Podział wydatków

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 57
poprzednia |
Hej! Chciałabym poruszyć pewien drażliwy w moim domu temat, mianowicie finansów. Jak dzielicie wydatki z waszymi facetami? Ja pracuje part time, zarabiam 3 krotnie mniej, niż mój partner, mój wkład w dom to wydatki na żarcie. Mój partner ma swoje mieszkanie, nie płaci mutuo, opłaca natomiast bollette. Ostatnio musiałam go poprosić o pożyczke zwiazana z wydatkami extra na samochód (200 euro, nie tysiące gwoli ścisłości) i zaczęło sie biadolenie że nigdy nie mam kasy. Zastanawiam sie jak rozwiązac problem, bo k*rwicy już dostaje. Mam na miesiac 600, 700 euro do dyspozycji, karmie jego, siebie i psa, wlewam benzyne do auta, kupuje chemie do domu. Sprzatam, gotuje etc. Nie chodze na dyskoteki, nie wydaje na przyjemnosci.i tak jest źle .
Katyya i to wszystko robisz za 600-700E?????????????????? Zazdroszcze :) A szczerze mowiac to bym porozmawiala z nim na temat wydatkow bo skoro Twoje zarobki sa takie niskie powinnas dokladac do domu 0 i on ( nie tlyko jako samoniec alfa) ale jako zarabiajacy pewnie ze 3 albo wiecej razy niz Ty powinien oplcac wszystko. Ty jestes kobieta i powinnas miec na swoje wlasne wydatki zwiazane z byciem kobieta!!!! Szanuj sie!:) U mnie w domu (chociaz moj chlopak mieszka part time bo pracuje gdzie indziej) dzielimy wszystko na pol, lacznie z wlaniem do mojego auta. Do jego auta on wlewa sam:D Do tego wyjscia typu kino czy restauracja itp placi za wszystko on. Fakt faktem ze od niego nie pozyczalam jeszcze ale zaoferowal sie wielokrotnie pozyczyc ( ostatnio tez na auto) ale sie nie zdecydowalam. Jedyny minus to taki ze jego mama ma dostep do jego konta wiec co sie dzieje ale nic nie komentowala wiec poki co jest ok :)
Nie mam na mysli ze masz z niego zdzierac kase, bo to sie nazywa sponsoring. Pozatym trzeba byc niezleznym. Mimo wszystko jednak facet powinien dokladac wiecej niz kobieta do wydatkow.
No właśnie mi też wydaje sie to nienirmalne, że facet mający swoją działalność gospodarczą, pracujący po 12 godzin dziennie narzeka wiecznie na brak kasy. Gdy idziemy do restauracji on pyta kto płaci. Ostatnio płaciłam ja. On ma wydatki, ja wiem placi ez alimenty, dlatego ja nie prosze go o nic, ale czasem nie mam wyjścia. I tak 3 lata dymałam na rowerze 10 kilosow w jedna strone do roboty, bo nie miałam prawka. Zrobilam prawko za mój chajs, zakupilam auto tanie jak barszcz luby oplacil passaggio i ubezpieczenie 200 euro, bo auto jest na niego. Tak było taniej.No staram sie jak moge, próbowałam rozmawiać,ale jedyna odpowiedz to krzyk ze nie umiem sie rządzić kasą i że lepiej abym pakowała walizki ( sic!) bo jestem na utrzymaniu i jemu to nie pasi. Tak jest coraz częściej! Ja w sumie nie znam jevo sytuacji materialnej, partner mnie o niej nie informuje. Czasem pochwali sie fakturą, stąd wiem ile zarabia. On mowi ze czasem robie zakupy, robie je raz na tydzień. Ja nie wiem jak ja sie moge zorganizowac z tqka gotowka, jaka dysponuje by zadowolic jasnie wielmożnego :/
Cytat: katyya1
Zastanawiam sie jak rozwiązac problem, bo k*rwicy już dostaje. Mam na miesiac 600, 700 euro do dyspozycji, karmie jego, siebie i psa, wlewam benzyne do auta, kupuje chemie do domu. Sprzatam, gotuje etc. Nie chodze na dyskoteki, nie wydaje na przyjemnosci.i tak jest źle .

........prawda boli i nie zawsze niesie ulge ,ale .....Facet z glowa na karku.
Miesiac stolowania w knajpach - 800 E ,sprzataczka raz na tydzien 3 godziny 30 E x 4 tyg -120 E, pukanie (powiedzmy oszednie )raz na tydzien 50x 4-200E. To tylko tak na spoko.
Gratuluje wyboru.
Rada kostropatego ...........wypal mu kopa w dupsko.Milego wieczoru;)
Katyya ostro powiedziane przez Kostropatego ale ma chlopak racje....moze zacznij skladac kase i nie wydawaj na zakupy + nigdzie nie wychodzcie itp....i jak sie poczujesz pewnie to zawijaj manatki i znajdz sobie kogos nowego :) Z tego co zauwazylam to nie jest trudno znalesc sobie faceta w it :)
Cytat: mirable
Katyya ....moze zacznij skladac kase i nie wydawaj na zakupy + nigdzie nie wychodzcie itp....

Opcja mirable tez wchodzi w rachube z jedna tylko roznica ,ze kop bedzie w drugie dupsko ....czy jakos tak :/.Pozdrawiam
Boże broń żadnego italiano! Ide do pracy, cholera wie czy nie kaze sie pakowac jak wroce :/
ma racje chlopak 700 euro miesiecznie na jedzenie na 2 osoby !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
katyya,

nie zagadzam się z mirable, że to facet powinien głównie łożyć na utrzymanie.
My kobiety też mamy 2 ręce, nie jesteśmy kalekami życiowymi, nie jesteśmy jakieś niedorozwinięte w porównaniu do mężczyzn i też możemy znaleźć taką prace, żeby spokojnie się utrzymać.

W idealnym związku za wszystko płaci się po połowie: za wynajem albo za spłatę kretytu, za ratę za samochód, za paliwo, odzież, jedzenie, środki czystości, raty za sprzęt AGD.

Ale Twój facet na pewno nie jest normalny i powinnaś go kopnąć w 4 litery.
Jeśli by Cię kochał, to na pewno by Ci nie wypominał, że Cię utrzymuje.
Na tym polega miłość i normalny związek - jedno zarabia gorzej, to drugie go wspiera finansowo i emocjonalnie.
W sytuacji w której on zarabia 3 razy tyle co ty, normalny facet stworzył by trzecie konto i na nie przelewał jakieś pieniądze, za które ty mogłabyś kupować dla was jedzenie, środki czystości.
Owszem, ty też możesz się dokładać ze swoich pieniędzy, ale ponieważ zarabiasz ich naprawdę bardzo mało, a powinnaś mieć też na własne wydatki - choćby właśnie samochód, ubrania i inne potrzebne Ci rzeczy, to on widząc jak bardzo mało zarabiasz nie powinien oczekiwać, że będziesz się znacząco dokładać.
Katyya absolutnie zgadzam sie z z Mirable i Kostrapaty, pomijajac cala kwestie finansow, zarobkow, oplat itp, itd, pierwsza rzecza jaka powinnas zrobic to szczerze porozmawiac ze swoim chlopakiem, bo sposob w jaki on do Ciebie mowi to ewidentny brak szacunku. Kwestie finansow mozna jak sie chce rozwiazac, usiasc, zapisac na co i ile w ciagu miesiaca wydajecie, logicznie porozmawiac i raz jeszcze podzielic wydatki...aòe jaki jest sens dzielenia zycia z osoba, ktora Cie nie szanuje, nie dba o Ciebie?
Ja rowniez zarabiam o WIELE mniej od mojego partnera i raczej nie szybko (o ile kiedykolwiek) uda mi sie znalezc podobnie platna prace, ale NIGDY nie uslyszalam zlego slowa od niego. Rachunki placi on, jedzenie, srodki chemiczne w 80 % place ja, samochodu nie uzywam, wiec oplaty leza w jego zakresie, za wyjscia do restauracji, bar, kino-wscieka sie gdy probuje zaplacic, udaj mi sie czasem pod pretekstem wyjscia do toalety i wtedy szybko place rachunek ;), od czasu do czasu bez okazji kupie mu ksiazke, dvd, jakies ubrania z racji tego, ze czasami jest mi przykro, ze on oplaca wszystko.Wakacje, hotele placi on, dla swietego spokoju zgadza sie zebysmy podczas dpoczynku grali wg reguly- ja place za obiad, Ty za kolacje;) Ciuchy, kosmetyki, kazdy w swoim zakresie, kosmetyczka, fryzjer w Polsce- jestem co 3 miesiace i to mi wystarcza. Bilety do Polski placi on uzbieranymi milami w Lufthansie, za to za wszelkie zakupy, prezenty z Polski place ja...mam jego karte kredytowa, ale nie korzystam...
Nie twierdze, ze wszyscy powinni zyc wg moich zasad, wiadomo sa rozne sytuacje zyciowe, nerwy, stres, ale zaden mezczyzna NIE powinien odnosic sie do kobiety w sposob w jaki Twoj partner odnosi sie do Ciebie!!! Takze poza kwestia finansow, powinnac wg mnie zastanowic sie nad sensem takiego zwiazku...zycze Ci wszystkiego dobrego!!!
Poza tym, jak ktos wczesniej zauwazyl...sprzatam, piore, gotuje, prasuje, porzadkuje ogrod, pomagam w pracach domowych jego tacie, a to tez jest praca. Wczesniej przychodzila do niego 2 razy w tygodniu Pani do sprzatania +raz w tygodniu do prasowania, teraz te rzeczy wykonuje ja, nie obylo sie bez klotni, ale chyba ze wstydu bym sie spalila, gdybym lezala przed telewizorem, a kobieta w wieku mojej mamy sprzatalaby mi dom.
Pewnie, robie to tez dla siebie, lubie miec czysty, zadbany dom....ale zawsze jest to praca:)
czyli wlasciwie ty go utrzymujesz?jedzenie,sprzatanie,srodki czystosci...szanuj sie kobieto,kochasz go?
Patrycja racja racja...
Katyyja, SZANUJ sie!!! Nie wazne czy to Polak, WLoch czy Uzbekistanczyk, jestes kobieta i zaslugujesz na szacunek!!! Z tego co piszesz to rozmawiac sie nie da wiec nie pozostaje CI nic innego jak sie zastanowic na wyjsciem awaryjnym z tej sytuacji. Ja bym jednak na Twoim miejscu zaczela oszczedzac ( jak sie da) i pracowac nad nowym planem. Nie za bardzo wiem jednak jak bedziesz zyla (czy wo gole bedziesz zyla) jak sie od niego wyprowadzisz. Twoje zarobki mnie nieco przerazaja. Moze poszukaj czegos innego?!!! Nie mozesz tkwic w takim zwiazku, to pewne.
Zycze Ci powodzenia i rozsadnej decyzji mimo wszystko :)
Do forumista nuova, tak masz racje, nigdzie nie jest powiedziane, ze facet powinien placic za wszystko, do pewnego momentu my rowniez dzielilismy sie pol na pol, potem z powodow zdrowotnych musialam zrezygnowac z pracy, a w nowej zarabiam o wiele mniej niz we wczesniejszej...ja rowniez czasami mam dosyc takiej sytuacji, tyle ze moj partner nic sobie nie robi z mojego marudzenia, poza tym najzwyczajnie nie jestem w stanie przy obecnych zarobkach dzielic wydatkow na pol. Czasami zlapie ekstra zlecenie, wowczas te pieniadze wplacam na wspolna przyszlosc.
Mamy to szczescie, ze moj partner ma bardzo dobra prace, takze z kazdej pensji odklada spokojnie pieniadze na przyszlosc...
Patrycja nie karm trola
Nie mam najmniejszego zamiaru ;) Uciekam do ksiazek, milego wieczoru wszystkim zycze :)
patrycja318, nie karm trola SettediNove
Cytat: katyya1
Hej! Chciałabym poruszyć pewien drażliwy w moim domu temat, mianowicie finansów. Jak dzielicie wydatki z waszymi facetami? Ja pracuje part time, zarabiam 3 krotnie mniej, niż mój partner, mój wkład w dom to wydatki na żarcie. Mój partner ma swoje mieszkanie, nie płaci mutuo, opłaca natomiast bollette. Ostatnio musiałam go poprosić o pożyczke zwiazana z wydatkami extra na samochód (200 euro, nie tysiące gwoli ścisłości) i zaczęło sie biadolenie że nigdy nie mam kasy. Zastanawiam sie jak rozwiązac problem, bo k*rwicy już dostaje. Mam na miesiac 600, 700 euro do dyspozycji, karmie jego, siebie i psa, wlewam benzyne do auta, kupuje chemie do domu. Sprzatam, gotuje etc. Nie chodze na dyskoteki, nie wydaje na przyjemnosci.i tak jest źle .

Katia wez kartk olowek i tak dla samej siebie podlicz ile wnosisz ty godzinowo we wklad domowy jako kucharka sprzataczka prasowaczka jego koszul i praczka smierdzacych skarpetek ,przepoconych podkoszulkow ..osoba dokonujaca zakupow..prawie jak domestica..ta pomocna osoba kosztuje przynajmniej ok 800 eu mies..policz sobie godziny twojej pracy dla domu lekko po 10 eu za godzine...mozez przeciez przejsc na diete..jesc mniej i jesc wczesniej niz on z pracy wroci..niech widzi pusta lodowke..i puste garanki..zwroc uwage, ze jeszcze darmowy seks z gamoniem uprawiasz..a to tez wklad do zwiazku i wygoda dla gamona .On odklada do skarpety a ty nie masz nic ...Zacznij sie zachowywac jak pricipesa,ktora che byc calowana po raczkach za sam fakt istnienia i oferowania swego uczucia lubemu.. rowniez jak kobieta godna zainteresowania innych ..badz bardziej egoistka dla wlasnego dobra ,nie darmowa domestica,kochanka . Kopciuch z bajki..czy jestes pewna ze ten krolewicz pojmie cie za zone i uczyni pierwsza w panstwie? Zycie to nie bajka..a szczegolnie ten opis twego zycia,wspolczuje ci z trafilas na egoiste.Rozmawials z nim na ten temat? Usiadz i porozmawiaj..powiedz mu jak sie czyjesz,opisz mu swe odczucia..szczegolnie jesienia..jak lapie sie dola..to wazne by byc zdruga osba i czuc sie dobrze..skor czujesz sie z nim zle..byc moze on o tym nie wie.Nie doluj si ze zarabisza malo..50 proc kobiet wIt nie ma pracy a sredni zarobke kobiet to ok 950 eu..wiec nie jest z Toba tak zle jeszcze,jesli idzie ow yskosc twego dochodu miesicznego.rzoamawials z partnerem co bedzie na wypadek gdy stracisz prace?Jak on to widzi..wesprze cie czy....??? Znam wlochow co wrzeszcza i robia awantury swoim kobitom jak te traca prace..idioci doslownie.Pierwszy raz w zyciu z czyms takim sie spotkalam tu w IT. Kochas splaca sobie mieszkanko..SWOJE mieszkanko..ono jest jego, nie twoje! .To nie facet ,to mieczak ,pasozytuje na tobie!...i jak to sie mowi w kraju: ty to powinnas cala w zlocie chodzic..za swa dobroc,serce,poswiecenie :D















/
sorry za literowki
Hej, przede wszystkim wielkie dzieki za taki odzew! Nie mowie o takich problemach mojej mamie, czy braciom, bo nie chce ich zanadto martwic, a musialam z kims o tym pogadac. Takze dzieki :)
Ja nie bede udawac, ze jestem mega idealna domestica - nie jest tak ze pucuje chalpe godzinami, gotuje cholera wie co. Staram sie, jak moge. Insektow w domu nie ma, gaci czystych nie brakuje. Zarcie zakupuje w dyskoncie, bo wiadomo nie stac mnie na wydatki rzedu 170 euro za koszyk dobroci z Coopa raz na tydzien. Z it gadalam o tym niejednokrotnie, jak mi minie wkurw na tyle, by sie nie rozkleic, to zaproponuje wspolna pule pieniedzy i dzielenie wydatkow z tego.
mialam takiego wnerwa, ze jadac do roboty wpadlam w pozlizg na rondzie i zaliczylam obrot o 360 stopni, na szczescie bez ofiar i auto jezdzi.
Btw, zrobilam reaserch wsrod znajomych z roboty i nie tylko, i wychodzi na to, ze jestem jedyna sfigata, ktora kupuje zarcie na chate plus odpierdziela full serwis. I ma za to opierd*l
Cytat: renatamaria22
ma racje chlopak 700 euro miesiecznie na jedzenie na 2 osoby !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zarcie ok. 350 euro na miesiac to moj max budzet, plus wedlina raz na jakis czas w Conadzie ( bo bardziej zjadliwa), powiedzmy raz na tydzien ok 10 euro, to daje 40 euro w skali miesiaca, mamy juz 400 euro.80 euro wlewam w autko, to juz 480 euro. Chemia kosztuje mnie max 30 euro ma miesiac ( w tym moje mazidla), to juz 510 euro. Moja ostatnia pensja- 590 euro. Zostaje 80 euro, ktore wydalam na kolacje urodzinawa w restauracji, urodziny nie moje, a chlopa. Any problem?
Trolla sie rozpoznaje po tym, ze naklepie, naklepie, a pozniej: "sorry za literowki"... tak jakby nie istniala opcja edytowania tekstu. Troll ma parcie na ilosc, a nie na jakosc, czyli jak to facet...
No ale przynajmniej o tyle dobrze, ze jest w stanie w swojej mega slepocie dostrzec swoja beznadziejnosc.

Co do tematu: nigdy faceta po rozwodzie czy z dzieckiem w tak mlodym wieku! To nie moze byc nic wartosciowego!
edytowany przez marshmallow: 05 lis 2012
katyya btw moglabys powiedziec w jakiej firmie jestes ubezpieczona ze tak tanio??? Pytam bo sama szukam ubezpieczenia i nie wiem nawet gdzie i jak znalesc :) Dzieki
Było tanio, bo moj it ma najniższą kategorie, ja jako żółtodziób zabuliłabym ponad tysiaka. Firma to quixa i nie polecam.
dzieki, popatrze mimo wszystko:) czekam aktualnie na tablice i nie mam numru jeszcze wiec tak naprawde to nie wiele moge sprawdzic;/
Cytat: mirable
Z tego co zauwazylam to nie jest trudno znalesc sobie faceta w it :)

...ale facet i facet to moze robic roznice ;-)

Wedlug mnie wiecej powinna wydawac osoba, bez wzgledu na plec, ktora wiecej zarabia, zeby miec ten sam poziom zycia.
...w moim przpadku ja zarabiam lekko wiecej ...ale nie mieszkamy razem, ja mieszkam sama a on z rodzicami. ...mieszkanie to dosc duzy wydatek (zwlaszcza w Rzymie) i dlatego wiekszosc wyjsc placi moj 'wybranek'. ...ale generalnie nie robimy ani listow wydatkow ani zadnych kalkulacji ...poprostu jakos wychodzi naturalnie ...i przede wszystkim bez zadnych prentensji do nikogo :-) ...nie wiem jak ja bym zareogowala na jego pretensje ...ale chyba wyszlabym szysbciej niz on wypowiedzialby drugie zdanie....

Jezeli jestescie kochajaca sie para, to jedynym wytlumaczeniem wg mnie (i wcale bym tego nie wykluczala), ze on sam ma klopoty finansowe, do ktorych nie umie sie przyznac. ...to sie zdarza...
edytowany przez marysia2: 05 lis 2012
Cytat: mirable
katyya btw moglabys powiedziec w jakiej firmie jestes ubezpieczona ze tak tanio??? Pytam bo sama szukam ubezpieczenia i nie wiem nawet gdzie i jak znalesc :) Dzieki

Katyya, sorry za off-topic...

Mirable, duzo moich klientow mowilo mi, ze ma ubezpieczenie przez internet/telefon. Sa zadowoleni, bo placa polowe tego, co placili wczesniej. Ja mam lekkie obawy, wiec nadal bule 530 euro rocznie. Wg mojej firmy ubezpieczeniowej to i tak "malo", ze wzgledu na dlugi staz itp. Z tego co mowili, to, w razie wypadku, mieli odszkodowanie po kilku dniach i nie mieli zadnych problemow. Ja sie boje, ze jak zmienie, to po dwoch dniach rozpierdziele samochod czy cus (a jezdze od lat i nigdy mi sie nic zlego nie przydarzylo) i pozniej bede sie szarpac latami o odszkodowanie - taka ze mnie fatalistka.
Marysiu, jest takie prawdopodobieństwo. Ja tylko nie rozumiem, dlaczego po łbie za to dostawać musze ja?! Tydzien urlopu dostałam i zwlekałam 2 tygodnie by mu powiedziec o tym, bonwiedziałam że nastąpi foch stulecia. Przewidziałam rownież, że padnie propozycja nie do odrzucenia pakowania walizek. Moje autkontez przez neta bylo ubezpieczone. Tak jest dużo taniej!
Cytat: katyya1
Ja tylko nie rozumiem, dlaczego po łbie za to dostawać musze ja?!

...hmm ciezko zrozumiec ..ale dla zbyt dumnego faceta czesto bardzo ciezko sie przyznac do takich klopotow ...i czesto dostaja po lbie osoby, ktore wcale na to nie zasluguja...
edytowany przez marysia2: 05 lis 2012
Napisalas w jednym z poczatkowych postow, ze nie znasz dokladnie jego sytuacji finansowej poza tym, ze podobno duzo zarabia (pokazal jakas fakture) i ze placi alimenty... Faktura to nie przychod... Suma alimentow??? Wlasna firma tez kosztuje. Poki nie poznasz jego faktycznej sytuacji finansowej, to o czym dyskutowac? O braku kultury ewentualnie, ale nie o wydatkach.

Niezaleznie od w/w braku wiedzy warto podsumowywac WSZYSTKIE swoje wydatki, w tym i najmniejsze. Kwestia przyzwyczajenia. Robilam tak przed laty, gdy mialam niskie dochody. To bardzo pomaga w sprawnym "zarzadzaniu" gotowka. Przynajmniej bedziesz wiedziec NA PEWNO, ile wydajesz na WSPOLNE rzeczy a ile tylko na swoje, to juz podstawa do rozmowy.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 57
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka