i nie dużo pomagam mojej dziewczyny w domu. To nie znacze że wykorzystam ją albo że nie kocham niej. Ja dla niej zmieniłem kraj, uczy się polskiego i pracuję. Oczywiście próbuję rozpoznać moje wady i ich korygować. To znacze że szanuję moją dziewczynę i przede wszystkim ją kocham.

To wszystko znacze że, w moim zdanie nie jest prawidłowo powiedzieć że włosi wykorzystują kobiety i polacy albo męczyżni z inny krajach nie. Tutaj chodzi o człowieku, szacunku i miłości.

Mam nadzieję że jest jasne co chciałem powiedzieć. Przepraszam za błędów gramatycznych, ale jeszcze walczę z j. polskim.

Pozdrawiam,

Guido
Chciałam pogratulować Guido pięknego języka polskiego, naprawdę jestem pod wrażeniem i oby tak dalej a dojdziesz do perfekcji.
Masz rację, że nie ma co porównywać mężczyzn... polak, włoch, anglik, to kwestia miłości dwóch osób i jakie będą ich osobiste wzajemne relacje.
Ale z jednym się zgodzę, że jesteście małymi leniuszkami:)...jednak wystarczy poprosić, zmobilizować i pięknie pomagacie w domu:)

Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za pogratulowanie!

To dodatkowa motywacja żeby kontynuawać się uczyć Polskiego. To potrzebuję bo czasami jest bardzo trudno, ale najtrudniejszy czas już jest za mną. Półtora roku temu nie miałem pracy i nie mogłem powiedzieć ani cześć po polsku :)

Masz rację, tylko wystarczy poprosić, co ja zawsze mówię do mojej dziewczyny. A kiedy będę w stanie robić wszystko co ona chciałąby i bez prośby, będę doskonały partner ;)
Muszę pokazać twój wpis mężowi, on też się uczył polskiego, mówi całkiem dobrze, gorzej jednak z pisaniem.
Widać, że można nauczyć się naszego dosyć trudnego języka. Gratuluję jeszcze raz!
Mam nadzieję, że dobrze się odnajdujesz w Polsce, my również mamy w planach wrócić, a więc może już zaczniemy naukę polskiego w domu!


Miłego dnia życzę.
L'uomo ITALIANO e' il solo animale capace di farsi stupido ..
SESESESE.. bardzo śmiesznie :-D
TO po jaki ch...j one z nimi jeszcze siedza!
Magda jest rzeczowa jak zawsze i przygotowana jak do lekcji:))
Oczywiscie nie z punktu widzenia mojego ex:))
Dla niego jestem wredna suka i dobrze tak:))
Ale prawda jest taka ze Magda jest niewinna! Wysoki sądzie nam panujacy na fiolecie! Zadam uniewinnienia!Czyn nie jest bezprawny...gdyz jego sprawcy winy nie mozna przypisać...od dawna wiadomo ze Magda jest artystycznie-emocjonalnie niezrownowazona:))Magda cos bredzi ciągle o Bog wie czym i o wizualizacji emocji odczuwanych...Wysoki Sad wie ze ma blond wlosy i obgryza paznokcie wiec dlatego tipsy nosi?...no i jakis palant się wkolo niej paletal co to jej docenic nie umial, tylko do garow chcial zagonic!.....ona ciagle zagubionych kokard do wlosow szuka....wiec co najwyzej mozna ja zamknac w szklanej wiezy na oddziale niech siedzi i gapi sie w swiat wzrokiem szczesciary...niepoczytalnosc Wysoki Sadzie tak tak...smutna prawda. Niepoczytalnosc z powodu szczesliwosci ze nie musi sie pod palantem marnowac, wiec zlitujcie sie nad ta ochfiara losu...:)))

Po co Wam palanty co was ograniczaja??? No chyba ze wy juz ograniczone z natury jestescie:)))
W sumie to przepraszam za takie oceny, ale ja bym sie bala zyc przy takich prymitywach. Bala bym sie starosci i nudy z takim typem i tego ze zrobie sie nijaka...Ja tez kocham podlewac kwiatki, gotowac obiady a najbardziej sprzatac w kuchni ale chyba bym nie zrezygnowala wlasnej wolnosci i z pracy, a karierowiczem tez nie jestem. Mam brudna podloge bo nie chce mi sie jej sprzatac alboo nie mam czasu albo wlasciwie po co jak sie pies zaraz poprudzi:))
Czasem zerwe nocke w knajpie z kolezankami i nie mam ochoty sie NIKOMU tlumaczyc:))
Jesli chce miec kobiete a nie garkotluka to niech nie marudzi:))
To by bylo chyba wszastko.
To nie Wlosi sa okrutni, to Wy jestescie masochistki:))
ja w sumie nie wiem co oznacza byc z wlochem, jestem z moim mezem bardzo szczesliwa, ale on nie jest dla mnie ani wloschem, ani polakiem, ani tym bardziej arabem tylko zajebistym clzowiekiem z zajebistym charakterem i pasujemy do siebie i swietnie sie ze soba czujemy, mamy podobne zainteresowania, upodobania, charaktery, poczucie humoru, juz nawet zapomnialam, ze on jest jakims wlochem, bo ja kocham czlowieka i kwestia narodowosci nie ma tu zadnego znaczenia, tak pisza osoby ktore hyba obserwuja pary mieszane z boku, nie rozumiecie ze dla ludzi w takim zwiazku rozgraniczenie na narodowosc nie ostnieje? nie jestesmy jakimis koczkodanami z innych panet ktore sie diametralnie od siebie roznia tylko ta sama razza umana.
i zgadzam sie z Magda -kobiety, ktore sa z takimi facetami-tyranami to masochistki, ktore nie maja do siebie szacunku, sa zakompleksione i nie wierza w siebie, bo zostaly wychowane w duchu, ze kobieta bez mezczyzny nie jest nic warta! Dlaczego w Polsce funkcjonuje pojecie staropanienstwa jako cos negatywnego? Dlaczego male dziewczynki juz kiedy sa w przedszkolu pyta sie o to czy maja jakiegos chlopaka, sympatie, niby w zartach, ale po co? Wbija sie kobietom od malenkosci, ze ich celem zyciowym jest znalezienie meza, ze bez faceta nic soba nie reprezenutuja, sa gorsze i potem lepszy byle jaki niz zaden.
Jak sobie poscielą tak sie wyspią!
ja tez byłam szczęśliwa przez 6 lat. Po długich namysłach i wspólnych debatach oboje postanowiliśmy, że zamieszkamy we Włoszech. Było cudownie, znalazłam pracę w swoim zawodzie, poznałam cudownych ludzi i zostałam zaakceptowana przez środowisko, rodzinę.
miesiąc temu wróciłam do Polski. Nie wiem co się stało mojemu "niedoszłemu mężowi".Wersja oficjalna "potrzebuję czasu żeby zrozumieć kim jestem i co chcę robić w życiu..."Czas się zatrzymał, ale dla niego, nie dla mnie. Ja zdecydowałam, że odchodzę. Teraz z perspektywy czasu, widzę, że dzieliłam życie z 36 letnim dzieckiem. Ale trzeba iść do przodu, bo świat sie nie zatrzyma tylko dlatego, że ktos nie wie kim jest, itp. Ja muszę tylko trochę nadrobić i dogonić to co straciłam na krótką chwilę - poczucie własnej wartości i wiarę we własne siły.
Teraz mając spore doświadczenie w pracy za granicą, znając dodatkowy język, próbuję się pozbierać na nowo.
Wszystko będzie OK!
i ja tez wychodze z kolezankami, a on z kolegami,musi byc przede wszystkim wolnosc w zwiazku i zaufanie! bez tego lepiej od razu spakowac walizke i pozegnac sie z przystojnym mezem, niech se szuka innej frajerki
no i pogratulowac , ze odeszlas! Brawa dla tej pani!
,no. ale powiedz sama topolina, ze takie problemy to rowniez nie jest kwestia narodowosci, niedojrzali panowie sa wszedzie.
od kilku dni wloska prasa ze srednio malzenstwo trwa 15 lat http://www.repubblica.it/cronaca/2010/07/21/news/divorzi_ancora_in_crescita_raddoppiati_in_tredici_anni-573178 facet sie rozwodzi ok 45 roku zycia..to dowod na powiedzenie: glowa siwieje penis szaleje/ /np dzis Corierre della Sera" Matrimoni, passioni, divorzi Tutta colpa dei cicli amorosi http://www.corriere.it/editoriali/alberoni/10_luglio_26/alberoni_ca71df36-9875-11df-a51e-00144f02aabe.shtml
brak dojrzałości, odwagi i samodzielności w podejmowaniu decyzji oraz brania odpowiedzialności za nieprzemyślane decyzje i ich konsekwencje, to nie kwestia narodowości. Mam bardzo zróżnicowane środowisko przyjaciół, zarówno pod względem narodowości, jak i wieku, którzy potrafią decydować i własnym życiu i nie boją sie odpowiedzialności. Ja chyba miałam pecha trafić na tego z "wadliwym oprogramowaniem". Ale to juz nie mój problem :) Sam musi się "nareperować"
tez to slyszalam wczoraj w tv, ze od 13 lat podwila sie tu liczba rozwodow, ale taka tendencja jest chyba w calej Europie w Polsce tez ludzie mlodzi masowo sie rozwodza, albo tacy po 50tce.
jak dane wskazuja facet 45 letni nie jest jeszcze dojrzaly na kontynuowanie zwiazku/ironia :D /..a i kobiety 43 letnie czuja sie widocznie na tyle atrakcyjne ze decyduja sie na drugi zwiazek..no coz facebook to zaraza!:D
ja to sobie teraz sama zyje/i sobie chwale/..co dzien wbijam sie w njalepsze ciuchy..jakie tu po roku wyszperalam w mojej wloskiej szafie tzn w3 szafach/ z poprzednich wakacji/w Polsce o nich zapomnaialam/..i ide smialo..stuk stuk..klapeczki szpileczki,makijaz stonowany..usmiech.. i moje wielkie nier
bieskie spojrzenie ludziom w oczy.. robi wrazenie:D..Jeden Wloch to po 4 dniowej znajomosci...tv mi w domu ustawial... strugal kabel..itp..zaproponowal przyjazn..tzn chodzenie wieczorkami do baru na drinka..owszem bylam 3 x o oswiadczyl ,ze chce seksu..zaskoczylo mnie to!wydawalo mi sie wysylam aseksualne sygnaly!..Chociaz i tak dobrze, ze nie chcial seksu od razu 1 dnia..hehehe...mily fajny/w seperacji po 15 let malzenstwie :D/ ..stracil punkty u mnie a zaczelam go traktowac jak 'bratnia dusze', ja z 13 lip on z 14 lip.
I znow Sette o jebaniu pieprzy:)))
Dziolchy, a ja wam powiadam ze tacy sami sa, no moze klonami nie sa ale podobni jak dwie krople wody:))
Powtarzacie jakies tam "prawdy" o charakterze i o tym ze liczy sie to i owo...
A zapominacie o starym Chinskim przyslowiu:))
"Ze czym skorupka za mlodu nasiaknie, tym na starosc traci"
Roznice obyczajowe, kulturowe i wychowawcze ISTNIEJA!!!!!
No chyba ze trafiacie na wyjatkowych wolnomyslicieli:))
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 80
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Programy do nauki języków


Zostaw uwagę