związki na odleglosc- polsko wloskie

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 60
poprzednia |
ciao
Mam takie pytanie, czy jest tu duzo osób które żyją w związkach na oleglość?
Ja jestem jedną z nich i chcilabym poznć osoby, które są w podobnej sytuacji. odezwijci się samotne polówki ;)
Witaj:)Ja w zwiazku na odleglosc bylam przez 5 lat, i bylo to jedne z trudniejszych doswiadzcen w moim zyciu, nie jest latwo widziec ukochana osobe 3/4 razy do roku... Nie ma co, w takim zwiazku wazne jest zaufanie. Obecnie jestem we Wloszech, przeprowadzilam sie tu w sierpniu i wszystko jest cudowne oprocz tego ze brak teraz rodziny....alez ciezkie to zycie!:) Pozdrawiam serdecznie
czesc, ja wrociłam do Polski we wrzesniu i teraz (po dwoch latach wspólnego mieszkania) mieszkamy osobno. Co prawda widujemy sie co 3-4 tygodnie (częściej przyjeżdża on) ale rzeczywiście takie życie na odległość nie jest łatwe. Rzeczywiście trzeba dużo zaufania do drugiej osoby aby móc to wytrzymać. No i oczywiście trzeba kochać. I musi to być uczucie odwzajemnione. Tylko wtedy może się udac;)))
cześć...ja taże jestem w związku na odległość....mieszkam w Polsce a mam chłopaka we Włoszech....jest Włochem..nie widziałam go 4 miesiace ale nie długo go zobacze fokładnie 18.....może jestem naiwna ale mu wierze....bo nawet nie mam innego wyjscia.......takie zycie...jeśli ktos bedzie chcial pogadac na ten temat to jestem [email]
ciao le ragazze
hello ja na odleglosc z chlopakiem bylam 8 mies on byl w italii a ja w polsce przez ten czas widzialam go tylko 2 razy w ciagu tego okresu.Wyszlo tak , ze wyjechalam tam i mieszkam od 7 miesiecy i czasami sobie tego zaluje bo z praca jest ciezko.A teraz obecnie jestem w polsce od miesiaca i mam wracac po nowym roku a czy wroce to nie wiem , bo mam tyle mysli w glowie ze nie wiem co zrobic z tym wszystkim.Wyjechalam tam zobaczylam wiele rzeczy troszke przezylam i chociaz mam nad czym sie zastanawiac poniewaz moj chlopak oswiadczyl ze do plski nie wraca.Zapewne tak ma kazdy ktory tam byl.pozdrawiam
Tak jest Ci tam strasznie????
Ja na Twoim miejcu cieszyłabym się!!
Tam zupełnie jest inaczej,zaś w Polsce jest strasznie!!!!!
Ale każdy ma oczywiście swoje zdanie!!!
nie jest az tak strasznie tego nie napisalam.ja nie lubie byc pomiatana jak sluzba w tym kraju chyba kazdy ma swoje wartosci
szczerze to co tam ci sie podoba ludzie?bo rzadko spotyka sie normalnych moze tego nie zauwazylas.jedyne co jest fajne w tym kraju to tylko krajobraz
a ja rozumie Pauline. Sa osoby,ktore nie potrafia zaaklimatyzowac sie w obcym kraju. Uwazam, ze my Polacy/oraz inni naplywowi/ nigdy nie bedziemy na rowni z Wlochami. Tu w Polsce jestem u siebie. Wiem gdzie co mozna zalatwic, jak napisac pismo do urzedu, zapisac sie do lekarza etc..
Ide bez skrepowania do szkoly dziecka, w sklepie dopytam o wszystko co mnie interesuje. We Wloszech bywam sporadycznie, obserwuje Polki, ktore tam zyja. W wielu przypadkach jest to namiastka zycia. Uwaga nie mowie tu o polepszeniu stopy materialnej,choc i w tym wypadku jest to czesto uzaleznienie od rodowitego Wlocha. Bardzo sznuje te dziewczyny, ktore potrafia tam zyc i korzystac z tego zycia: podrozuja, chodza do kina, na basen ,chodzi mi o to, ze tak normalnie zyja. Bo znam tez takie,ktore sa tam pare lat i nie wiele widzialy. Historie ludzkie bywaja bardzo rozne.
Powodzenia zycze wszystkim.
Jestem ciekawa gdzie Paulino byłaś?
Do24 oczywiście wiem.że masz racje!!!!!!!
ciao diewczyny,
ja tez naleze do waszego grona...
mam chlopaka wlocha, widzialam go dokladnie miesiac temu ostatni raz, wtedy to ja u niego bylam,zobacze go prawdopodobnie 26 grudnia, ma przyjechac do mnie.Strasznie tesknie i musze powiedziec ze jest mi ciezko, wiadomo kazdy chce miec ta kochana osobe kolo siebie. Takie zwiazki na odleglosc sa o wiele trudniejsze, to jasne, ale ja ryzykuje, poprostu mu ufam. Inni mogą mnie od tego odwodzić, że to nie ma sensu, ze nie wiem co on tam robi itd...on tez przeciez nie wie co ja tutaj wyprawiam. Nie ma innej rady jak poprostu zaufac...ja mu wierze, "życie jest tylko jedno, kto nie ryzykuje ten nie przegrywa, ale i tym bardziej nie wygrywa ";))))
I jako Wloch co niby babiarz itp, to musze powiedziec ze pod tym wzgledem jest o niebo lepszy od niektórych Polaków których znam, sa jeszcze wyjatki od reguly ;)

A dlaczego ja jestem tu a on tam?, sytuacja mnie zmusza, w czerwcu koncze studia, obecnie pisze prace magisterska i musze byc na miejscu...
Aha, ja osobiscie nie mam nic przeciwko zamieszkaniu za granica, czy to wlochy, niemcy ,czy inny kraj...mi sprawia to frajde...i po studiach od razu moge z tad wyfrunac . frrrrrrrrrr hihihi

jak juz ktos napisal, kazda historia jest inna,
pozdrawiam/ cucci:)
nataleczka niedaleko rmini.obecnie jestem w kraju ale wracam po swietach.bylam tam ponad 8 miesiecy jestem tam tylko ze wzgledu na mojego chlopaka skonczylam studia i wyjechalam.Jezeli chodzi o ten kraj to dla chcacego nic trudnego z wszystkim powoli mozna sie oswoic, nauczyc ale mi poprostu ich tryb zycia nie odpowiada i ich zachowanie czasami nie moge sluchac ich pustego gadania(bez urazy dla kogoas)ale taka jest prawda jak czlowiek ktory tam skonczyl studia i nie wie gdzie polska na mapie lezy to jest zabawne, albo glupie pytanie "macie w domach lazienki bo slyszalem ze nie?".nie mozna oceniac italiancow jak tam sie nie mieszka i z nimi przebywa.Niestety my wynajmujemy mieszkanie z wlochem i ich kulture znam dobrze potrafia ci narzucic wszystko a przeciez jestes taki sam czlowiek jak oni.
a dodam jeszcze ze mam tam znajomych polakow przyjaznimy sie dlugo iw rozny sposob staramy sobie zycie tam urozmaicic dyskoteki ,jezdzimy zwiedzamy wekeend w domu odpada bo w taki sposob mozna zwariowac ale to nie to co nasza Polska tesknota jest duza,nawet tak mowia osoby ktore sa ponad 8 lat.
Nie wierzę w związki na odległość!Sama byłam w takiej sytuacji,byłam bardzo zakochana,ale wszystko się rozpadło,bo wkońcu dziewczyna to nie żona a i żonę też można zdradzić.Mój kochany zdradził mnie po kilku tygodniach,kiedy tylko wyjechał z Polski,może robił to wcześniej,ale ja nie przyjmowałam tego,że tak może być,byłam naiwna.Było to dla mnie bolesne przeżycie,pamiętam kiedy zapragnełam zadzwonic do niego o 3 w nocy,żeby powiedzieć jemu jak bardzo jego kocham i tęsknie za nim.Zadzwoniłam do niego,ale telefon odebrała jakaś kobieta i powiedziała,że on własnie bierze prysznic.W jednej chwili zawalił sie mój cały swiat,myślałam,że pęknie mi serce,choc dziś rany juz sie zabliźniły,to czasami jak sobie o nim pomyslę,to jeszcze serduszko zakłuje.Kiedy ochłonełam troche,tłumaczyłam sobie,że z nia sie tylko przespał a mnie kocha.Oszukiwałam samą siebie,on mnie zdradził a ja czułam sie winna. On wmawiał mi,że to ja jego zdradzam,PRZEKRZYKIWALISMY SIE PRZEZ TELEFON JAK GŁUPIE DZIECI,KTO KOGO ZDRADZIŁ I KTO KOGA ZDRADZA.(Już nigdy nie zdecyduje się na związek z żadnym włochem).
a tak dla wlochow to jestes najpiekniejsza na swiecie heeheh wierzycie im bo to nazywa sie naiwnoscia:) jestescie kochankami i niczym wiecej co z tego ze was obskakuja prezenty itp pamietajcie dla was zon nie zostawia zaden nie zostawia.ich obowiazkiem jest utrzymac rodzine o na boku miec kochanki pozdrowki
On nie był żonaty,a ja nie byłam jego kochanka ,tylko dziewczyną!(mieszkalismy ze soba,kilka miesięcy).Jak facet ma niepohamowany apetyt na sex i nie może bez tego się obejść,to czy kocha czy nie to i tak zdradzi,tylko po to,żeby zaspokoić się.Kiedy był na miejscu ze mną,nie było problemu,problem sie pojawił,kiedy nasza rozłąka była coraz dłuższa,a ja nie mogłam w tym czasie do niego pojechać.
>"tak dla wlochow to jestes najpiekniejsza na swiecie heeheh wierzycie im bo to nazywa sie naiwnoscia:) jestescie kochankami i niczym wiecej co z tego ze was obskakuja prezenty itp pamietajcie dla was zon nie zostawia zaden nie zostawia.ich obowiazkiem jest utrzymac rodzine o na boku miec kochanki pozdrowki"

paulinka glupio piszesz musze niestety przyznac!
Kogo niby sie tyczyly te twoje wywody? O ile dobrze przeczytalam jestes sama w takiej sytuacji, czy moze źle zrozumialam ze twój chlopak nie jest wlochem?

>"wierzycie im"
>"jestescie kochankami"

a ty co lepsza jakas?
sorry, ale te teksty mnie nie malo wkurzyly.!!!!!!!!!!
widocznie zazdrość Cię zżera :P nie wszyscy Włosi to podrywacze tak jak nie wszyscy Polacy to pijacy :P a Włochów tych dobrych, o tych mniej dobrych ( ;) ) łatwo rozróźnić... to, że większość pisze cały czas 'sei bella' itp. to nie ich wina, w takiej kulturze zostali wychowani, że po prostu muszą sie wszystkim zachwycać :P wspaniale to zobrazował kiedyś paolo cozza, mowiac ze jak np. Niemcowi dac szklanke wody to powie dziekuje i koniec a taki Włoch zacznie mmmm oh ah co za wpsaniala woda itd :P moze to troche przesadzone ;) ale tak juz jest :D a ja osobiscie mam chlopaka w rzymie i mu ufam tak jak on ufa mi chociaz zazdrosny jest jak cholera :P :))))) czasem jest trudno, ale i tak jestem szczesliwa a to chyba najwazniejsze :P i nie obchodzi mnie co ludzie sobie mysla :)
Kazda historia jest inna, wiadomo! Nie mozna szufladkowac ludzi... Jednak nie mozna dac calej reki zadnemu facetowi ;)Pamietajcie o tym!!Zwiazki z rodakami bywaja cieżkie a w przypadku obcokrajowcow sprawa sie jeszcze bardziej komplikuje hehe ale nie mozna odbierac wiary ze wlasnie ten "AMOR"jest jedyny i wyjatkowy:))Kazdy pragnie zeby zycie wygladalo pieknie i wspaniale i oby bylo w Waszych przypadkach milosnych:)

A z tego co sie orientuje to Paulina jest w zwiazku z Polakiem;) i mamy bardzo podobne zycie heheh.

Jestem od pewnego czasu (1,5roku)z Polakiem mieszkajacym w Italii, pierwsze miesiace rozłaki daja popalic, tesknota jest straszna... dobrze ze byl taki kochany i staral sie przyjezdzac do mnie tak czesto jak tylko mogl:) W czerwcu tego roku skonczylam studia i zaraz po tym wyjechalam do Italii.Poczatki w nowym swiecie sa strasznie trudne, pomimo ze jestem elastyczna osoba... zaczynaja sie problemy ze znalezieniem pracy,problem z jezykiem,dokumentami...najgorsze jest to ze w moim nowym swiecie brakuje moich najblizszych i swobody jaka mialam w Polsce. Ale kazdy ma inny charakter, pozdrawiam wszystkie "TE" kobietki , ktorym udaje sie i pokazuja ze miłosc zwycieza wszystko!Moze i mi sie uda przeskoczyc smutki i tesknoty:)
niestety kochana nie! mam chlopaka polaka :)
qiulia:) wkurzyly? a czego bo to jest tylko prawda .nie mowie ze wszyscy włosi ,zdarzaja sie male wyjatki jezeli nie jest czystym wlochem.
kurcze to dziewczyny uwaga, zanim bedziecie mialy do czynienia z jakims wlochem to zróbcie wywiad srodowiskowy czy jest prawdziwym wlochem, albo, zróbcie test genetyczny, albo poproscie zeby stworzyl drzewo genealogiczne swojej rodziny;) jesli bedzie w 100% wlochem to kopa w d.... buahahaha

bozszzzzzzzzzz!!!!!!!!!!
kochana co ich tak bronisz czyzby jestes z italiancem ? bo polak ciebie to chyba nie chcial czy na euro plecialas heheeh bez obrazy
przykro mi bardzo Paulina , ale wiekszych glupot w zyciu nie czytalam!
a ja nie widzialam takiej slodkiej naiwnosci
kochana, to w takim razie tak slodko naiwnych jest wiekszosc kobiet na tym forum, które są z Wlochami, mają mężów Wlochów, dzieci z Wlochami. Chcesz tym wszystkim paniom powiedziec że są naiwne buahahaha? A to dobre , teraz to mnie do reszty rozbawilas:)))))))) Ale juz z doświadczenia wiem, ze nie ma co z takimi osobami dyskutować , co to wiedzą o wszystkich najlepiej jak Ty, rozumiem,że znasz wszystkich Wlochów tak???
Dam Ci dobrą radę: na przyszlość tak nie generalizować i nie wrzucać wszystkich ludzi do jednego worka, to bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące!!!
Dziękuje, to na tyle, co chcialam to powiedzialam:)))
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!!!
aaaa i jeszcze w nawiazaniu do tego ze masz zamiar wyjechac do Niego ,zycze Ci powodzenia obys zobaczyla prawdziwe zycie we włoszech i dalo Ci po Du....(to jest tylko fakt ,ktory kazdy zna przyjezdzajac )i poznala inych ludzi i wtedy oceniala czyjes poglady na ten temat . a i nie bede z toba polemik prowadzila bo nawet to nie ma sensu.pozdrawiam
paulina a co tobie do tego?masz twojego Polaka,ciesz sie-zyczymy szczescia i kupe dzieci....
moj maz jest Wlochem i w tej chwili obrazasz mnie i mojego meza.
piszesz,ze chyba dziewczyny leca na euro skoro godza sie na takie zwiazki?a jesli nawet to ich sprawa i tylko ich.
a jezeli tak nie jest?dlaczego ludzie nie moga uwierzyc,ze ktos moze byc szczerze zakochany iszczesliwy majac przy sobie faceta czy to wloch,anglik czy chinczyk?czy to moze milosc zakazana,nie prawdziwa.....skad ta pewnosc...skad te stereotypy nieobalone jeszcze.zamiast isc do przodu to osoby w ten wlasnie sposob myslacy sa i pozostana w swoim zacofaniu w miedzyczasie gdy swiat idzie naprzod....
kazdy z nas ma prawo wyboru....i tylko my bedziemy za nie odpowiadac czy sie powiedzie czy tez nie...nie wazne......niech kazdy robi swoje i pilnuje wlasnych spraw i wlasnego nosa....

cucciola samych najlepszych rzeczy tobie zycze....na pewno bedzie ok.
jezeli jest to milosc szczera,bez szukania w niej zadnych korzysci....jezeli ma sie cos do zaoferowania wlasnemu mezczyznie (inteligencja,pozytywne spojrzenie na swiat,odwaga,piekne wnetrze)to nie bedzie strachu,ze moglby spojrzec na inne(bo o to tu przeciez chodzi ,prawda paulino-ze jezeli wloch to koniecznie musi zdradzic)...niekoniecznie....wierz mi nie zawsze tak musi byc....

zycze troche otwartego umyslu na nowe horyzonty...i nie generalizowac,bo obrazasz wiele,wiele osob..
pozdrawiam
tak Paulinko juz nie moge sie doczekac az dostane po dupce heheheh
I dla twojej informacji, dla mnie nie jest ważne gdzie bede miszkac, nie musza to byc wlochy:P , ważne jakich sie ludzi ma wokól siebie:)
nie zgadzam sie z Toba...mieszkam wwe Wloszech 12 lat i nie spotkalam sie z zapytaniem czy w Polsce sa lazienki....sa ludzie i taborety...nauczcie sie odrozniac jednych od drugich...zyje tu i nie uwazam zeby to byla raj...zaczelam od sprzatania....jak kazdy prawie w tym kraju...dzis mam wlasna firme i to zawdzieczam sobie i zaufaniu mojego meza....ale nie ma rzeczy nie do zdobycia....choc nie wszystko jest rozowe i zycie jest ciezkie tak tu jak tam...to nie prawda ze w Polsce jest ciezko a we Wloszwech jest raj....absolutnie...ale zalezy od tego jakie kto ma do zycia podejscie...wiec troche wiary w siebie i o ile starczy wam wiary i sily...swit przed kazdym stoi otwoem ....mnie nie pozostaje...jak trzymac kciuki
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 60
poprzednia |

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia