Zakazana miłość...???

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 170
Pietroo a znasz powiedzonko:
Młoda dziewczyna żywo przypomina wiosnę albo wiosenną rzodkiewkę, co to czerwona na twarzy, a w głowie zielono.)))))
inf, pewnych rzeczy nie zmienisz. kazdy ma prawo popelniac bledy. piszesz jakbys byl juz baaaardzo stary
L>S zdaje sobie sprawe o co chodzi w powiedzeniu:
Jeżeli myślisz, że umiesz wrzystko...
to trzaśnij dzwiami obrotowymi!! ))))
L>S no jak głosi Polskie przysłowie "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć" Polecam przeczytać The xenophobe's guide to the Greeks))))
nie uwazam sie za ksenofobke wiec nie wiem po co mi taki przewodnk;)pozdrawiam!
L>S no to jest krytyczne spojrzenie na greków. L>S włoskie noyau nie zmieniło się od czasów rzymskich
L>S przysłowie mówi:Co Włoch to doktor, co Niemiec to kupiec, co Francuz to dworak, co Polak:polak mądry po szkodzie, zamknął stajnię, jak mu konia ukradli. A najlepszy obraz Polaków znalazłem tu opisany:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3679 )))))
inf. ja jestem ostrożna, może trudno w to uwierzyć bo mam 17 lat ale naprawdę... wracając do mojego wątku...ten włoch-którego bardzo lubię jest ok, pisałam także z jego rodzicami kiedy on był w pracy(oczywiście wiedział o wszystkim), więc widzisz gdyby coś było nie tak to nigdy nie pozwoliłby mi z nimi rozmawiać... on chciał do mnie przyjechać ale gdy powiedziałam że teraz to niemożliwe(mój wiek, rodzice itp.) to powiedział że w porządku, poczeka tyle ile będzioe trzeba...
PaulaGiulia tak tak. "Włoskie trele, francuskie fortele, niemieckie serdele - kosztują Polaków wiele"))))
Przepraszm a w jakim języku pisałaś z jego rodzicami skoro nie znasz włoskiego?
może rysowali sobie rebusy :x
RazorSharp albo jak tym przysłowiu:
Anglik (Francuz, Włoch) wymyśli, Niemiec zrobi, Żyd sprzeda, Polak głupi wszystko kupi.))))
inf. no widzisz czasami to nawet cos smiesznego napiszesz :-))
PaulaGiulia? mozesz powiedziec czy ten Wloch jest z Sycylii?
inf, mysle, ze mam w sobie zdrowa dawke krytycyzmu takze bez obaw;) zaden czlowiek nie jest w moich oczach idealny;)
L>S to bardzo dobrze. Ach moje ulubione powiedzonko:
Żeby oszukać jednego Żyda, trzeba dwóch Greków , żeby oszukać jednego Greka, trzeba dwóch Włochów, żeby oszukać jednego Włocha, trzeba dwóch Francuzów,żeby oszukać jednego Francuza ,trzeba dwóch Polaków.)))
widzę inf. na stronę z przysłowiami trafił.
A to ciekawe , rodzice jakiegoś faceta poznanego na czacie pisali "chatowali " z jego "internetową narzeczoną " ... xD
Może on ma 50 lat i jest starym kawalerem więc jego zrozpaczeni rodzice nie posiadają się z radości .... :D

Ile ona ma lat ? .... wiesz ,że teraz Pedofile grasują .
Mi się jakoś wierzyć nie chce ,że rodzice jakiegoś " pana z czatu " [ bo on jest przecież dużo starszy ] rozmawiali sobie na tymże czacie ,czy też mailowali z jakąś nastolatką z Polski , którą ich synuś sobie poznał , śmiechu warte ! :D A może to był ,on tylko udawał swoich rodziców ,żebyś mu zaufała ;)
PaulaGiulia , przepraszam ,ale o jakiej miłości Ty mówisz ,skoro znasz go tylko wirtualnie ? O_O
:D:D:D o kurde ale sie usmialam..... mialo sie te 17 lat
Sara oni chyba sms'y z nią pisali ;D
inf, to powiedzonko jest straszne... hmm... to tak jakbys mial w glowie liste z uporzadkowanymi narodowosciami- od Twojej ulubionej do znienawidzonej.
L>S no coż z tym powiedoznkiem spotkalem sie we Włoszech. No ale internet tez ma takie zastosowanie:
Ile kosztuje kobieta?
Potencjalnymi ofiarami są kobiety w wieku od 20 do 24 lat, wystarczająco młode do pracy w seks-biznesie, zarazem na tyle dorosłe, by nie budziły zbytniego zainteresowania pograniczników. Handel kobietami był jednym z tematów zorganizowanej w Krakowie konferencji „Przemyt – dochodowy nadbagaż”.
Wrogiem kobiet okazują się nie tylko przestępcy, ale ich własna ignorancja. – Dramat polega na tym, że one przekraczają granice dobrowolnie. Dziewczyny pochodzą najczęściej z małych miasteczek i wiosek. Bardzo pragną zarobić, nie znają świata, najczęściej ledwo skończyły zawodówkę, stąd ogłoszenie w prasie: „Kelnerki bez znajomości języka do Belgii” traktują jak objawienie – tłumaczy Joanna Garnier, przedstawicielka fundacji La Strada. – Przez jakiś czas La Strada monitorowała ogłoszenia prasowe, ale to syzyfowa praca. Nigdy nie wiadomo, czy ogłoszenie zachęcające do zbierania sałaty we Włoszech to pułapka, czy faktycznie korzystna propozycja. Policja zwykle odpowie, że „nie stwierdzono przestępstwa”, prasa za treść ogłoszeń nie odpowiada, a kobieta pozna prawdę dopiero na miejscu. Coraz częstsze są przypadki, że dziewczyna znajduje „przyjaciela” w internetowym czacie.
Z pracą w Polsce jest nie najlepiej, stąd handlarze najczęściej korzystają z takich wabików. Obiecują pokrycie wszystkich kosztów podróży na poczet przyszłych zarobków. Powstaje mechanizm długu, niespłaconego zobowiązania, perfidny argument w ręku właściciela.
Handlarze kobietami wyjeżdżają za granicę i tam albo utrzymują się z wymuszonej prostytucji swych kochanek, albo je sprzedają.
Wszystko zależy od wieku, urody „towaru” i kraju, do którego kobieta zostaje przehandlowana.
Po tych, które wyjechały korzystając z niezwykłej okazji, często na długo ginie słuch. Nie kontaktują się z rodziną, a nawet jeśli czasem dzwonią, to ich głos brzmi dziwnie, nienaturalnie. Panuje opinia, że przehandlowane kobiety zmusza się do milczenia otumaniając narkotykami, ale jest też wystarczająco dużo metod zastraszania. Narkotyki są drogie, więc na co takie kosztowne inwestycje? ))))
L>S nigdy nie znalazem tego na tej stronie wiec to zamieszcze:
– W Polsce istnieje prawdziwe niewolnictwo, handel kobietami i rzeczywiście o tym niewiele się mówi. Kto lubi o tym słuchać? Bywa, że taka dziewczyna została w dzieciństwie wykorzystana seksualnie, a później staje na ulicy i jest napiętnowana przez społeczeństwo. Jednocześnie nikt nie stwarza jej żadnej alternatywy, aby mogła zmienić swoją sytuację.

We Włoszech poznałam dużo Polek, które pracowały jako opiekunki do dzieci albo opiekowały się starszymi osobami i to pozwalało im utrzymać się a nawet zarabiać na studia w Polsce. Zdarza się jednak również, że jakaś osoba jedzie za granicę do pracy i nagle ląduje w agencji towarzyskiej. Czasem stręczyciele zrobią jej parę nieprzyzwoitych fotografii i szantażują ją, że wyślą je do jej domu i w ten sposób mają ją w ręku. Znam przypadek Polki, która gdy znalazła się w podobnej sytuacji, podcięła sobie żyły. Lekarz dał znać o tym naszym siostrom, one nawiązały z nią kontakt i pomogły jej wrócić do Polski....
http://www.mateusz.pl/mt/cs/azymut1.htm
))))
L>S zresztą Grecy bardzo milca że u nich też jest handel na taka sama skale jak we Włoszech chośby ten przypadek:
prawa ta pod kryptonimem "Zorba" była prowadzona przez policję od roku 2005. Wtedy do Rzeszowa przyjechał obywatel Grecji, który chciał nawiązać kontakty z ludźmi związanymi z agencjami towarzyskimi. Jako że był już wcześniej karany za sutenerstwo, policja chciała wiedzieć, czym będzie się zajmował na Podkarpaciu. Jak się okazało, Grek szybko nawiązał współpracę z kilkoma mieszkańcami Rzeszowa. Już kilka miesięcy później do greckich domów publicznych wyjechały pierwsze sprzedane kobiety. Jak szacuje CBŚ, łącznie w ten sposób trafiło do Grecji kilkadziesiąt kobiet. Jednak nie tylko handel żywym towarem zainteresował Greka i przestępców z Rzeszowa. Gang zajmował się bowiem także handlem w Polsce narkotykami. Miesięcznie gangsterzy obracali ok. 10 kilogramami amfetaminy, marihuany i tabletkami ecstasy. Handlowali także bronią....
http://www.podkarpackie.iap.pl/?id=wiadomosci&nrwiad=100698
Ona ma 17 lat i nic niestety do niej nie dociera, żeby nie stosować mocniejszych epitetów. Szkoda się nią po prostu zajmować. Zreśżtą ten nowy wątek z czatującymi rodzicami w tej telenoweli bardzo mnie rozbawił, ciekawa sprawa :)
Paula jestem w podobnej sytuacji.Jeśli chcesz daj mi Twoj nr gadu to pogadamy.
B.I.wypociny Pauli to twórczośc rodem z Harlekina.Na fiolecie sa dziesiatki takich radosnych twórczosci.
a ten twój mediolańczyk to czasami nie ma na i imię Andrea i nie jest architektem?znam juz takiego jednego:)
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 170