Witaj ;)
Chyba wiele z nas ma ten problem: odległosc i tesknota.Rozumiem Cie doskonale i wiem ,ze to jest trudne tym bardziej, ze przez pewnien okres byliście cały czas razem...a teraz to sie skończyło i bedzie wieczne czekanie "oby do nastepnego spotkanie".Niby są telefony i maile....ale nie przytulisz sie do komputera nie idzie sie przytulić. Ja nie mam zbyt długiego stażu z moim Italiano, ale oboje wiemy, ze chcemy byc razem i robimy wszystko by ułozyc sobie przyszłosc nie tylko wspolnie, ale rownież w miare "rozsądnie". Ja tak samo jak Ty dalej studiuje, zostało mi 1,5 roku do obrony, wiec nie wyjade z kraju dopoki nie skoncze szkoly. Alessandro jest teraz w USA i pewnie bedzie pracowal tam przez najbliższe pół roku, wiec i tak nie dało by sie niczego przyspieszyc.Przy życiu trzyma mnie to,ze zobaczymy sie za 39 dni ;) Przylatuje do mnie na Swieta...i nie moge sie doczekać. Najchetniej to bym kalendarz przestawiła o miesiac...bo czekania juz mam dosc,ale niestety nie da sie ;(
Wiec nie martw sie, glowa do gory ! Jeżeli obojgu wam zalerzy, to jestem pewna,ze bez problemu przeczekacie ten czas.
Pozdrawiam
Julia