Katyya absolutnie zgadzam sie z z Mirable i Kostrapaty, pomijajac cala kwestie finansow, zarobkow, oplat itp, itd, pierwsza rzecza jaka powinnas zrobic to szczerze porozmawiac ze swoim chlopakiem, bo sposob w jaki on do Ciebie mowi to ewidentny brak szacunku. Kwestie finansow mozna jak sie chce rozwiazac, usiasc, zapisac na co i ile w ciagu miesiaca wydajecie, logicznie porozmawiac i raz jeszcze podzielic wydatki...aòe jaki jest sens dzielenia zycia z osoba, ktora Cie nie szanuje, nie dba o Ciebie?
Ja rowniez zarabiam o WIELE mniej od mojego partnera i raczej nie szybko (o ile kiedykolwiek) uda mi sie znalezc podobnie platna prace, ale NIGDY nie uslyszalam zlego slowa od niego. Rachunki placi on, jedzenie, srodki chemiczne w 80 % place ja, samochodu nie uzywam, wiec oplaty leza w jego zakresie, za wyjscia do restauracji, bar, kino-wscieka sie gdy probuje zaplacic, udaj mi sie czasem pod pretekstem wyjscia do toalety i wtedy szybko place rachunek ;), od czasu do czasu bez okazji kupie mu ksiazke, dvd, jakies ubrania z racji tego, ze czasami jest mi przykro, ze on oplaca wszystko.Wakacje, hotele placi on, dla swietego spokoju zgadza sie zebysmy podczas dpoczynku grali wg reguly- ja place za obiad, Ty za kolacje;) Ciuchy, kosmetyki, kazdy w swoim zakresie, kosmetyczka, fryzjer w Polsce- jestem co 3 miesiace i to mi wystarcza. Bilety do Polski placi on uzbieranymi milami w Lufthansie, za to za wszelkie zakupy, prezenty z Polski place ja...mam jego karte kredytowa, ale nie korzystam...
Nie twierdze, ze wszyscy powinni zyc wg moich zasad, wiadomo sa rozne sytuacje zyciowe, nerwy, stres, ale zaden mezczyzna NIE powinien odnosic sie do kobiety w sposob w jaki Twoj partner odnosi sie do Ciebie!!! Takze poza kwestia finansow, powinnac wg mnie zastanowic sie nad sensem takiego zwiazku...zycze Ci wszystkiego dobrego!!!