Wiecie, uwazam ze lekko przesadzacie z tym osaczaniem autorki postu. Dziewczyna nie miala pewnie nic zlego na mysli a wy zrobiliscie z niej prawie prostytutke.
Wy zawsze w zyciu byliscie tacy madrzy, nie polelniajacy zadnych bledow, zadnych glupot? Podejrzewam ze autorka jest mloda dziewczyna i chodzilo jej o dobra zabawe, a wy zaraz ja zmieszaliscie z blotem. Sama przechodzilam przez nieco "glupi wiek" siedemnastu, osiemnastu lat, kiedy to sie dojrzewalo i szukalo potwierdzenia urody w plci przeciwnej. I w tym co mowie nie ma zadnej wulgarnosci. moje pierwsze wyjazdy wakacyjne do wloch tez byly troche na zasadzie "jak poznac fajnego wlocha" by moc potem posmiac sie z kolezankami i nie wydaje mi sie bym robila cokolwiek zlego. cala zabawa sprowadzala sie do paru wymian zdan typu ciao bella, you are beautiful, czasem jakas wspolna fotka i tyle. Kazdy szedl w swoja strone by ewntualniesie pochwalic sie potem kolaznkom lub kolegom. I jakos nie wydaje mi sie bym sie zeszmacila przez to. zreszta mam teraz meza Wlocha, ceniona jestem przez niego, jego rodzine i znajomych, nie sadze by owe wydarzenia z tej tzw przeszlosci negatywnie na mnie wplynely. z tych nieco "glupich lat" wyroslam i tylko czasem wspominam je z usmiechem. Tak nawiasem mowiac dla kazdego wyjazd gdzies na wakacje wiaze sie z jakas nadzieja poznania kogos, nawiazania nowych znajomosci, przyjazni. dopoki chodzi o Polske to wszystko ok, ale niech sie wspomni o tym przy wyjezdzie za granice szczegolnie do wloch, Hiszpani etc.. to zaraz padaja odpowiednie epitety.
Troszeczke wiecej zrozumienia dla innych i ewentualnie ich bledow.
pozdrawiam aga
[gg]