Pytanie do rodzicow-dzieci dwujezyczne...

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 34
poprzednia |
Wraz z moim partnerem zastanawiamy sie nad kwestia rodzicielstwa i ostatnio zeszlismy na temat wychowania, a konkretnie w jakim jezyku komunikowac sie z dzieckiem. Wydawalo nam sie rzecza najnormalniejsza, ze dziecko musi znac zarowno jezyk matki jak i ojca...hmm a tu spadly na nas "krzyki" ze strony czesci znajomych, ze to glupoty, fanaberie, mieszanie dziecku w glowie!!!ze moze kiedys gdy dziecko dorosnie(!!!) zaczac uczyc drugiego jezyka!!! Zalali nas masa przykladow gdzie dzieci mialy problem z przyswajaniem wiadomosci w szkole itp, itd... Oczywiscie nie mam zamiaru sugerowac sie ich zdaniem, nasze dziecko musi znac zarowno jezyk polski i wloski...ale przejde do pytania, jak to wyglada w praktyce, jak Wy wychowujecie swoje dzieci, czy maja problemy wynikajace z dwujezycznego wchowania?
Ucz maluszka obydwóch języków! Nie sugeruj się tym, co mówią znajomi, bo skąd znajomi mają wiedziec, że Wy macie (będziecie mieć) piekielnie zdolne dziecko?
Z moich obserwacji: często rodzice zaniedbują tę najwcześniejszą naukę, bo myślą, że maluszek jeszcze jest za mały... nieprawda!!...dzieci są cholernie pojętne, tylko trzeba, żeby rodzice to zauważyli i rozwijali wrodzone zdolności maluszka..powodzenia życzę!!..
:)
Dobre pytanie i tez sie nad tym nieraz zastanawiam. Z tym, ze dwoje moich dzieci uczy sie 3 jezykow. Powiem Ci tyle, ze jedna pani neuropsichiatra w troche starszym wieku zalecila tylko wloski na codzien aby nie mieszac dzieciom w glowach. W jezykach ojczystych rodzicow mozna ewentualnie czasem sie bawic, opowiadac lub czytac bajki. Natomiast inny lekarz tej samej specjalnosci i mlodszy wiekiem pochwalil uczenie dzieci wszystkich jezykow od poczatku. Dzieci maja zdolnosc przyswajania jezykow w sposob bardzo naturalny, ktora z wiekiem niestety zanika. Bazujac na swojej wiedzy i doswiadczeniu powiedzial, ze co prawda zacznal mowic pozniej ale w wieku ok 4-5 lat beda sie komunikowac we wszystkich jezykach. Gdy jestem w Pl przez np miesiac widze, ze bardzo rozwijaja sie w kierunku polskiego i tego wiecej uzywaja. Od 2 miesiecy starszy syn chodzi do przedszkola i z dnia na dzien lepiej komunikuje sie w jezyku wloskim. Wlasciwie to juz mi odpowiada tylko po wlosku i gdy beda chodzic do wloskiej szkoly napewno bedzie to ich glowny jezyk. Chcialabym jednak aby we wczesnym dziecinstwie zalapali chociaz podstawy naszych ojczystych jezykow a czy w przyszlosci beda chcieli je doskonalic to juz zalezec bedzie od nich.
Hej, ja mam coreczke polsko - włoską w wieku 2 i pol roku. Powiem Ci, że jeśli chodzi o naukę języka polskigo to ciężko, szczególnie teraz gdy mała poszła do włoskiego. Ja z mojej strony staram się, czytam po polsku, biorę małą przed Skype gdy gadam z rodzinką w PL, córeczka wszystko rozumie, ale niestety nie jest chętna do rozmowy. Jest jednak otoczona językiem włoskim, teraz zaczyna już mówić i niestety najwięcej słów przyswaja kiedy jest dużo osób, coś się dzieje, czyli podczas wspólnych posiłków lub w przedszkolu. Jak widzę nie jest wyjątkiem bo na placu zabaw widzę sporo mieszanych lub innych zagranicznych dzieci (takich co mają obojga rodziców obcokrajowców), które odmawiają rozmowy w innym języku niż włoski co przyprawia o niezadowolenie ich matki. Niestety w mojej okolicy nie ma też Polaków (to małe miasto) i córka nie ma możliwości by osłuchać się w nim w warunkach takich naturalnych. Pytałam się pediatry o to, powiedział mi by nie zmuszać dziecka, owszem gadać dalej po polsku, ale nie wymuszać, bo się zrazi. Jak będzie większa powinna rozumieć bardziej i wtedy powinna być bardziej chętna do nauki. Zobaczymy, póki co pocieszam się, że chociaż mimo wwzystko rozumie co się do niej mówi po polsku.
Nie jestem mamą, ale wypowiem się w temacie:

Niedawno byłam w Rzymie, jechałam autobusem, koło mnie jechała dziewczyna i zaczęłyśmy rozmawiać. W pewnym momencie zapytała mnie, po włosku oczywiście, skąd jestem, odpowiedziałam że z Polski na co ona czystym polskim:
- Oo, moja mama też!
Okazało się że jej mama jest Polką, wyszła za Włocha i ona sama urodziła się już we Włoszech, ale mama zawsze mówiła do niej w domu po polsku, a włoskiego nauczyła się rozmawiając z ojcem a potem w przedszkolu i szkole. Teraz płynnie mówi w dwóch językach i jest bardzo wdzięczna mamie za taki sposób wychowania :)

Nie wiem czy Twój partner jest Włochem czy Polakiem ale wydaje mi się że warto uczyć dziecka przede wszystkim polskiego, włoskiego nauczy się "przy okazji".
...jednym zdaniem:

Cudownych rodziców mam,
Cudownych rodziców mam,
Odkryli mi każdą z dróg, po których szłam...


...Urszuli Sipińskej - kiedy to śpiewała - 'załamał' się głos...wzruszyła się...i wiem dlaczego, bo ja też się wzruszam, kiedy to słyszę...
...życzę Wam (i sobie też), żeby Wasze (i kiedyś moje) dzieci też po latach mogły ze wzruszeniem zaśpiewać:cudownych rodziców mam...

...pamiętam jeszcze trochę z mojego dzieciństwa...pytałam tatę skąd wiedział jak nas (mnie i brata) wychowywać, jakie książki o tym piszą...tata przytulił mnie i pyta:słyszysz jak bije...serce...to tam jest wszystko zapisane.....
:)


Dziekuje Wam wszystkim serdecznie za wpisy:) Nasz "projekt dziecko" planujemy wprowadzic w zycie w przyszlym roku ;) ale juz wczesniej chcialam poznac odpowiedzi na nurtujace mnie pytania:) Wraz z moim partnerem nie mielismy zadnych watpliwosci co do tego, ze dziecko powinno znac zarowno polski jak i wloski...tylko te dziwne rady znajomych (wiekszosci bezdzietnych:/ ) zmacily moj spokoj...ale oczywiscie nikt nie bedzie za nas decydowal jak wychowac NASZE malenstwo :) raz jeszcze dziekuje.
Patrycja, sama nie mam jeszcze dzieci, ale jak bym miala z niePolakiem to bym sie nawet dwa razy nie zastanawiala w jakim jezyku do nich mowic ( biorac pod uwage ze ma sie wiecej niz jedno:) ). Pomysl sama, kiedys byc moze przywieziesz dziecko/i do Polski, nawet nie byly by w stanie rozmawiac ze Twoimi rodzicami!!! Mieszkam troche czasu za granica i zauwazylam ze roznie ludzie do tego podchodza. Moja nauczycielka hiszpanskiego ma dwie corki i mowi do nich po hiszoansku od urodzenia, mimo iz ojcem jest Irlandczyk i mieszkaja w Irlandii. Na poczatku tez nic nie mowily, nie odpowiadaly ( tak jak u umbryjki) ale ona uparcie mowila do nich tylko po hiszpansku. Po 3 latach o ile pamietam, zaczely powoli mowic. Ona jezdzi z nimi w odwiedziny do rodziny i one moga sie tam kontaktowac itp...przemysl dwa razy zanim podejmiesz decyzje. Mnie jednak wydaje sie ona oczywista :)
Do Mirable ;) Ja nie mam zadnych watpliwosci i z pewnoscia zrobie wszystko, aby moje dziecko mowilo rowniez po polsku, chcialam tylko poznac opinie osob, ktore maja dziecko z obcokrajowcem, dowiedziec sie jak to im wychodzi w praktyce :)Podziwiam osoby jak np Umbryjka, ktore dokladaj staran by wychowac dziecko w tradycji i jezyku obu rodzicow :)
A nie sluchaj pierdol:)
moj synek ma 4 latka i mowi w dwoch jezykach i polskim i wloskim.fakt ze po wlosku mowi lepiej ale od samego poczatku jak sie urodzil mowilam do niego po polsku i wlanczam mu bajki w tym jezyku dlatego ze jak jade z nim do polski to tam tez musi mowic a ja nie moge caly czas siedziec przy nim i tlumaczyc.powiem tylko jedno dzieci male szybko lapia jezyki ale najwazniejsze jezt ze trzeba z nimi pracowac i poswiecac im czasu bo to nie przyjdzie samo.zaznacze tez moj maly chodzi do szkoly prywatnej tzn prywatnego przedszkola i w tym roku zaczal angielski i naprawde podziwiam go jaki jest madry.pa
Dziewczyny, a co Wy tak slabo przedziecie?
Ja np. nie wyobrazam sobie, aby moje dziecko nie przyswajalo od razu pieciu jezykow, mowie serio.
Wloski, polski i angielski to obowiazek, a do tego hiszpanski i francuski- poezja...

Tylko nie uczcie nigdy arabskiego. ;)
I w ogole nie zakochujcie sie w arabach czy ogolnie w muzulmanach, bo mimo, ze mozna te osoby adorowac, to z al-taqyyia sie nie wygra!
Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński prowadzą badania, których celem jest poznanie prawidłowości rozwoju językowego i poznawczego dzieci dwujęzycznych. Jeżeli jesteście Rodzicami dziecka w wieku 4,5 - 6,5 lat i chcielibyście wziąć udział w tym projekcie, prosimy o wypełnienie kwestionariusza zgłoszeniowego dostępnego na stronie psychologia.pl/bi-sli-pl.
calosc tu: http://polonia.wp.pl/title,Naukowcy-chca-zbadac-rozwoj-dzieci-dwujezycznych,wid,15064983,wiadomosc.html
Sette placa CI od wypelnianej ankiety?:DDD
A na serio toczytalam w Charaktery wczoraj ze ludzie dorosli szybciej sie ucza jezykow niz dzieci. Z jednego proste powodu. Potrafia kojarzyc reguly i zasady dlatego latwiej przyswajaja wiedze. Co nie znaczy ze dzieci sie nie ucza szybko jezykow :)
WIECIE CO JEŚLI MAM BYĆ SZCZERA TO JA MAM 5 LETNIEGO KUBUSIA PRZEZ 4 LATA MIESZKALISMY W NEAPOLU TERAZ WRÓCILIŚMY DO POLSKI I BARDZO SIĘ CIESZE ŻE MÓWIŁAM DO MAŁEGO PO POLSKU BO TERAZ ROZMAWIA PŁYNNIE W DWÓCH JĘZYKACH I MOŻE SIE DOGADAC Z DZIADKAMI Z POLSKI I WŁOCH I BEDE PODTRZYMYWAC OBYDWA JEZYKI BO BEDZIE MU ŁATWIEJ ZE ZNAJOMOŚCIĄ DWÓCH JEZYKÓW . WYDAJE MI SIĘ ŻE TO NIE JEST MIESZANIE DZIECKU W GŁOWIE ŻYCIE ZMUSZA NAS DO NAUKI JĘZYKÓW BO BEZ NICH W DZISIEJSZYCH CZASACH TRÓDNO O PRACE.
MOJEJ SIOSTRY MAŁA NP SIOSTRA JEST POLKA MĄŻ HISZPANEM I MIESZKAJA W NIEMCZECH WIEC MAŁA Z MAMĄ PO POLSKU Z TATĄ PO HISZPAŃSKU A W SZKOLE PO NIEMIECKU I W 3 JEZYKACH MÓWI PŁYNNIE PLUS DLA NIEJ BEDZIE JEJ ŁATWIEJ W ŻYCIU
hmm..pisanie duzymi litrami w sieci to wbrew netetykiecie..pisanie duzymi literami oznacza krzyk lub wrzask ,starajmy sie nienaduzywac tego :D
trUdno ..:D
Marysia nie da sie ukryc:) Milej tez :)
Wczoraj w centrum Bresci przedemna szly dwie Polki! Po raz pierwszy uslyszalam polski na ulicy i sie ucieszylam!!! Byly tez tak mniej wiecej w wieku mojej mamy. Niestety nie dane bylo mi z nimi porozmawiac. Mialy texty podobne z tego watku, w dodatku tez podobna profesje, jak to okreslily
"wycieranie tylka babci". No i niestety nie zdarzylam sie z nimi zaznajomic. Czy z Polski wyjezdzaja tylko tacy ludzie????? I dlaczego?????
Cytat: mirable
Czy z Polski wyjezdzaja tylko tacy ludzie????? I dlaczego?????

Piszac "tacy ludzie" masz na mysli opiekunki do starszych czy chodzi Ci o sposob bycia??? :)

Nie oszukujmy sie, Wlochy raczej nie slyna jako kraj, do ktorego jezdzi sie "za praca" (przynajmniej w porownaniu z innymi panstwami, np. Anglia). Zarabia sie tu raczej malo (zawsze w poronaniu) i raczej trudno jest obcokrajowcom dostac prace w swoim zawodzie, szukajac "z ulicy", zwlaszcza, ze otrzymanie nostryfikacji dyplomu jest dosyc skomplikowane (co nie znaczy, ze sie w ogole nie da).
Za to jest duzy popyt na tania sile robocza. I tu rzadza dwa sektory: rolnictwo i lavoro domestico. Swego czasu slowo "polacca" bylo synonimem slowa "badante" (chociaz ja widuje wiecej ukrainek i moldawianek), tak jak pomoc domowa, niezaleznie od narodowosci, to filippina :D

Ja osobiscie nie znam zadnych Polakow w mojej okolicy, ale tez jakos ich szczeogolnie nie szukam. Po pierwsze, na brak znajomych nie narzekam, a po drugie, boje sie troche zawisci czy wspolzawodnictwa. Mam takie obawy, ze z Polakow zagranica wychodza najgorsze cechy. Pamietam opowiesci moich znajomych, ktorzy wyemigrowali do Anglii, normalnie Polak Polakowi wilkiem.
Chociaz, oczywiscie, nie chce generalizowac... Nie odcinam sie, ale tez nie szukam na sile....
A teraz cos na temat, zeby nie bylo, ze ja zawsze tak off-topic ;)

Teorii jest wiele. Ja slyszalam, ze male dzieci sa w stanie nauczyc sie 3 jezykow jednoczesnie. Chodzi zwlaszcza o osluchanie sie z akcentami i uksztaltowanie sie strun glosowych. z powodu tego "zamieszania" w glowie, dwujezyczne dzieci zazwyczaj zaczynaja mowic pozniej. Poza tym dzieciaki nie sa glupie, czasem specjalnie nie chca mowic w jezyku rodzica obcokrajowaca, bo slysza, ze w kolo wszyscy mowia w innym jezyku. Najwazniejsze to sie nie poddawac. Jak podrosna to sami beda dazyli do tego, zeby poznac drugi jezyk jak najlepiej.
A tak ku przestrodze maly horror z zycia wziety... Znajoma wyjechala do Belgii, wyszla za maz, urodzila dziecko. Z wygody mowila do dziecka po niderlandzku. Pozniej malzenstwo sie rozsypalo, a sad przyznal dziecko bylemu mezowi, argumentujac, ze dziecko nie ma zadnego zwiazku emocjonalnego z matka, bo nawet nie zna matki jezyka. Teraz dziecko mieszka z rodzina ojca, a jak matka zabiera go na wakacje do Polski to nie umie sie dogadac z babcia czy kuzynami. Koniec horroru.
Paola no piekunki jak by nie patrzec....ja raczejt akich kolezanek nie szukam, wnioskuje ze one sa w wieku mojej mamy i nie koniecznie potrzebuje takie znajome:) Pzoatym jak sobie pomysle ze moja mama mogla by w taki sposob pisac na forum czy gdziekolwiek na internecie, albo tak rozmawiac na ulicy to az rumieniec wstydu mnie zalewa. CO do zarobkow to racja, kokosow tu nie ma. Patrzac na rozne informacje od opiekunek tutaj, to tyle samo sie zarabia w Polsce, wiec motywacja finanfowa chyba nie kieruje tymi osobami. Latwosc znalezienia pracy chyba tez nie, bo w it latwo nie jest, Wiec nie za bardzo wiem co :) Jesli Polki sa kojarzone tylko z opiekunkami ( a mam nadzieje ze tak nie jest Paola i Marysia) to tym bardziej przykro bo mamy duzo mlodych i wyksztalconych ludzi do zaoforowania:) Na cale szczescie w innych krajach wiecej takich niz opiekunek :)
Coz zrobic, tutaj na tym forum admin tez promuje "takie" osoby... byle mu tylko nakrecaly dzialalnosc.
Cel uswieca srodki...
edytowany przez bastabugie: 12 lis 2012
a jaki cel masz ty sette i jakie środki uświęca ? bo to twoim kłamstwom mówimy BASTA BUGIE
Chyba Margo nie zrozumialas, chodzilo mi nie o badante, a o tolerowanie chamstwa i poblazanie np. Sette, ktora zasmieca watki... czesto swoimi uwagami na temat lamania zasad forum, lamiac je nagminnie!
A admin usuwa te watki, w ktorych zwraca sie jej uwage na to!
edytowany przez bastabugie: 12 lis 2012
Przepraszam za pisanie duzymi literkami:D:D bede sie starała nie popełniać już takich błędów.

a wydaje mi sie że jeśli chcemy porozmawiać "o polkach i ich zachowaniu we włoszech " to wydaje mi sie że wypadało by zacząć nowy wątek :D Tutaj rozmawiamy o naszych pociechach co kogo zdaniem jest dobre a co złe

bo mnie np temat zainteresował :D
hej moja coreczka ma 3 latka od urodzenia mowilam do niej po polsku,moj maz po wlosku.zaczela mowic w wieku 11 miesiecy po polsku,pozniej po wlosku.obecnie chodzi do przedszkola gdzie uzywa wloskiego,w Polsce swietnie komunikuje sie z dziadkami po polsku.mysle ,ze jest najdrozszy prezent jaki moglismy jej dac,w wieku 3 lat zna dwa jezyki na rownym poziomie.wiec nawet sie nie zastanawiaj dacie jej prezent ,ktory zaprocentuje w przyszlosci ;)pozdrawiam
jeasmin, wow, klasa!
Rozumiem jeasmin, ze dopoki twoje dziecko nie poszlo do przedszkola to przebywalo glownie z toba i twoim mezem, prawda?? Stad zaczela mowic od razu po polsku.. Obawiam sie, ze znacznie trudniej jest z ta dwujezycznoscia jesli dziecko ma nie tylko kontakt z matka Polka, ale tez spedza duzo czasu np. z wloskimi dziadkami....
Moje dzieci (koncowka szk. podstawowej) sa dwujezyczne. Dziadkowie wloscy. Chodza tez raz na tydzien do polskiej szkoly uzupelniajacej (Rzym). Ale to, co wiedza, to na razie glownie dzieki mnie. Nie tylko mowia, ale b. sie interesuja polska historia (az i ja troche sie doksztalcilam, bo np. ilu zolnierzy liczyly Legiony Polskie podczas I wojny nie wiedzialam!).
Jest bardzo ciekawe bogate w wypowiedzi forum na gazecie wyborczej pt. Wielojezycznosc w rodzinie.
Tutaj tez byl niemal identyczny watek - poszukaj. Napisalam tam wiecej, teraz nie mam czasu szukac o tym samym duzo pisac.
pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 34
poprzednia |

 »

Ogłoszenia