Widze, ze musze mówic tu o swoich problemach zeby ktokolwiek cos napisał sensownego i uważal mój post za poważny temat a nie zadną 'podpuchę'.Myslałam, ze nie jest to istotne.No ale tak- Moja mama zaszła w ciąze jak miała 17 lat, mój tato zostawił moja mame jak tylko dowiedział się o ciąży. Więc moja mama nie ma wykształcenia i kiedy zaczęłam chodzić do szkoły wyjechała do Wloch i sprząta . Opieke nade mną sprawowała moja babcia, nic nie wskazywało, że jej stan sie pogarsza, wiec było pewne ze skończe tu szkołę (technikum o profilu 'cyfrowe procesy graficzne'). Niestety stalo sie jak sie stało, wiec sytuacja zmusza mnie do wyjazdu. Martwie sie, ze nie dam rady we Włoszech, gdyż nie chce siedzieć całe życie na karku mamy, chce sie usamodzielnić i pomóc jej, wiec nie ma mowy o siedzeniu w domu i nic nie robieniu. Dlatego myslalam, ze podpowiecie mi czy sa jakies szkoly dla obcokrajowcow, ktore nie wymagają dużych wkładów pieniężnych, albo czy bez szkoły sredniej załapalabym sie do jakiejs innej pracy niz tylko sprzątanie i opiekowanie się osobami starszymi. Nie chce tu nikogo obrażać (jeżeli ktos tak pracuje) ale to nie jest mój szczyt marzeń. I prosze, jeżeli ktos ma pisać, że to podpucha czy bezsensowny temat, bo nie zakładałam go, żeby sie dobijać głupimi odpowiedziami. Ciągle wierze, że ktos napisze tu cos sensownego.
Jeszcze raz chciałabym przeprosić panią 'Margo49'.