studia

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!
od niedawna mieszkam w Rzymie. Czy znacie może jakieś uczelnie, na których można studiować w języku polskim bez konieczności wyjeżdżania do Polski na zjazdy i egzaminy?
Skończcie wreszcie spamować!!!

Jak chcecie znowu zareklamować ten włoski oddział nędznej, polskiej uczelni to zapłaćcie jak ludzie za reklamę!!

Teraz jak znam życie zleci się stado jednorazowych nicków i będą zachwalać tą tandetę!
nie wiem skąd taka reakcja z Twojej strony. Forum z zasady jest po to, żeby zadawać pytania. Jeżeli wiesz o jakiejś uczelni dzięki której mogłabym podjąć studia w Rzymie to bardzo proszę o informację:)
pozdrawiam:)
tak, tak, tylko dziwnym trafem zaraz zaczną ci odpowiadać jednorazowe nicki i jak jeden mąż wychwalać prywatną badziewną szkółke.

I założe się, że nie szukasz biotechnologii czy architektury tylko jakąś denną administrację, europeistykę czy prawo bo tylko takie denne kierunki ma w ofercie ten prywatny badziew.
Pozwolisz, że sama ocenię czy to jest "prywatny badziew" czy nie. Jak widzisz żadne jednorazowe nicki mi nie odpowiadają. Skąd taka negatywna opinia na temat tej szkoły? I w ogóle co to za szkoła bo chętnie bym się zapoznała z oferta edukacyjną.
Nie martw się zaraz przylecą.

I założę się, że szukasz studiów w Rzymie.

Dziwne to bardzo - jakoś jeszcze nigdy nikt tu nie szukał studiów po polsku w Turynie, Florencji, Mediolanie.
I nikt nie szukał nigdy kierunków typu biotechnologia, architektura.

Zawsze przybiegają jakieś jednorazowe nicki i zawsze to samo: europeistyka, prawo, administracja w Rzymie.

A później prowadzą dyskusję na 4 głosy z innymi jednorazowymi nickami.
Tandetny spam, nie dość że badziewna, prywatna szkółka to jeszcze na promocje im szkoda kasy i muszą spamować fora.

A każdemu, kto chce studiować we Włoszech o wiele bardziej opłaca się przyłożyć do włoskiego i zapisać na porządny, państwowy włoski uniwersytet.

Te denne polska prywatna szkółka bierze od wszystkich kasę, bez względu czy ktoś jest biedny czy bogaty. A na włoskim uniwerku osoby o niskich dochodach są zwolnione z czesnego i jeszcze dostają stypendium socjalne.

Nie ma co porównywać Sapienzy do jakiejś polskiej lichej prywatnej szkółki. Poza tym na Sapienzy mozna poznać fajnych ludzi z całego świata, a nauka w takiej polskiej prywatnej szkółce to najprostsza droga to wdepniecie w polskie getto.
Ale w ogóle co można by robić w Rzymie po takich studiach w języku polskim, bez dobrej znajomości włoskiego? Taki dyplom to sobie chyba można tylko na kołku powiesić.
No mozna jeszcze sobie np. podetrzeć 'giura dupa'.
Tyż prawda.
Szukasz Uczelni prowadzącej zajęcia w języku polskim? Rozpocznij studia w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji. W roku akademickim 2012/2013 Uczelnia proponuje kandydatom 22 atrakcyjne specjalności!! Studia prowadzone są w formie Distance Learning i w formie studiów dla osób przebywających poza Polską z wykładami otwartymi. Jesteś zainteresowany? skontaktuj się z naszym Działem Rekrutacji +48 (22) 619-02-83 / [email] lub odwiedź nas na stronie www. ewspa.edu.pl
Co to za nędzna uczelnia, ktora zamiast uczciwie zapłacić a reklamę i promocję, spamuje fora internetowe.
I jak zwykle - pytania zadają jednorazowe nicki, odpowiedzi też udzielają jednorazowe nicki.

Nie opłaca się iść na tą uczelnię!! Lepiej podszkolić włoski i zapisać się na Sapienzę albo Tor Vergatę albo Cattolica.
Na włoskiej uczelni jeśli macie niskie dochody, studia są bezpłatne i jeszcze otrzymacie stypendium socjalne.
Papierka tej polskiej prywatnej szkółki nikt wam nie uzna we Włoszech i będzie wam 100 razy cięzej znaleźc pracę niż absolwentom Sapienzy, Tor Vergaty, Cattolica.
no tak kolorowo to to nie jest...ja wlasnie jestem na la sapienzie i place co semestr prawie 600 euro....
A mnie ciekawi tylko jedno, po co wyjezdzac do Wloch i wybrac tu studia po polsku?? Nie taniej wyjdzie zostac w Polsce??
po co? odpowiedz :po wloski papierek...one wierza ,ze wloski papierek lepiej zadziala..niczym papierek lakmusowy
...bedzie bardziej na rozowo..ahahaha
Sorry, ale dla mnie to naprawde totalny bezsens... a potem jak taki absolwent wroci do PL to co, bedzie sie chwalic ze studiowal we Wloszech "po polsku"?? Slow mi brak!
Coccusia ...a moze poprostu dla kogos studiowanie po wlosku moze byc za trudne ...a polski papierek ...hmmm moze z mysla o powrocie do Polski...
a jak ktos nie zna wloskiego ..a chcialby dalej kontynuowac nauke...te studia w rzymie to chyba jedyne miejsce we wloszech ,gdzie mozna to robic w jez, polskim.dopuki nie nauczy sie wloskiego..zreszta powienien wypowiedziec sie ktos ..kto tam studiowal i wie jak to funkcjnuje..z gory dzieki za takie informacje..pozdrawiam-magda
Marysia2 ja mam na mysli przypadek osob, ktore robia wielke halo w Polsce oglaszajac wszystkim dookola ze jada na studia do Wloch, a potem wybieraja kierunek po polsku. Dla mnie to strata czasu i pieniedzy (zakladam ze studia sa platne).
Moze jest to rozwiazanie dla osob, ktore dopiero przyjechaly do Wloch nie ze swojej woli lecz ze wzgledow rodzinnych, chca nadal sie uczyc, ale wiedza ze sobie nie poradza po wlosku...
Chociaz ja w tym wypadku wybralabym elearning na renomowanym polskim uniwersytecie, takim jak UW czy UJ, niz jakas nieznana nikomu prywatna uczelnie.
No ale to tylko moje zdanie, kazdy jest Panem swojego losu... ;)
edytowany przez Coccusia: 07 sie 2012
Cytat: Coccusia
Marysia2 ja mam na mysli przypadek osob, ktore robia wielke halo w Polsce oglaszajac wszystkim dookola ze jada na studia do Wloch, a potem wybieraja kierunek po polsku. Dla mnie to strata czasu i pieniedzy (zakladam ze studia sa platne).

Ja tez sie na takie studia nie wybieram ...i nie spotkalam jeszcze osoby, ktora by sie chwalila, ze studiowala za granica na polskiej uczelni i robila z tego halo...
Znalam kilka osob, ktore chcialy studiowac po polsku w Irlandii ...i na pewno nie zeby robic halo ...chcialy sie uczyc. ...i nawet znalam takie osoby, ktore byly z tego zadowolone.
edytowany przez marysia2: 08 sie 2012
Nie każdy kto wyjeżdża do Włoch od razu musi biegle mówić po włosu, żeby móc studiować na jakiejś włoskiej uczelni. Niektórzy po prostu muszą wyjechać na jakiś czas. Moja znajoma musiała się wyprowadzić do Włoch bo cała jej rodzina się tam przeprowadzała. a że opornie szła jej nauka włoskiego (wiadomo nie każdy ma smykałke do języków) to szukała szkoły gdzie może się uczyć po polsku. studiuje na ewspa bo tylko tam znalazła ofertę na studiowanie na miejscu. nie robi z tego wielkiego halooo. wiadomo- to jest prywatna szkoła więc trzeba płacić. ale coś za coś. w międzyczasie chodzi na kurs włoskiego. chce wrócić do Polski, a siedząc tam i studiując przy okazji bynajmniej nie zmarnuje sobie kilku lat.
Każdy ma swoje zdanie na ten temat.
Nie krytykujmy tych, którzy studiują za granicą po polski. ich wybór- ich sprawa:) to oni później będą mieli papierek a nie wy:)
Studiując na Sapienzy też raczej nie stracą tych lat.
Zagraniczne dyplomy cieszą się prestiżem w Polsce, zwłaszcza w Warszawie.

Jak byłam jeszcze na studiach to dorabiałam pracując jako pomoc administracyjna w jednej z warszawskich firm.
Na każde ogłoszenie na stanowiska z biegłą znajomością włoskiego zawsze spływały nam tony CV i przełożeni nie mieli czasu ze wszystkimi się spotkać.

Np. na stanowisko specjalistyczne z biegłym włoskim przychodziło nam zawsze około 20 CV od tych co byli na Erasmusie, ok. 20 od tych którzy tam zaczęli studia ale nie dokończyli, ok. 15 od italianistów z polskich uczelni, ok. 10 od tych którzy parę lat pracowali we Włoszech, ale tylko 3 CV od tych, którzy ukończyli studia magisterskie na włoskiej uczelni.
I tych ostatnich zawsze zapraszaliśmy na rozmowy.
Studiując na Sapienzy też raczej nie stracą tych lat.
Zagraniczne dyplomy cieszą się prestiżem w Polsce, zwłaszcza w Warszawie.

Nie ma to jak skonczyc zagraniczne studia i wrócić do Warszawy...
edytowany przez margherita2: 16 sie 2012
Masz rację, porażka... ale znam takich co wrócili...
Ja 2 lata temu miałam w Warszawie miałam jakieś 7.000 brutto, na rękę wychodziło zaledwie 5.000.

A mieszkania do wynajęcia są przeraźliwie drogie, raty za samochód też, ubezpieczenie, benzyna.
Żywność baaardzo podrożała w ostatnich latach, służba zdrowia tragiczna - a ja niestety muszę raz na miesiąc kontrolować się u endokrynologa (koszt jednej wizyty to 160 zł).
Państwowy dentysta też nie istnieje.

Wszyscy mówili mi że moje zarobki nie są złe, a mi ledwo udawało się odłożyć coś na wakacje, pół pensji pożerał mi czynsz i rachunki...

A znam biedaczki (moje kuzynki) co zarabiały jeszcze mniej, musiały żebrać o mieszkanie - jedna od rodziców, druga od teściów i żebrać od mężów na utrzymanie... i nie wpływa to pozytywnie na ich samoocenę.

We Florencji nareszcie finansowo odżyłam, nawet mogę odłożyć.
We Włoszech w branży IT jednak doceniają profesjonalizm, w Polsce niestety nie.

Pozwolę się wtrącić ... Podzielam zdanie forumista_nuova. Jechać do Włoch na studia i studiować po polsku to totalny bezsens i strata czasu. Ok - może być tak, że ktoś został zmuszony przez różne czynniki do przeprowadzki, nauka języka idzie mu opornie..ale to chyba bardziej się opłaca nauczyć włoskiego i zacząć kierunek po włosku bo tak czy siak musi dana osoba tam jakoś funkcjonować. A jak wiadomo we Włoszech nie da się normalnie żyć nie znając włoskiego. Studia po polsku to totalna strata czasu i kasy. I tak jak mówi forumista , pracodawca patrząć na kogoś kto ma dyplom z włoskiej uczelni we włoszech, a z polskiej we włoszech...chyba logiczne że wybierze tego pierwszego. Tym bardziej, że taki pracodawca zapewne bierze pod uwagę znajomość języka, którą student z dyplomem włoskiej uczelni musi mieć bardzo dobrze opanowaną skoro ową uczelnie skończył.. A z zamiarem zostania we Włoszech i studiowania tam na uczelni po PL to już w ogóle...dyplom można wyrzucić do kosza bo żadna firma go nie weźmie pod uwagę ;/
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Solo italiano

 »

Życie, praca, nauka