Cytat: deelaylah
Jeśli na pokwitowaniu wpłaty zaliczki za "zablokowanie" mieszkania wyszczególnione są wszystkie dane lokalu (adres wraz z numerem mieszkania), to nie ma problemu, ponieważ oferują Ci lokal niezgodny z tym, co ustaliliście. Jeśli natomiast na pokwitowaniu nic nie ma, to... ich słowo przeciwko Twojemu, niestety.
Niestety wszystkie mieszkania mają ten sam numer jako że są to wydzielone części większej willi.
Ale mam jako świadka kolegę z pracy.
Cytat: deelaylah
To zwykła nieuczciwość, ale jeśli nie masz na piśmie, ze umowa miała być podpisana bez pośrednictwa agencji (a raczej na pewno nie masz), to niewiele można poradzić. Masz prawo odmówić i zrezygnować z mieszkania.
Mam tylko zrzuty z subito i innych portali w których były bezpośrednie namiary do kobitki. Nikogo z agencji po drodze nie było. Plus jeszcze była prośba kobitki o zrobienie tego bez rejestrowania. Z agencją by o to chyba nie prosiła.
Cytat: deelaylah
Według mnie początkowa kaucja służyła tylko i wyłącznie jako zaliczka gwarantująca ci rezerwacje mieszkania, natomiast prawo włoskie przewiduje, ze właściciel ma prawo zażądać kaucji (służącej jako zabezpieczenie od ewentualnych szkód wyrządzonych przez lokatora) w maksymalnej wysokości trzykrotności czynszu miesięcznego.
Początkowa była owszem opłata rezerwacyjna. O koształ kaucji była dyskusja podczas spotkania.
Cytat: deelaylah
Jeśli masz znajomego adwokata (w celach oszczędnościowych ;)), najlepiej wysłać jej list, w którym adwokat w Twoim imieniu zada zwrotu wpłaconej zaliczki ze względu na zmianę lokalu bez Twojej uprzedniej zgody.
I tak też pewnie w końcu zrobię. Znajoma kolegi to adwokat więc może pomoże za niewielką prowizję. Póku co sam wysłałem oficjalny email na którego brak odpowiedzi. Papier od adwokata podejrzewam że może silniej zadziałać.
Dzięki za pomoc.