amore..jak długo da się tak na odległość?...

Temat przeniesiony do archwium.
31-41 z 41
| następna
carissima84 fakt czasemn nie jest latwo jak by sie zdawalo.ale ja musze napisac o jenej rzeczy.ni tak dawno bylam u mojego chlopaka i mielismy troche negatywnych "przezyc" nie tylko jeski chodzi o nas ale takze o jego rodzine i to mnie czegos nauczylo!
on pokazal mi swoja druga twarz tzn.jak reaguje w sytuacjach stresujacych i jak sobie z tym radzi...przez ten czas odkrylam w nim kolejene cechy na plus oczywiscie:)
teraz po powrocie do Polski jestem spokojniejasza, nie mysle co on tam moze robic, gdzie jest i zkim.wlasciwie moge juz smialo stwierdzic, ze zaufalam mu nie na 100% ale na 200%
zaufanie w takim zwiazku jest najwazniejsze!!
a poza tym sila, ale taka sila psychiczna. ja przyznam szczerze bylam na poczatku bardzo slaba jesli chodzi o psychike, ale pojakims czasie to sie zmienilo i bardzo sie ciesze!!!
oczywiscie, ze chwile kiedy jest nam zle, kiedy dxieje sie cos waznego w naszym zyciu, a tej drugiej osby nie ma obok jest nam ciezej, ale ja w tym momencie dzwonie do niego, albo po prostu pisze o tym co czuje.
ktos tu napisal cos o dojrzlosci.tak!z tym sie zgadzam!jesli partnerzy a dojrzali to przetrwala te chwile poki nie bedzie sie juz razem mieszkalo.
ja powiem tak, bo tak jest w moim przypadku...liczy sie SILNA PSYCHIKA!!!
zycze wszystkim z was powodzenia i wytrwania!!!
warto jest czekac nawet jesli nie jest to latwe czasami.
ptem polozysz sie obok niego na plazy i pomyslisz, ze na ta chwile warto bylo czekac...
buziaki:)
nie no, samo lezenie na plazy to slabe "wynagrodzenie" za takie przezycie:) "warto bylo" tak naprawde mozna powiedziec chyba dopiero po jakichs 20 latach. nalezy kierowac sie serduchem no i troche tez rozumkiem co by potem nie bylo rozczarowania. pozdro dla wszystkich zyjacych w takich zwiazkach! no i odezwijcie sie jak juz bedziecie w "zwiazku na bliskosc";)
Mala izka= Monica 83 gratuluje ci fantazji.)
inf jestes w bledzie-to sa dwie rozne osoby
kasia z milano ale podobna fantazja
inf o co ci chodzi???? zostaw mala izke w spokoju i...monice83* tez!!!
nie zycze sobie zebys mnie osadzal tu o cos!!!!!!!!!!!!
Mala izka:) juz się tak nie pieklij. Tak jak Kociunie i ciebie zostawie w spokoju.))))
Wlasnie przeczytalam artykul 'zwiazek na odleglosc'. Trafilam na niego wylogowujac sie z poczty:) Jesli ktos chce moze poczytac:) http://sympatia.onet.pl/,2278,1412831,,na-odleglosc,artykuly.html
Aandzia:)za mało konkretny ten jest lepszy:
http://www.puellanova.pl/showart342.htm
witam, ja z moim amore tez jestesmy razem prawie rok, z tego co wnioskuje jestesmy nawet w tym samym wieku, ja tez studiuje i pracuje tu a on czeka w Itali;) Nie mogę Ci powiedzieć że wszysko się uda i będzie pieknie bo sama też tego nie wiem... też sie boję, też tęsknię... ale widzę że nie tylko ja mam takie problemy... czasami się zastanawiam co dalej, do czego doprowadzi mnie ten zwiazek na odleglość, staramy się nie myśleć o przyszłosci, ale to chyba nieuniknione. Strasznie się boję ale tylko gdy jestem sama, gdy on jest w Polsce wszystko jest dużo łatwiejsze. Może czasami warto zaryzykować?!
Ten artykul jest dobry. Oczywiscie pisza w nim przede wszystkim o malzenstwach na odleglosc i na taki uklad bym na pewno nie poszla, albo razem albo w ogole. Teraz fakt jestem w zwiazku na odleglosc, ale to nie jest malzenstwo i wiecznie nie bedzie to trwac, bo za rok skonczy sie widywanie sie 3-4 razy w roku:/. Jeszcze raz sie powtorze: jak jest malzenstwo to jest sie razem. Zawsze jest wyjcie z kazdej sytuacji.Takie jest moje skromne zdanie:)
Temat przeniesiony do archwium.
31-41 z 41
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia