Szukam ladnej dziewczyny do zrealizowania mojego podstepu. :)

Temat przeniesiony do archwium.
61-89 z 89
| następna
dobra wracajac do "Frutterii" to powiem wam ze ja nie rozumiem co sie ze mna dzieje-odkad jestem w rzymie gdzie upaly dochodza do 40 stopnii to caly czas chce mi sie jesc i jem!!!!!!!!!!non stop,moze powinnam pic wiece, juz nie moge, pomyslalam ze moze caly dzien pojade na arbuzie bo nim to si emozna bezkarnie opychac ...nic z tego o 3 w nocy gotowalam makaron,jak tak dalej pojdzie to zbankrutujeeee ,nie no na serio mnie to wkurzaaaaaa ;)
kajja1 ja mam to samo, wlasnie odgrzewalam cos tam w mikrofali:)
Ja tez jakos mam wiekszy apetyt... Jaj jest tak cieplo ...to tylko mam sile na jedzenie...
Marshmallow, Twój problem chyba polega na tym, że z jednej strony chciałabyś a boisz się :) Rozumiem, że czekasz na kogoś wyjątkowego i poddajesz potencjalnego kondydata jakimś próbom i zadanim bojowym, ale to nie jest dobry sposób na wyłowienie perełki wśród chwastów. Facet też może świetnie grać, manipulować jak choćby ten Egipcjanin., mówic co chcesz usłyszeć. Wierz mi faceci z tych kręgów kulturowych potrafią czasami naprawdę swietnie się maskować i nieźle udawać, żeby tylko złowić myszkę i dostać się do dziurki :) Najlepszy sposób na poznanie intencji faceta to obserwacja dogłębna jak pod mikroskopem :) Z dystansem i jakby z boku. Oddziel ziarno od plewów, czyli to co facet mówi (parole, parole, parole) od tego co rzeczywiście robi i jak okazuje zainteresowanie Tobą. Czy naprawdę chce poznać Ciebie jako osobę, jako całość a nie tylko jedną część Twojego ciała? Tak jak już ktoś tu kiedyś mądrze zauważył, powinna się zaświecić lampka ostrzegawcza, po jakiego grzyba facet idzie na Trastevere za potem wraca z podkulonym ogonem i wielkimi słowami o miłości? To mi wygląda na element gry, szantażu emocjonalnego , żebyś w końcu dała mu no, czego oczekuje. Stara jak świat gra znana już nawet wśród nastolatków z domaganiem się "dowodu miłości' Ale nie ze mną te numery, Bruner :)

Zyczę powodzenia w zyciu osobistym, ale coś mi zdaje, że ten facet nie jest dla Ciebie, chyba nie nadajecie na tych samych falach.

Ponadto skoro masz opory przed zacieśnieniem tej relacji, przejściem na wyższe livello, to znaczy, że podświadomie nie ufasz (pewnie słusznie, bo podświadomość odbiera sygnały niedostępne dla racjonalnego umysłu), z jakiegoś powodu nie chcesz się przed nim bardziej otworzyć, nie ma zaufania potrzebnego dla stworzenia związku a bez zaufania nie ma sensu pakować się w relację głębszą niż zwykłe rekreacyjne bzykanko, bo to grozi później rozczarowaniem i cierpieniem, jak się zbyt mocno zaangażujesz dla niewłaściwego faceta. Nie chodzi mi bynajmniej o kwestie cielesne, lecz bardziej o cierpienie emocjonalne.
Cytat: Magdalena-Malpa
Kobiecos to nie to co miedzy nogami mamy!
Wolalabym cnote z szalenstwa stracic niz godnosc z glupoty.
Mozna byc dziwka mimo ze sie pracia nie dotykalo, a mozna byc zmyslowa kobieta nawet po paru pomylkach.

Ja tylko głupia baba jestem, co to z doświadczenia wie, że doświadczenia niczego nie uczą, więc moralizować nie będę... :)))

Ale.. słowa Magdalena-Malpa radzę jak mantrę powtarzać, bo to jedyne słuszne słowa w całej dyskusji...

marshmallow - prawie nauczyłam się Ciebie czytać, jeszcze nad zrozumieniem muszę popracować :-))
I jak ja mam coś mądrego napisać skoro Magda wszystko mi z ust wyjęła. Ma świętą rację Latraviata pisząc ..... zacytuję Cię Latraviata "Ale.. słowa Magdalena-Malpa radzę jak mantrę powtarzać, bo to jedyne słuszne słowa w całej dyskusji... "
podpisuję się ręcyma , nogyma i czym tylko jeszcze można.

a wielkiej czcionki i ja nie potrafię czytać, zresztą w netykiecie duża czcionka krzyk oznacza.
I wielki szacunek dla Yamadawy za sposób w jaki zwróciła uwagę Marshmallow aby używała małej czcionki.
Pzdr
M
Ladnie to podsumowala ggabi1.

Oswiadczylam mu, ze bede go traktowala jak brata... powiedzmy... :)
Jednak jestem nadal chetna poddania go probie, zeby sie przekonac, czy moze jednak czegos sie nauczyl przy mnie, czy wszystko bylo tylko blefem.
jak brata?
buhaahahahaaa
Facetowi stoi a ty o braterstwie gadasz?
Naprawde jestes taka glupia czy udajesz glupia?
Kazdy normalny facet potrzebuje seksu a ozieble kobiety niech nie zadaja od takie faceta cudow.
Idz ty do seksuologa dziewczyno a potem pomysl o rozpoczynaniu jakiejkolwiek znajomosci z mezczyznami.
Nie krzywdz tego mezczyzny.
jakie miasto?
To co mam do cholery zrobic???!!! (pytanie retoryczne) Skoro zakonczenie znajomosci z dnia na dzien nam nie wychodzi. Powiedzialam "jak brata", ale chyba normalne, ze z rodzenstwem sie takich rzeczy nie robi, jak my robimy, a brat to chyba cos wiecej niz tylko przyjaciel- tutaj slowa amico sie naduzywa, wiec chcialam zaznaczyc, ze chce zeby laczyla nas silna wiez.
Do seksuloga nie musze isc, bo mi po protu przy nim "nie staje", wiec problemu z seksualnoscia raczej nie mam...problemy to tu ma ktos inny, ale ze rozumieniem tekstu.

"Nie krzywdz tego mezczyzny"-sam sie krzywdzi...ja jemu chcialam dac spokoj... mimo, ze zle mi kiedy go nie widze.
...>>ALE TEN RADYKALIZM PLYNACY Z BIBLII I ZE SLOW, KTORYCH NAUCZAL JEZUS <<

Mateusz 25:40
Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z mniejszych braci moich, mnie uczyniliście

...tak nauczał Jezus...to Ty jeśli testujesz i tresujesz 'brata', to znaczy kogo?... Pierwszym z siedmiu grzechem głównym jest pycha

...sprawa wiary jest bardzo prywatną sprawą, ale Ty wcześniej sama chwaliłaś się czym się w życiu kierujesz powołując się na Biblię, dlatego zwróciłam na to uwagę. Bo moje 'rozumienie' jest zupełnie inne, tak jakbyśmy czytały dwie różne Księgi...
pozdrawiam
:)
Cytat:
ALE TEN RADYKALIZM PLYNACY A BIBLII I ZE SLOW, KTORYCH NAUCZAL JEZUS

Dziewczyno, nie wycieraj sobie ust Biblią, skoro tu otwarcie piszesz że nie przestrzegasz jej nauki!

A co Jezus na takie sytuacje mówił? A proszę bardzo, poza tym co przytoczyła yamadawa:

Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. [...] A jeśli [...] nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!

Widzisz tu coś o "wystawianiu na próbę"? Albo masz mieć do niego zaufanie albo nie, "wystawianie na próbę" jest jedynie świadectwem tego że ty jesteś wobec tego chłopaka nieuczciwa.
z tego co napisałaś marshmallow o tym Egipcjaninie wnioskuję, że na 99,9% skusiłby się na ładną, flirtującą podstawioną mu dziewczynę i wydaje mi się, że ty też o tym wiesz, tylko wolałabyś mieć dowód, żeby móc go wreszcie wysłać do diabła, mam trochę racji? ;)

tak na marginesie, dałybyście spokój z tą Biblią, przecież nie o to tu chodziło, a marshmallow jest w stanie w którym nie racjonalizuje jak należy, bo chłopak jej zawrócił w głowie! więc tym bardziej nie potrafi teraz stosować zaleceń z Biblii, choćby na co dzień się starała :PP
Cytat: yamadawa
Mateusz 25:40
Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z mniejszych braci moich, mnie uczyniliście

Ja sie do Biblii i ksiag Swietych nie przykladalam, ale wpadlam na pomysl zebysmy tem wszystkie poszly i UCZYNILY DOBRO:)))))
Magda, gdzie TAM ?
No jak to gdzie!
No do tego brata autorki watku, co caluje i piesci:))
Autorka watku, dowie sie czy ja kocha calym serce.
Choc ta wiedza ma tu marne znaczenie, bo wazne jest czy ona CZUJE sie kochana????
No coz, jak sie wie to poco sprawdzac, ale autorki serce wie swoje a prawda jest tylko jedna......;)
edytowany przez Magdalena-Malpa: 19 lip 2011
ale tam tylko młode i ładne to gdzie mnie tam do niego???
nie mam szans!
Cytat: I_heart_RoccaPaolina
z tego co napisałaś marshmallow o tym Egipcjaninie wnioskuję, że na 99,9% skusiłby się na ładną, flirtującą podstawioną mu dziewczynę i wydaje mi się, że ty też o tym wiesz, tylko wolałabyś mieć dowód, żeby móc go wreszcie wysłać do diabła, mam trochę racji? ;)

tak na marginesie, dałybyście spokój z tą Biblią, przecież nie o to tu chodziło, a marshmallow jest w stanie w którym nie racjonalizuje jak należy, bo chłopak jej zawrócił w głowie! więc tym bardziej nie potrafi teraz stosować zaleceń z Biblii, choćby na co dzień się starała :PP


O matko, jakie to juz nudne sie staje...
Tak, chcialabym miec twardy dowod na to, zeby moc go poslac do diabla... bo w takiej postaci ta relacja nas wykancza. Kiedy mowi: " jestem szczery i chce twojego dobra", (wczoraj jego brat udzielil nam blogoslawienstwa niczym ksiadz w kosciele :) ), swoimi slowami nie zdolam tego podwazyc, a jak mu wyloze prawde o nim , to juz sie nie wybroni.
Cien nadziei, ze by sie nie skusil szybko na seks pozostaje, jego pewne slowa pozwalaja mi w to wierzyc, Wy tych slow nie slyszalyscie, ich tonu... wiec dlatego tak mnie to meczy i dla wlasnego spokoju chce to sprawdzic.

Mozecie sie silowac na interpretacje Biblii, ja zglebianiem jej tajemnic zajmuje sie dluzej i przytoczone przez Was chociazby te slowa:
"Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. [...] A jeśli [...] nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik." maja sie wlasnie tak, ze zamierzam sobie wziac swiadkowa i zalatwic odpowiednio sprawe..hahaha. Pozostale powiazania maja sie nijak.
Opowiesci biblijne nalezy interpretowac pod roznym katem, np. Jezusowe chodzenie po wodzie nie bylo nim w rzeczywistosci... !

Bog sam jest wielkim manipulantem ( nie myslcie, ze znacie Go lepiej ode mnie :) ), bez Jego wystawiania na proby nie przekonalibysmy sie kim On moze byc w naszym zyciu... A w ogole, to co to za milosc, ktora dopuszcza cierpienie, niekiedy okrutne? Ktora z Was "ekspertek" potrafi to madrze wyjasnic?
Jezus tez prowadzil gre ze swoimi apostolami... chociazby po zmartwychwstaniu, kiedy sie ukazywal, nie dal sie rozpoznac od razu, stosowal cos w rodzaju manipulacji. W drodze do Emaus, on Bog, udajac, ze nie wie nic o tym, co sie stalo, aby dotrzec do serca czlowieka, stosuje sztuczki.
Ja nie mam na celu zaszkodzenia temu chlopakowi, jezeli zobaczylabym, ze bioraca udzial w sprawie robi to z perfidia wyszlabym z ukrycia. Jesli by sie spodobali sobie, droga wolna, gdzie w tym jest chec zaszkodzenia jemu? Moze wyswiadcze mu przysluge. Chce mu uswiadomic, ze mam racje mowiac, ze nie jestem dla niego az tak wazna, jak on twierdzi. Najlepsza miara dla sprawdzenia prawdziwosci uczucia jest poswiecenie jakie jest zdolna poniesc dla nas druga osoba, bez tego nigdy sie nie dowiemy tak naprawde ile znaczymy dla innych. Jedni dowiaduja sie po wielu latach z kim dzielili swoje zycie, widza, ze poswiecenia brak, ja dokopuje sie do waznych spraw szybko.
Jakims tam poswieceniem dla niego byloby powstrzymanie sie od osiagniecia przyjemnosci w krotkim czasie, poswieceniem byloby ostrozne podejscie do nowej znajomosci, bo byc moze mnie sie jeszcze uda przekonac... zaczyna sie od tego...

Budujcie swoje relacje wedlug jakichs etykiet grzecznosciowych... a zobaczycie dokad Was do zaprowadzi. Egipcjanin to inna mentalnosc, to taka testa di cazzo, wiec reguly sie zmieniaja.
Widze tez, ze bardzo bogobojne jestescie... do Kosciola co niedziele chodzicie? A seks pewnie dopiero po slubie, co? Kosciol ( ktory popelnil wiele bledow) kosciolem, ale w Biblii jest wytlumaczenie na te sprawy...

Jezeli ja stosuje sie do zasady, aby w KAZDYM momencie zyc w prawdzie, a nie spotykam nikogo, kto taki sam radykalizm podziela, bo przeciez tak sie nie da w dzisiejszych czasach, albo nie slyszal o tym, ze to mozliwe i przynosi niesamowita satysfakcje, to po niemozliwosci zaspokojenia tej mojej potrzeby, albo daje sobie spokoj, albo stosuje inny kailber, jesli mi na osobie zalezy... zeby jej nie skreslac na samym poczatku przez swoja zacietosc, zdobyte doswiadczenia i rady innych...
Probowalam to czytac, ale wysiadlam:))
Ku...a, o co chodzi?
ja mialam kilka podejsc do tego tekstu, udalo mi sie go jakims cudem przeczytac, ale nie jestem w stanie nic zrozumiec
"Bog sam jest wielkim manipulantem ( nie myslcie, ze znacie Go lepiej ode mnie)"
to akurat mnie rozbawilo
Znalazlam pewne slowa na potwierdzenie slusznosci mojego postepowania...

Można też patrzeć i tak na tę kwestię, że wystawianie na próbę jest zachętą do rozwoju, mobilizacją idącą w kierunku zachęty do wyjścia z wewnętrznego uśpienia, ze stanu paraliżującej stagnacji. Jeśli kogoś wystawiamy na próbę, powinniśmy posiadać dobre rozeznanie w tym kiedy i w jakim stopniu ktoś może przyjąć stan próby. Wystawianie na próbę to nic innego, jak stawianie drugiej osobie określonych wymagań. Jest to miłość, którą okazujemy osobie. Winniśmy wymagać od drugiego tyle, ile on może znieść, przetrzymać. Należy pamiętać o potrzebuje bycia blisko. Nie stawiamy wymagań komuś, od kogo jesteśmy daleko.
Wystawianie na próbę nie będzie zaniedbaniem dobra w relacji, jeśli ta relacja będzie utrzymywana.
Zaufanie ślepe, to podejście bezkrytyczne, nie uwzględniające tego, że mamy do czynienia z człowiekiem słabym, który nie staje się mocny z dnia na dzień. Zaufanie ślepe łączy się z naiwnością, bezkrytycznym przyjęciem czyjegoś zapewnienia, że już jest dobrze. Zaufanie budujemy na zgodności pomiędzy tym co słyszymy i widzimy w postępowaniu człowieka. Postępowanie weryfikuje autentyczność i szczerość ludzkich zapewnień.
Zgodna na ślepe zaufanie jest dopuszczeniem na siebie tego, że ktoś będzie mnie maksymalnie wykorzystywał, prowadząc może życie do absurdu. Kiedy godzę się na ślepe zaufanie, ja nie mam szacunku do samego siebie, ale i do człowieka, które takim zaufaniem darzę. Gdzie nie ma szacunku, nie ma miłości. Miłość jest aktem rozumnym. Gdzie ślepe zaufanie, tam bezrozumne postępowanie. Nie mogę zakładać, że ten człowiek ma dobre intencje, że on nie chciał źle, tylko mu nie wyszło, albo od wielu lat nie wychodzi, ponieważ jest słaby. Ślepe zaufanie prowadzi do tolerowania słabości człowieka tam, gdzie on nie chce nic z nią zrobić. Nie tyle nie może, ile nie chce.

Capito?
a ja w tym wszystkim nie znalazłam ani grama miłości, czułości, serdeczności o spontaniczności nie wspominając.... DOSTRZEGŁAM ZA TO WYRACHOWANIE....CHĘĆ POSTAWIENIA NA SWOIM..nie wiem kogo bardziej mi żal ... Ciebie? Jego? a może Was oboje....
Co za herezje...
Skąd Ty marshmallow takie mądrości czerpiesz? Notabene wypadało wklejony tekst ująć w cudzysłów.. no ale mniejsza...

Ten Twój radykalizm stanie Ci kiedyś kością w gardle.. Lepiej zostaw tego nieszczęśnika, niech inna kobieta wprowadza ład w jego życie.. :-) Miłość niestety nie jest tak oczywista i pewna jak się wydaje... i żadne knucie, żadne intrygii nie dadzą Ci gwarancji.. tak się złożyło, że życie ich nie wystawia...

I trudno się nie zgodzić z Margo49 - ja też odnoszę wrażenie, że bardziej niż wiarą kierujesz się w życiu wyrachowaniem...


Cytat: latraviata
Co za herezje...
Skąd Ty marshmallow takie mądrości czerpiesz? Notabene wypadało wklejony tekst ująć w cudzysłów..

...:))))...te mądrości przepisane, choć trochę skrócone są stąd:
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=10&id=10-01&sz=&pyt=424
:)
"Ten Twój radykalizm stanie Ci kiedyś kością w gardle..."

Stoi od dawna, czasami wyje sie w poduszke, bo niewielu to rozumie, ale nie zamienilabym tego za zadne skarby swiata. Licze, ze w koncu kiedys mi sie to bardzo oplaci... gwarancja zostala wystawiona...nie na rok, dwa czy piec, ale na wiecznosc... :)
nie chce nikogo urazic, ale jak przegladam posty Marshmallow (nie wszystkie da sie przeczytac ze zrozumieniem) to mamwrazenie jakby przeginala z trawa lub alkoholem i potem zasiadala do komputera. ogarnij sie kobieto, uczepilas sie kolesia, ktorego chcesz niby zostawic. jakbys chciala naprawde to zrobic to nie potrzebowalabys jakichs glupich dowodow. nikt za Ciebie dezycji nie podejmie. troche odwagi.
a te teksty o Bogu to juz w ogole profanacja, moze najpierw przeczytaj rzeczywiscie Biblie ze zrozumieniem i potem opieraj sie na jej tekscie.

pozdro
bravo Ziomek ! wyjęłaś mi to z ust ! te podchody do kolesia to jest dopiero grzech ! JA bym nie chciała ( będąc facetem) aby ktoś kogo piszczę i całuję , nasyłał na mnie laski celem sprawdzania.
i zgadzam się ż Tobą że jej teksty na kilometr trawą zalatują.
jak nie trawa to na bank ktoś sobie niezłą zabawę urządza z nas
Pzdr
M
momentami mam wrazenie, ze to troll
Cytat: Felicita78
jak brata?
buhaahahahaaa
Facetowi stoi a ty o braterstwie gadasz?
Naprawde jestes taka glupia czy udajesz glupia?
Kazdy normalny facet potrzebuje seksu a ozieble kobiety niech nie zadaja od takie faceta cudow.
Idz ty do seksuologa dziewczyno a potem pomysl o rozpoczynaniu jakiejkolwiek znajomosci z mezczyznami.
Nie krzywdz tego mezczyzny.


haha ! to znaczy,ze dziewczyna ma mu zada dac,bo jak nie to biedaczek bedzie strasznie cierpial ? :D palle mu spuchna i przez cisnienie nie bedzie mog spodni dopiac ? :D o jaki biedaczek :D
Temat przeniesiony do archwium.
61-89 z 89
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka