Zakazana miłość...???

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 170
PaulaGiulia w Polsacie leci taki serial:
http://kochankowiezinternetu.prv.pl/
Troche uczy o pradziwym obliczu znajomości z internetu))))
ah szkoda ze nie mam tv tutaj-z checia bym obejrzala:-)))
podaj swój prawdziwy wiek i wstaw fotkę to się odczepią heheeheheh
jest fotka i jakoś się nie odczepiają. wydaje mi się że masz chroniczny brak faceta bo jesteś strasznie gorzka, jak stara panna, znajdź sobie kogoś żęby ci przeciścł komin to cię popuści.
asiu z przedziwnej "gwary",którą się posługujesz wnioskuję,że należysz (mentalnie) do subkultury blokersko-dresiarskiej.Rzuciłaś tekstem rodem spod wódopoju zwanego także monopolowym ;))Ja proponowałabym przeciścić albo raczej zapełnić przestrzeń pomiędzy uszami bo tam musi wiać tylko..pustką. ;)))
Ps a jeśli ci się cyt "wydaje" to są od tego, jak mawiał jeden z asystentów mojego kolegi, takie małe pastyleczki ;))
Nie musisz się chwalić że studiujesz medycynę wszyscy już o tym wiedzą, zbyt często to powtarzasz. To jednak o niczym nie świadczy, jesteś osobą zadufaną w sobie i arogancką czytałam twoje wypowiedzi i dlatego tak ci odpowiedziałam. wyszukujesz sobie "ofiary" i zaczynasz się nad nimi pastwić, idz ty lepiej do dobrego psychiatry póki nie jest za późno. Nie odpowiadam więcej na twoje prowokacje.
Nigdy nie czułam potrzeby chwalenia się swoimi studiami bo uważam to-podobnie jak wiele innych osób z mojej i- nie tylko- grupy wiekowej-za rzecz całkowicie naturalną i nie będącą w zadnym wypadku powodem do jakieś szczególnej dumy.nie wyszukuję sobie zadnych ofiar-czasami baardzo drażni mnie infantylizm i bezmiar głupoty,który prezentują wypowiadający się tutaj i -rzekomo dorośli ludzie.to zaczyna być już smutne.Twój poprzedni wpis był tak wiesniacki,że musiałam go zdeptać odrobiną cynizmu (powtarzam-wpis a nie autora,potworem nie jestem ;)) >Nie musisz się chwalić że studiujesz medycynę wszyscy już o tym
>wiedzą,
Ekhm wszyscy? wątpię aby 6,5 mld osób było o tym poinformowanych.Wie moje najbliższe otoczenie i ludzie z uczelni ;))
rahma, uwielbiasz brac ludzi za slowka, co? ile ludzi na swiecie tyle "poziomow" intelektualnych! nic nie poradzisz, nawet jako lekarz!!!
Cześć.Ja poznałam "mojego włocha",jak to dziwnie brzmi,wolę takie zdanie:poznałąm mojego chłopaka o imieniu Angelo rok temu w sierpniu.Napisałam do mnie na serwisie www.hi5.pl.Powiedział,że co roku jest we Wrocławiu,ze względu na to,że ma tu polską rodzinę.Dodam jego mama jest polką,ale związała się z Sycylijczykiem.Angelo zostawił mi swój nr tel i napisał,że jakbym się chciała z nim spotkać to mam zadzwonić.Oczywiście zadzwoniłam-umówiliśmy się,ale nie sam na sam.Wzięłam znajomych.Angelo jest tak otwartą osobą,że zaprzyjaźnił się ze wszystkimi moimi znajomymi.On ich uwielbia.Widujemy się co 2-3 miesięcy.Powiem wam,że wcale nie był taki szybki.Po 3 tygodniach napisał mi smsa,że bardzo dobrze czuje się w moim towarzystwie,na co Ja odpowiedziałam:Angelo chyba pomyliłeś osoby.Biedaczek speszył się,ale spotkałam się z nim pogadaliśmy i spróbowaliśmy być razem i dotąd nadal jesteśmy.
O tyle mam dobrze,że Angelo do konca 2007 roku przeprowadza się do Wrocławia,więc zniknie problem odległości.On tu chce żyć,nie znosi Sycylii.Jak mówi:żyć we Wrocławiu,a na wakacje na Sycylie:)
Znam bardzo dużo włochów teraz,którzy lecą na łatwe panienki,żeby tylko je wykorzystać,ale ja takich unikam.mam porównanie mój Angelo jest pół polakiem,pół włochem,widać różnicę w charakterze,wyglądzie.Ale jest taki troskliwy,opiekuńczy,że nie zamienię go na żadnego innego.U nas różnica wieku to 4 lata.
Bo z niej taki lekarz jak z koziej d...y trabka.Powinna isc do weterynarza bo na psychiatre juz za późno.Pisze,ze o jej studiach wiedza tylko najbliżsi. Nieprawda,juz od ub.roku na forum co rusz podkreśla co studiuje i daje popis arogancji jaka cechują sie konowały z Warszawki(tak zachwalała dochtórków z MSWiA i jeszcze jednego resortowego a właśnie tam było najwiecej aresztowań za usmiercanie pacjentów,łapówki,bicie i mobing personelu sredniego itd). No,ale jak ktoś dostał indeks za świniaka a dyplom za worek kartofli w mercu to nie ma co sie dziwic,ze AM wydaje takie konowały.
Jedyną kulturalną,uczynną a przedewszystkim ludzką doktorką na tym całym fiolecie jest Deelaylach.Skromna,pozytywnie nastawiona do wszystkich ludzi. Wszyscy z AM powinni brać z niej przykład.Widocznie nigdy nie miała nic wspólnego z Warszawką.I dzięki Bogu oraz partii.
czytałam jej wypowiedzi,żałosna, zadufana, arogancka, traktuje wszystkich z góry..bo przecież ona uczęszcza na AM, tylko kto takiego lekarza który traktuje ludzi z pogardą (już można sobie wyobraźić jak się będzie odnośić do pacjentów z niższej klasy społ.) będzie chciał przyjąć do pracy, nie mówiąc już o państwach UE gdzie chciałaby pracować. A ponadto ma problemy psychiczne wydaje jej się że jest prześladowana, sama najperw nakręca aferę swoimi durnymi,złośliwymi tekstami a potem, miota się że jest prześladowana, chora dziewczyna. A tak na marginesie to tego typu mundrych dochtorów (to gwarowo) widziałam paru, szkoda tylko że nie byli tacy mundrzy jak trzeba było się wykazać w pracy, jedna przyjmowała pacjęntów z książką,rozpisywała leki i ustawiała też z książką "poradnik lekarza praktyka" a drugi zamknął się w dyżurce jak został zawołany do reanimacji, ale zawsze byli taaacy wygadani,tacy mąąąądrzy, lepiej być dobrą pielęgniarką bez uniwerku niż złym (żeby nie urzyć brzydkiego słowa) lekarzem po AM.
I tu ci przybiję piatkę.Ja zawsze uważałam,ze lepiej byc dobrą pielegniarka(bo to sztuka nią byc)niz byle jakim doktorkiem(którym każdy moze zostac).Do nas do RTG trafiaja skierowania pisane przez takich właśnie konowałów za świniaka i worek kartofli.Jezu,że tego nie widzisz i nie grzmisz.Każda pielegniarka lepiej potrafiłaby zdjagnozowac niz ci słuchawkowcy. Jesli czytałas jej wypowiedzi na temacie"Elitarny fach"to sama sie przekonałaś jak traktuje każdego,jak sie wyraża o innych studentach czy lekarzach którzy nie sa z Warszawki jak ona(swoja droga Warszawką nazywa sie ludzi np.ze zdegenerowanej cześci Pragi, takich co wyszli z chama na pana)i nie studiowali na warszawskiej AM.Zaraz rozpeta sie piekło ze strony tej zdegenerowanej pannicy,która ma obsesje na swoim punkcie i z uporem schizofrenika w każdym widzi tą samą osobę która ja prześladuje.
Naprawdę dziewczęta w waszych rodzinnych domach przysłowiowa zupa musiała być stanowczo za słona ;).Co do elitarnego fachu-napisałam całą prawdę.Oczywiście najwięcej do powiedzenia mają ci którzy najmniej wiedzą o zawodzie lekarza oraz o realiach panujących na mojej uczelni.Studiujecie tam?Nie? To jakim prawem podwarzacie to ,co mówię?rozumiem pezzato i asiu że lubujecie się w dyskusjach o głębokości kałuzy typowych dla przekupek na targu.Uznałam wasze w szczegolności asi wypowiedzi za debilne i nie omieszkałam tego skomentyować, bo taką miałam ochotę.Nie pojmuję również dlaczego schodzicie na tematy medyczne i usiłujecie się dowartościować degradując w swoich wypocinach zawód lekarza.Jeżeli będzie to balsamem dla waszych kompleksów,macie moje błogosławieńswto.proponuje pezzatto żebyć nie przypisywała mojemu autorstwu wypowiedzi ,których tu nie zamiesciłam.proponuję także zapoznać się z definicją słowa 'warszawka" bo jak widzę mylisz je z nazwą miasta.Przypominam że "warszawka" została ukłuta dla określenia specyficznej hmm..grupy młodych "artystów" (aktorów,reżyserów etc)stylistów i osób ktore jakoś otarły się o media niesutannie balangujących i nie reoprezentujących swoimi dokonaniami jakiegoś szcególnego poziomu.mam nadzieję że teraz nie bedziesz mylić tych dwóch słów bo to obciach.
Moim zdaniem asia to ( w swoich wpisach bo jaka jest w rzeczywistości tego wykoncypować z forum nie da rady) to taka nieszkodliwa,kompetnie "BEZfinezyjna" dziewuszka z prostackimi odzywkami.W w tobie pezzato,szalejącą tu od dawna pod innymi nickami widzę typowy przykład tzw osbowości paranoidalnej.
PS a jak chcecie sobie podystkutować o medycynie to na innym medycznym forum ;)tylko jeszcze trzeba jakąs wiedzę do tego posiadać
Pezzata d. zaczyna się, dziewczynka się ładuje, nie rozumiem tylko co ona robi na tym forum, normalnie to właśnie powinna przesiadywać na forach medycznych i sprawdzać się fachwo, a nie na siłe być na forum na którym nikt jakoś jej nie da posłuchu a wręcz przeciwnie. aaa szkoda że nie poprosiłabym żeby mi przesłała swoje zdjęcie wkleiłabym zamiast mojego na scypie, wtedy napewno żaden włoch nie chciałby się ze mną kontaktować.
Masz rację Asiu,juz we mnie widzi w swoim schizofrenicznym widzie jako tą osobę co ją rzekomo przesladuje.A słowo Warszawka specjalnie przytoczyłam bo na"Elitarnym fachu"tak się przedstawiła,ze stamtąd sie wywodzi.I zamiast zając sie rzekomymi studiami medycznymi(nie zdziwię sie jak to jest jakaś sprzątaczka,która wymyśliła sobie medycynę jak nasza załozycielka tematu wymyśliła sobie miłosć do Włocha)aby nie usmiercać dalej kolejnych pacjentów jak to czynia jej koledzy po fachu(ciekawe ilu sama ma ich na swoim koncie?)produkuje sie tu bez ładu i składu i trolluje.Żeby jeszcze cos soba reprezentowała to dało by sie toto strawic.Wkreca sie takie cos miedzy spokojnych ludzi wykonujacych uczciwą pracę i maci na potegę.
A teraz wrócę do załozycielki tego tematu.Coś zamilkło biedactwo.Albo zmadrzała albo jeszcze bardziej zgłupiała albo pod zmienionym nickiem płodzi kolejna telenowelę.
Niestety brak wam kompletnie polotu,tak więc nie jesteście w stanie w dowcipny,cięty sposób ripostować-te próby "urazenia' mnie ( a zapewniam że jest to niemożliwe ;))są żałosne...Nie przeszkadza mi,jeżeli te pelne frustracji teksty traktujecie jako remedium na swoje marne wyszktałcenie albo raczej jego brak (bo taki stan rzeczy sugeruja te wszytskie posty) jak również nie rażą mnie jakikolwiek ataki na lekarzy studentów etc bo te tak naprawdę są tylko świadectwem jakiejś waszej nieuzasadnionej zawiści skierowanej do tych co bardziej ambitnych i pracowitych.W każdym razie jeżeli kiedyś przjdzie mi ochota skomentować kolejny wasz durny wpis to na pewno to zrobię :)
Pezzata d.wiesz szkoda mi jej trochę, ja jej wierze że studiuje, została wychowana przez rodziców na cyniczną egoistkę, prawdopodobnie jedynaczka córka lekarzy nawet może z doktoratem, której od małego wciskano do główki że jest, najładniejsza, najinteligentniejsza, naj..., rosła bezstresowo, nie zauważając cierpienia innych ludzi, i nie rozumiejąc że ludzie którzy nie mają kasy i wysokiego wykształcenia ze wsi czy miast ale z poza Warszawy są też wartościowymi ludzmi i należy im się szacunek. Wyrosła w tym egoiźmie i nie potrafi żyć inaczej, na studiach nie ma przyjaciół, może wręcz jest ignorowana, dlatego próbuje się dowartościować na forum. Najlepiej poprostu ją ignorować w ten sposób nie będzie miała "pożywki" i może zmieni forum.A co do założycielki wpisu to faktycznie chyba obmyśla nową historię.
Pezzata d. nie wiem ale ta dziewczynka myśli że mamy coś do lekarzy, no nie jest chyba na tyle głupia żeby nie zrozumieć żę my przytoczyłyśmy tylko parę przykładów co nie znaczy żę myslimy tak o 80000 lekarzy w Polsce, tylko osoba ograniczona mogłaby tak pomyśleć. Nie zazdroszczę im i paru z nich bardzo szanuję bo są to wspaniali oddani swoim pacjentom lekarze, ale oni zawód swój kochają a nie jak niektórzy bo im rodzice załatwią.
Asiu ta twoja a dotycząca niby mnie pseudo-psychoanaliza jest naprawdę zabawna.;))Zapewniam się że do studiowana nie są potrzebne plecy rodziców-wystarczy wiedza.Nieudolnie wycofujesz się z tego co uprzednio pisałaś jak również niesutannie szukasz wsparcia w osobie 'pezzaty' co świadczy tylko o tym że doskonale zdajesz sobie sprawę ze swoich ograniczeń w rozmowie.Ten cały bezsensowny komentarz o lekarzach,twojej pracy,ten spaczony sposob postrzegania rekrutacji na studia i samego studiowania( to nie czasy komuny, teraz trzeba coś wiedzieć żeby ci e przyjęli -ocnij się;)to nic innego jak jakaś kretyńska zemsta za to że zdemaskowałam naprawdę niskich lotów tekścik o ..czyszczeniu kominów czy coś w tym stylu ;)ups no chyba że to nie był atak z twojej strony tylko jakaś przekazywana w twojej rodzinie z pokolenia na pokolenie rada i dewiza życiowa jaką mnie chciałaś uraczyć.ok the end-znużylo mnioe to pisanie .nawet jeśli w pocie czołaa i z wypiekami na twarzy wypiszesz tutaj lub twoja towarzyszka głupoty-pezzata jakiś komentarz nie zareaguję.;))-na razie hehe.
PS tak na serio uważam że niezmiernie ciężko przechodzicie menopauzę.pzdr.
NARESZCIE!!!!!!!!!!!!
Chyba nie dziwicie się, że ktoś zamilkł, jeśli zamiast ludzkich rad został poprostu wyśmiany (oczywiście były wyjątki).Jakby odpisywała na niektóre posty to wynikłaby z tego jedna wielka kłótnia,a jej by to napewno nie pomogło.Moze czasami zamiast kogoś oczerniać zupełnie go nie znajac trzeba sie przypatrzeć jego sytuacji...
Witam wszystkich! Sorki, że tak długo nie odpisywałam ale po prostu nie miałam czasu... Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi i dziękuję za dobre rady- na pewno zastosuję się do niech (chodź nie ukrywam że niektóre z nich były drastyczne...ale ok. to wasze myśli;) w sumie to nie dziwię się wam...ale chcę trochę wyjaśnić: nie zakochałam się w tym facecie i nie żyję wyobrażeniem o idealnym Włochu!!! po prostu bardzo go lubię, piszę z nim często... chcę naszą znajomość zachować na tym etapie... i wcale nie jestem głupią nastolatką która nie wie czego chce!!!! wręcz przeciwnie mam świadomość że przez internet nie można się zakochać....jedynie zaprzyjażnić..... Dziękuję wszystkim którzy mnie rozumieją (a szczególnie tobie..Kociunia;) Ps.moja historia jest prawdziwa, a fakt że jest wiele podobnych sytuacji świadczy o jednym... :):):) pozdrawiam
Witam wszystkich! Sorki, że tak długo nie odpisywałam ale po prostu nie miałam czasu... Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi i dziękuję za dobre rady- na pewno zastosuję się do niech (chodź nie ukrywam że niektóre z nich były drastyczne...ale ok. to wasze myśli;) w sumie to nie dziwię się wam...ale chcę trochę wyjaśnić: nie zakochałam się w tym facecie i nie żyję wyobrażeniem o idealnym Włochu!!! po prostu bardzo go lubię, piszę z nim często... chcę naszą znajomość zachować na tym etapie... i wcale nie jestem głupią nastolatką która nie wie czego chce!!!! wręcz przeciwnie mam świadomość że przez internet nie można się zakochać....jedynie zaprzyjażnić..... Dziękuję wszystkim którzy mnie rozumieją (a szczególnie tobie..Kociunia;) Ps.moja historia jest prawdziwa, a fakt że jest wiele podobnych sytuacji świadczy o jednym... :):):) pozdrawiam
Hm, a gdzie indziej pisałaś,że chcesz wyjechać do Mediolanu (skąd przecież pochodzi tsjemniczy Włoch poznany na skype). Oj dziewczyno uważaj na siebie.
"I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?"- Marek Grechuta
Paula!Nie chce byc nie mila, ale czasem chyba sama nie wiesz co piszesz.W innym poscie napisalas, ze jestes zakochana a teraz, ze tylko go bardzo lubisz.To tylko takie moje male spostrzezenie:)
Kobieta zmienna jest!!!:)
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 170