Czy komuś z Was udało się znaleźć prawdziwą przyjaźń w IT?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 92
poprzednia |
Witajcie!
Zastanawia mnie czy komuś z Was udało się nawiązać prawdziwą przyjaźń mieszkając we Włoszech... Czy obracając się w tak wąskim gronie ludzi jak np. polonia w Rzymie istnieją jakieś szanse na znalezienie takiej osoby z którą można by, no wiecie, przysłowiowe 'konie kraść'? Chodzi mi tutaj o taką przyjaźń na całe życie, na ubij-zabij, na dobre i na złe...
Czy komuś z Was się to przydarzyło? Czy ktoś z Was w ogóle za tym tęskni?
Hej, ja mieszkam obecnie w Rzymie ;)z przyjaźnia jest tak ,że buduje się ja latami- trzeba mieć wiele wspolnych przezyc doswiadczen-prawie jak w zwiazku haha;)nie obawiaj sie -ja w Rzymie poznałam kilka wartosciowych osób z czego bardzo sie ciesze bo wiem ze bez polskich bratnich dusz ktorym mozna sie wyzalic po polsku byloby mi o wiele ,wiele ciezej:)
mimo ze jestem otwarta na ludzi to musze przyznac ze wydaje mi sie dosc ciezkie trafic na bratnia dusze wsrod włoszek - nie chce pochopnie oceniac,moze wyprowadzicie mnei z bledu ..
oczywiscie ze mozna nawiazac prawdziwa przyjazn zkims we Wloszech..ale nie koniecznie musi byc to Wloszka..jesli idzie historie feminile..10 lat temu zaprzyjaznilam sie ze Szwajcarka...mowilysmy" tymi samymi jezykami''z tym ze co do frazy:przyjaźń na całe życie, na ubij-zabij, na dobre i na złe... to bym dyskutowala..bo czasy sie zmieniaja nasze osobowsci tez ,kregi znajomych i jej i moje sie zmieniaja..pozatym wyszla zamaz..rodzina jej sie powiekszyla o spora rodzine meza..ale zawsze samomenty ze chichoczemy sobie do ucha i szeptamy nasze sekrety..obejmujemy sie calujemy/w poiliczki/ i mowimy sobie ,ze sie kochamy/ti amo ti adoro/ bez podtekstow seksualnych obie jestesmy hetero.. ,a jej mowie ze mi jej brak..bo to fantastyczna dziewczyna..z niezwykla uroda..warta mej przyjazni przywiazania i podziwu,z radoscia przyjmuje jej rady bo sa zawsze trafne..jak dzwonie do niej to gdy odbiera telefon pierwsze co slysze to jej niezwykly radosny smiech podnoszacy kazdego z glebokiego dolka..Jest niezwyka ,ciesze sie ze mam tak przyjaciolke pelna energii i optymistke..taką jak ja sama jestem :D Bo to chodzi w przyjazni by ta druga osoba byla taka jak ty jestes.
Cytat: SettediNove
.......taką jak ja sama jestem :D Bo to chodzi w przyjazni by ta druga osoba byla taka jak ty jestes.

To uwazaj:)))
Naprawde Sette, uwazaj:))
Albo zle widzisz ta przyjaciolke, albo sie sama oklamujesz.

Moja najlepsza przyjaciolka to Persjanka i calkowite me przeciwienstwo.
Mala, czarna i ciagle dbajaca o to co ludzie powiedza:))
Jedno nas laczy-brak falszu.
..co do wloszek i przyjazni z nimi..to dosc latwo sie zaprzyjaznic z siostra swego patnera..ale zinnymi to ciezko..ja je postrzegam jako osoby "zamkniete w rejonie swego buta wloskiego"..czyli nie oddalone od Europy jako osby nie posaidajce blisko innego sasiedzwa jak my Polki Niemcy Czechy,kraje post sowieckie.....Tak to bywa zejak sie zyje wotwartej przestrzeni..tylko morze dookola i zadnych wzorcow ..spojrzen sasiadow na nasa samych..czyli w tym przypadku Wlochow..to robia co im sie podoba zyja tak jak im sie podoba..w swoim misteczku wpoblizu koscolka i dzwonnicy..kazdy obcy jest pod ostrzalem..i ten strach przedobcymi..przedzmieniajaca sie rzeczywistoscia i naplywem obcych...co innego jesli Wloszka troche pojedzila po swiecie i poznala ..zycie innych ludzi ..ta Wloszka jest juz bardziej otwarta ..nie zasklepiona wsobie i swej wloskiej rodzinie ..blisko mamusinej kiecy..co zdarza sie tym z Poludnia.My jestesmy bardziej samodzielne wczesniej 'wychodzimy z domu' one nie.Jestesmy mniej egoistyczne ,bardziej sklonne do poswiecen..one nie.sa inne ..nie wiem czy to mozliwe bym znalazla'' blizniacza dusze'' we Wloszce .W przyjazni dusza jest wazna..blizniacza dusza! :D..nie szukamy WARTOSCIOWYCH osob..bo sawartosciowe,bo cos mogą..szukamy blizniczej duszy..bo przyjazn ta prawdziwa na zawsze to inne oblicze milosci..a jesli idzie o to uczucie sympati to TO sie czuje lub nie..jasne ze nikt nie zaklada ze zaprzyjazn sie z osoba niewlasciwa..ale nie bede programowac przyjzani zezaprzyjaznie sie z dyrektorka banku czy pania profesor zUniwersytetu bo to wartosciowe osoby..Wg mnie wartosci sa wewnatrz,w duszy ,w sercu, w osobowosci.Jakie sa cele damskiej przyjazni??..czy ktoras z was wie to napewno?Moja przyjaciolka akceptuje mnie taka jak jestem przy niej nie musze sie limitowac,mam jej dozgonne przyrzecznie byc soba w kazdym momencie.Moja przyjazn z ma przyjaciolka ma CEL..zmierzamy do celu obie,razem.I to dla mnie jest wazne .Howgh
Cytat: KAJJA1
..........z przyjaźnia jest tak ,że buduje się ja latami- trzeba mieć wiele wspolnych przezyc doswiadczen-prawie jak w zwiazku haha;).

No tak, ale czasami jest taka milosc od pierwszego spojrzenia....
I z przyjaznia chyba tez tak jest, ze trzeba na tych samych falach nadawac:))
literowka:czyli ODDALONE/w przenosni w sensie geograficznym/ od Europy jako osoby nie posiadajce blisko innego sasiedzwa jak my Polki Niemcy Czechy,kraje post sowieckie.....Tak to bywa, ze jak sie zyje w otwartej przestrzeni......itd
Cytat: SettediNove
........Moja przyjazn z ma przyjaciolka ma CEL..zmierzamy do celu obie,razem.I to dla mnie jest wazne ...

Jaki cel?
Ja bezcelowo sie przyjaznie:))
No moze czasami przy ognistej wodzie sie kloce z nia, ale nie mam tego celu:))
Ja sobie jde droga i gwizzdam, ma przyjaciolka gwizda tez, choc czesto falszuje to dobrze nam tak razem ....Bo droga czasami jest celem samym w sobie!
nie chyba tylko NA PEWNO...mam tez driga przyjaciolke sasiadke zdziecinstwa..hehh od drugiego roku zycia sie znamy...i utrzymujemy kontakty..fajnie sie opowiada..co robilysmy jak bylysmy male..czasem ona jakas historyje zapomnaila czasem ja..zasze ja prosze by pozdrowila nasze wspolne koleznaki w rodzinnym miescie..jak wpada do stolicy ze swa grupa taneczna ,jest choreografka ,duzo jezdzi z mlodzieza po swiecie i zdobywa puchary..we flamenco.Lubie przyjznie ktore karmią mózg..daja satysfakcje intelektulana..zadne ploty..zadneeeee ,odio ploty i prymitwen babska...no coz by nie byc zaczepiana przez owe potrafie przejsc na druga strone ulicy i wejsc do sklepu..bo jesli tylko powiesz takiej ze ci sie wzyciu powiodlo to przez miesiac beda cie obgadywac i z checia utopilyby w lyzce wody.Mam kilka fajnych przyjacilek zdziecintwa ..hmm..od zlobka...komenderowlam nimi..zawsze bylam dominujaca..okreslenia imon jakie im nadalam w zlobku funkcjonuja pomiedzy nami do dzis..w naszych babskich pogaduchach...mnostwo osob do mnie dzwoni:kiedy przyjerdziesz?..wpadaj kiedy chcesz..tylko sie pokaz ,wreszcie sie pokaz!!!Podobno..tak mowia jestem zawsze dusza towarzystwa i zawsze jestem wesola i mowie tylko o dobrych rzeczach.Mam siostre ..podobna pod tym wzgledem do mnie..i jest fajnie...:D innych doswiadczen jak z Polkami i Szwajcarka nie mam...kiedys zauwazylam, ze Brazylijki sa podobne pod wzgledem'' sposobu zaprzyjazniania sie"" do Polek,widze duze podobienstwo. :D Z meczyzn dodalabym ,ze Hiszpanie sa bardzo przyjacielscy,Wlosi tez..tu amicizia jest bardzo wazna.Wprost sie zyje zyciem przyjaciol:D
zycie bez celu nie jest warte..kazde zycie zmierza do celu..cel sam wsobie jest celem cel to projekt..wazny jest projkt przyjazni..by go udoskonalac by zycie stalo sie wznioslejsze..lubierozbic cos uzytecznego..nawet jesli cazzarola:D nie mam ochoty tego zrobic o co mnie prosi jakis przyjaciel/ka to to robie bo wiem ,ze robie to co jest sluszne..wiem, ze nie nalezy odmowic, tylko musze zrobic to co jest sluszne i potrzebne drugiej osobie,nawet zeby to bylo poswiecenie, nawet zebym miala na tym finansowo stracic..jesli widze, ze drugiej osobie to jest potrzebne to spelniam ta prosbe,chocby bylo przeciw mnie samej,przeciw temu co czuje i co chcialabym zrobic ja w tej chwili..krotko mowiac poswiecenie to nie jest problem dla mnie jesli wiem, ze jest szluszne i dobre.
Kochana, NA PEWNO, to sie nie da parasola w tyleczku (prosze zwrocic uwage ze nie napisalam w dupie) otworzyc:))
Ale ok, nie laplas filozofii w mej wypowiedzi:)
Sette, troche jak zawsze okraszasz swe wypowiedzi swymi wysmienitymi zaletami i robi sie to niesmaczne...Ale ide na pole pare szkielek zlustrowac i wroce wieczorem by cie ZDOMINOWAC:)))


Wiesz co Sette, wolalbym Cie nie lubic, naprawde, ale nie moge:)
Cytat: SettediNove
zycie bez celu nie jest warte..kazde zycie zmierza do celu..cel sam wsobie jest celem cel to projekt.......

Sette, pilas dzis?
Jesli nie, to sie napij, za godzine jestem:))
DROGA przez zycie jest celem samym w sobie...Bo nie zawsze nas niebo oczekuje:))
Ale ok, wypij, ja ide popracowac i pozniej juz do 22 jestem w pracy na laczu:))
POSTARAJ SIE nie okraszac juz twych wypowiedzi twymi zaletam.
I tak juz nik w nie nie wierzy:))
Przyjaźni z Włoszką nie biorę nawet pod uwagę - głównie ze względu na ich powierzchowność, nie ma tygodnia żeby nie było okazji przekonać się, że przyjaźń znaczy tutaj coś zupełnie innego niż w PL... Wszyscy mają dziesiątki/setki znajomych ale jak czegoś potrzebują to nagle wszyscy są zajęci. Już samo to mnie zastanowiło jeszcze na początku pobytu tutaj, że nadużywają słowa amico/a bo mają albo to albo... collega di lavoro, tym sposobem tutti sono amici ale w tak powierzchowny sposób że trudno mi to zaakceptować. Marzy mi się taka przyjaźń 'po Polsku', żeby sie można było wódki razem napić, do rana posiedzieć, prawdę w oczy usłyszeć, wymienić się myślami, sukcesami (bez zazdrości), porażkami (bez radości), przysłowiowe 'konie kraść'...
edytowany przez ashka: 22 paź 2011
o jezuuu jak ja za tym tesknie!!! zgadzam sie z toba w 100% ale zaproponuj tutaj wspolne picie wodki to zobaczysz tylko wielki strach w ich oczach !-zarowno u wlochow jak i wloszek!oni sie wodki boją!
wloszki musza byc wesole,glosne,dobrze ubrane,miec firmowe torby i rzadko ale to rzadko rozmawia sie na tematy naprawde wazne,zazwyczaj ploty,smiechy-chichy i tyle,jakos nie potrafie sie zintegrowac i nie moge mowic,ze nie probowalam...wspolna pizza,swiatowanie urodzin i.t.p.jakos nic mi nie zostawiaja te spotkania,w koncu zaczelam ich unikac.Wodki nie poje,wiec nie zalezy mi,zeby pic wodke,ale zeby pogadac tak "po ludzku"mnie brakuje chodzenia po gorach,ognisk z gitara,piosenek STAREGO DOBREGO MALZENSTWA,takich tam klimatow studenckich.
Wlosi nie sa glupi,ale brakuje im holistycznego podejscia do zycia,maja zazwyczaj spojrzenie zawezone do swojego malego swiata,przynajmniej w tych kregach w ktorych sie obracam.
..czyli placyk wokol dzwonnicy w miasteczku...
ashka zaprzyjaznij sie z Magda..z opisu ..pasuje. A co do wodki to rzeczywiscie sie jej boja..bo wodka ''skraca wieczor..nie mozna jej saczyc jak winka czy drinka...zwala ich z nog szybko..bo nie umieja jej pić..a zabawa musi trwac..no i rzygaja po wodce..to tez nic przyjemnego
witam :)ja mam taką "włoską przyjaciółkę"-b.dobrą koleżankę o której zawsze mówię "włoska polka"bo absolutnie odbiega od schematu włoszek ,które znam.Gardzi "firmówkami",kocha tańczyc,zawsze się śmieje,uczynna,dokarmia bezpańskie psy i koty,w razie potrzeby nigdy nie odmówi
,z wielkim poczuciem humoru,w każdej osobie szuka pozytywnych cech(non sparla mai nessuno).finanzata 10 volte,bo szukała quello giusto:)mama 3 dzieciaków i mogłaby miec jeszcze następną trójkę.po prostu taka fajna krejzolka.ja ją uwielbiam
Cytat: SettediNove
ashka zaprzyjaznij sie z Magda..z opisu ..pasuje.....

O mnie chodzi:))
Jesli o mnie, to ok:)
Chetnie, co prawda ja tez wodki nie pije bo wole wino i piwo, ale w imie przyjazni nawet z gwinta pociagne.
Moge przy gitarze i spiewi, moge gadac o wszystkim, tylko nie o porodach:))
Kiedys sie spotkalam z kolezanka a ona tylko o porodzie gadala, musialam wypic duzo wodki bo podobno chcialam jej cesarke zrobic:)
nie wierze w przyjazn interentowa, w necie nie mozna pokazac emocji o to w naszym zyciu sie najbardziej liczy,wierze w przyjazn w relay tylko i wylacznie
wroce do tematu,co jest nawazniejsze wg was w przyjazni?..dla mnie szczerosc pomiedzy mna a ma przyjaciolka..Szczerosc jest najwazniejsza.Potraficie byc szczere?...szczere az do bólu?Oczekujemy obie od siebie oparcia rzeklabym wrecz teraputycznego...wsparcia psychologicznego poprzez nasze rozmowy..ok...ide robic kolacje poledwica wieprzowa i ziemniaczki pure plus buraczki czerwone :D
choc czasami szczerośc boli:)
Cytat: SettediNove
.Potraficie byc szczere?...szczere az do bólu?......:D

Tak, potrafie.
A dowodem sa tu tajemnice poliszynela na moj temat:))
Tylko ze ja moge sobie na to pozwolic, bo w przeciwienstwie do innych, mam w tyleczku (zwrocie uwage znow ladnie mowie ) co masa o mnie mysli.
Najlepsze co od zycia, czy Boga dostalismy, to my sami, a ludzie ktorych spotykamy, ktorych kochamy czy lubimy to BONUSY. I tylko od nas zalezy z kim sie zaprzyjaznimy lub komu pozwolimy sie w glowie czy sercu zagniezdzic.
Niektorym mowie glosne NIE, a z niektorymi bym wodke z gwinta pila:))
I nawet jak czasami mam kaca po przyjazniach, to umie sie pogodzic ze bywaja ludzie nie warci picia ze mna:))
Cytat: Abate
choc czasami szczerośc boli:)

Nic nie boli:))
Tak juz jest ze zaczyna nas bolec jak sie po ludziach czego spodziewamy...takie wliczone ryzyko we Wszechswiecie;)
edytowany przez Magdalena-Malpa: 22 paź 2011
A ty Sette nie zr...Nie papaj na wieczor:)
Slyszalam od Trola ze grubawa jestes;)
a ja od trola slyszalam ze jestem szczuplejsza od ciebie...moj amore musi cos zjesc,bo by sie wsciekl od poludnia nic nie jadł... we Wloszech to normalna pora kolacji..ja tylko dziobie widelcem to sama ugotuje, wole jak on kucharzy
Cytat: SettediNove
a ja od trola slyszalam ze jestem szczuplejsza od ciebie.....

Teraz mnie przekonalas, ze Troll pie...li:))
Juz sie z nim przyjaznic nie bede:))
Sette, jako twoja NALEPSZA przyjaciolka, doradze ci zebys do tej wloskiej kolacji podala wodke:)
Ja sie nie uchronilam przed rozczarowaniami w przyjazni, wrecz przeciwnie tez mnie opuszczano, raniono i rozczarowywano. Ale dzieki Bogu jakos jeszcze ciagne na fiolecie:))
Zastanawiam sie, czy przyjazn nie jest czasami podobnym uczuciem co milosc?
Kiedys gdzies czytalam, czy slyszalam ze milosc to dwie dusze w jednym ciele a przyjazn to jedna dusza w dwuch cialach.
No i co wy na to:)))
edytowany przez Magdalena-Malpa: 22 paź 2011
Cytat: ashka
Witajcie!
Czy obracając się w tak wąskim gronie ludzi jak np. polonia w Rzymie

Wlasnie wychodze, wiec nie mam czasu przeczytac tego watku ...ale musze sie spytac ...to w Rzymie jest taka prezna polonia? ...ja w zeszlym tygodniu pierwszy raz spotkalam 2 Polki... Ja bym chociaz od czasu do czasu poprzebywala w polskim gronie...
Marysiu2 jest Stowarzyszenie Polskich Kobiet o nazwie' Polka Roma' http://www.inforoma.info/polonia/stowarzyszenia/polka_roma.html w linku masz maial i telefon do kontaktu
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 92
poprzednia |