Na ten temat piszesz tez w "Porażce??".Po co o tym samym zakładać 2 tematy.Czyżby zaczynał się nam kolejny serial a`la Harlekin typu opowieść o dziewicy na ganku obok którego przechodził Włoch albo miłosc do Włocha poznanego w Hiszpani na plazy i po kilku dniach planowanie slubu?
Jesli chodzi o moje zdanie to twój,juz były,narzeczony miał rację ze nie walczył o ciebie bo walczac z twoim zauroczeniem pewnym świeżo poznanym Italiano i tak by poniósł klęske wiec wolał oszczędzic sobie dalszego wstydu.Wybacz moja droga ale skoro pojechałaś do Włoch narzeczonym postąpiłaś nieładnie całujac sie i przytulajac z Włochem na 1 spacerze.A jak ty byś sie czuła gdyby to twój narzeczony poszedł na spacer z córka szefa(ciebie zostawiajac sama na kwaterze)i całował sie z nia i przytulał,nawet nie próbujac kryć sie z tym?Bolała by cie ta zdrada?Wiec wiesz jak jego bolała.Oba twoje tematy są o tym samym wiec jest bez róznicy na którym ci napiszę