Witam, wszytskich.
mam ogromną prośbę byście poradzili co tu zrobić.
chodzi o to że w zeszłym tygodniu mój narzeczony w trakcie pracy go coś "postrzykło" w kregoslupie gdy przenosili cięzkie przedmioty. czuł ogromny ból, ale wrócil do domu i po mimo bolu poszedł na drugi dzien do pracy. Niestety, nie wytrzymał do południa nawet bo go tak bolało że się nie mogł pochylać czy cokolwiek. wrócil do domu i udal sie na pogotowie. Tam napisali mu że to nieszczęsliwy wypadek przy pracy , dali zastrzyk przeciwbolowy i odesłali do domu, każac mu podejsc w poniedzialek do lekarza. weekend byl caly w bólach. wręcz go kładło na ziemie z bólu, kedwo chodzil. ale nic poszlismy do tego lekarza i co, tam dali mu zastrzyk przeciwbolowy - nie pomógł, dali mu drugi i jakies kropelki - nikt go nie przebadał i odeslali do INail,( gdy sie tylko lepiej poczuje) bo oni sie tym nie zajmują bo to jest zgłoszone juz do nich jako nieszczesliwy wypadek w pracy. tak się zlozyło ze ani jeden ani drugi zastrzyk nie zadzial i pojechal znów na pogotowie bo sie nie dalo wytrzymac z bolu. tam na pogotowiu nie dosc ze znowu nic nie zrobili to dali kolejny zastrzyk i odprawili do domu. na drugi dzien byl w stanie juz po srodkach przeciwbolowych chodzic i pojechał do tego calego INAIL , byl u lekarza w INAIL, ale ten dał mu tylko zwolnienie na tydzien i tyle. NIKT GO NIE PRZEBADAŁ ani nie wysłał na przeswietlenie a jego nadal boli.
MOJE PYTANIE JEST: kto jest odpowiedzialny w tej sytuacji za wyslanie go na przesiwtlenie lekarz rodzinny czy INAIL??
kolejne pytanie czy w takiej sytuacji nnalezy mu sie odszkodowanie?
i co nalezy zrobic i gdzie sie zgłosic zeby to zgłoscic?
bo CI DURNI lekarze odbijaja sobie go jak piłeczke z jeednego punktu do drugiego a jego dalej boli i nikt nie zbaadał. CZY MAM ICH POSTRASZYC AMBASADA??
dodam ze wszystko jest legalnie tzn praca i ubezpieczenie.
bede wdzieczna za wszystkie informacje