Na piechotę do Rzymu - wsparcie dla 2 pielgrzymów

Temat przeniesiony do archwium.
Słuchajcie, na innym forum, na którym piszę znalazłam taką prośbę. Jeśli ktoś może wspomóc dwójkę 19-letnich idealistów którzy na piechotę wybrali się z Polski do Rzymu to proszę o wsparcie dla nich:

"Moi dobrzy znajomi, tegoroczni maturzyści Ola i Kamil 1 sierpnia wyszli z Jasnej Góry i ruszyli pieszo ku Rzymowi. Ich celem jest plac św. Piotra, stolica Piotrowa, którą chcą osiągnąć tuż przed końcem września,by w październiku móc w Polsce rozpocząć studia.

Połowa pątniczej trasy już za nimi. Dziś nocować mają w Villach, mieście austriackim przy granicy z Włochami.

Część z Was pewnie pielgrzymowała na Jasną Górę albo przynajmniej zna jej realia, gdzie po drodze można było za 'zdrowaśkę' w zamian liczyć u napotkanych ludzi na pomoc w postaci wyżywienia czy noclegu. W Czechach i Austrii Ola i Kamil zetknęli się z innym podejściem ludzi do tych spraw, gdzie b.często zwłaszcza za kawałek przysłowiowego dachu nad głową musieli płacić mniejsze czy większe sumy. Po drodze spotykają się z gościnnością i ofiarnością ludzi, jednak pomimo prognoz oraz kierowania się wskazówkami wcześniejszych pielgrzymów tej trasy, na wyczerpaniu mają pieniądze przeznaczone na cały pątniczy cel, zwłaszcza te noclegi wykańczają ich finansowo. A przed nimi jeszcze sporo drogi...

Z Bożą pomocą z pewnością im się uda, potrzebują jednak także bezpośredniego wsparcia od ludzi. Nie zamierzam jednak prowadzić tutaj żadnej zbiórki pieniężnej.

Pozwalam sobie jednak w ich imieniu Was poprosić, może ktoś byłby w stanie pomóc: rozchodzi się o noclegi na terenie Włoch.
Szukają ich po parafiach, ale też osobach świeckich. Tam gdziekolwiek mogliby znaleźć kawałek ziemi, by mogli przeżyć kolejne noce. O ile to możliwe, jak najniższym kosztem. W zamian oferują swoją modlitwę i ofiarę trudu pielgrzymiego.
Trasa jest modyfikowana na bieżąco,choć starają się iść w linii prostej,co by zbytnio nie wydłużać trasy. Wiadomo, że chcą przechodzić przez Wenecję i Asyż,a dziś spać będą w Villach,o czym już wspomniałem.

W ich imieniu dziękują za jakikolwiek strzępek informacji,wszelką pomoc."

Jak mówiłam - osobiście przyłączam się do prośby, chociaż nie znam tych ludzi, ale cel szczytny :)

I jeśli możecie jakoś pomóc / macie kontakt do kogoś, kto może pomóc to piszcie mi, przekażę autorowi prośby.
edytowany przez Silva90: 03 wrz 2012
napisalam na priv
Dzięki, Sette :)