Gdybys to wszystko powiedziala w spokoju, a nie ze zloscia, to moze zostalabys inaczej potraktowana, moze nawet ktos wzialby sobie do serca co piszesz...a tak dajesz do zrozumienia, ze piszesz pod wplywem emocji (nie wiadomo czy tylko i wylacznie)a to nic dobrego nie przynosi, poza tym rozgoryczenie tylko kwestionuje realizm tego, co wyglaszasz...to wszystko moze byc po prostu zdeterminowane albo nawet uksztaltowane przez zal, gorycz, zlosc, nie wiem...w kazdym razie nic dobrego.
Jesli tego nie wiedzialas to Ci powiem-takie osoby odbiera sie niepowaznie:
"nie sluchajmy jej, ona ma zły humor".
Nastepnym razem, chcac cos swoim pisem osiagnac, pisz po uprzednim wypiciu ziółek, to moze sprawic, ze bedziesz bardziej wiarygodna...
Ciao