Prosze mądrych ludzi o rade

Temat przeniesiony do archwium.
Kochani,wiem ze to nie zadno forum psychologiczne ale prosze o rade....
Czytam i czytam Wasze wpisy i musze sie podzielic z Wami tym co ja czuje a raczej poradzic bo juz nie daje rady:-(Wiem nie znam Was ale czasem lepiej sie zwierzyc obcemu niz.....Od 4 miesiecy jestem szcesliwie zakochana w pewnym panu-jednego jestem pewna nie jest dzieckiem i mysli powaznie-oczywiscie jest wlochem....to ze mieszkamy daleko nie stanowi dla nas zadnego problemy bo spotykamy sie co miesiac-wiec jest dobrze.Zapewnia mnie o swojej milosci,poznalam jego rodzine,rodzicow-wszystko idzie najlepiej jak moze.Jednak jest cos czego nie potrafie sama okreslic wyjasnic.....Czuje cos co nie daje mi spokoju-a moja intuicja nigdy mnie nie zawiadla..Wiec o co chodzi.Boje sie rozstania-ktore wyjdzie z jego strony...powód?ma 29lat i do tej pory zwiazki mu sie sypaly-jak to tlumaczy?Mowi tylko"mam trudny charakter i boje sie ze jestes dla mnie za dobra"Jak dlugo zyje na tym swiecie a zyje wiem ze gdy facet mowi cos takiego to pomalu COS sie wypala i dla mnie oznacza to glupia wymowke.Ale potem znow pyta czy go kocham,wykupuje nastepny bilet do Polski i.....Boze jakie to skomplikowane!!!!a moze on boi sie ze go zostawie(zreszta mi to mowi)i woli byc "pierwszy".Nie wiem.naprawde nie mam juz sily myslec-przeraza mnie jedno ten dzien...jakby wszystko sie skon...-nawet nie moge tego napisac.Kochani pomożcie-dajcie jakies rady,moze jak mam go podejsc by sprawdzic czy kocha naprawde i jakie ma zamiary-wiem ze to brutalne ale naprawde wole sie"zabespieczyc"Dlatego prosze o pomoc osoby ktore sa w stanie to zrobic
Do tej pory wszystko bylo ok-a teraz cos....aha i jeszce jdno ciagle mi powtarza ze chce zyc spokojnie bez probemow ,wiec mowie mu ze takie zycie istnieje tylko w bajkach potwierdza ale powtarza swoje-i w tym moj strach...Boje sie,ze 1 maly problem zburzy wszystko bo sie go "wystraszy"choc wg.mnie jest dojrzalym meżczyzna.....
czekam na rady ....POZDRAWIAM....triste
...a może zamiast się zastanawiać i się niepotrzebnie zamartwiać, po prostu z nim porozmawiaj...nikt z nas nie zna ani jego, ani Ciebie, więc trochę trudno jest coś radzić...W każdym razie życzę powodzenia ;-)
Ps. ..biorąc pod uwagę mentalność Włochów, nie sądzę aby w wieku 29 lat myślał o ślubie...bliżej 40 ;-)) baci
Witam. To mój debiut w udzielaniu porad za pomocą forum internetowego,ale nie mogłam zostawić Twojego wpisu bez odpowiedzi. Sama ostatnio przeżyłam okropne chwile i wiem, że każda rada i każda pomoc jest niezbędna. Czasami człowiek potrafi zagubić się tak mocno, że nic nie wydaje się czarne abo białe, tylko wszystko staje się szare. Dlatego właśnie niezbędne są rady osób postronnych.
Z tego co napisałać wyciągnęłam taki wniosek. Facetowi na Tobie zależy i nie chce Cię stracić. Przeraża go jednak myśl, że któregoś pięknego dnia będziesz chciała porozmawiać o ślubie, a On nie jest na to gotowy. Obawia się,że jak będzie musiał Tobie odmówić to zareagujesz gwałtownie i będzie mogło to oznaczać koniec waszego związku. Być może ma już jakieś przykre doświadczenie z poprzedniego związku.
Tak jak napisała moja poprzedniczka Będziesz musiała sama wyciągnąć wnioski i nie opierać się zbytnio na naszych wymysłach. One jedynie mogą posłużyć Tobie do ukierunkowania Twoich przemyśleń lub wskazaniu czegoś, o czym sama nie byłaś w tym monencie pomyśleć.
Z całego serducha życzę powodzenia :-)) Ciao!

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka