jak aapoderwać włoszkę

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 66
anna26 byłem w szoku ale poleciała i to studentka
No to niezle ja bym tam nigdy nie poleciala na taki tekst a wrecz wysmialabym kolesia.
anna26 chłopczary na to się łapią
inf.to są lachony:-/
Ejjj wypraszam sobie chlopczara to ja nie jestem!!! no moze troszeczke
oj pomylka przeczytalam ze chlopaczary na to sie nie lapiom.Wszystko pomieszalam:)))
i byka nawet zrobilam "lapia"to ja juz sobie na dzisaj podziekuje zakrecona cos jestem ide sie przespac
ANULK_A no to zawracam honor chłopaczarom bo te są trochę bystrzejsze od lachan)
inf.no fakt ale osiol ze mnie:P
lenaaaa jakoś tego nie zauważyłem w Twoim przypadku. P
ehehehe dzieki:)
lenaaaa kolega zrobił jeszcze jeden błąd zdawałwm a maturę pisał haha)
ahh pisal??? wielu pisalo:D
[email] wysłałem ci coś co działa na 97% kobiet. Powodzenia w nauce
podoba mi sie to z aspiryna i udzcem jagniecym - zwazajac na to ze wlosi uwielbiaja rozmawiac o jedzeniu, wiec rozmowa moze sie rozwinac:) ale z ta poczta jest dla mnie na maxa pretensionalne - u nas w miescie jest jeden wloch (do tego nie calkiem mlody) ktory kiedys zaczepil mnie pytniem o najblizszy salon winda, potem zapytal skad jestem i jakie mam piekne oczy, najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze tym samym tekstem , nie raz zaczepial jeszcze moje kolezanki.....
heh a najbardziej podoba mi sie z drinkiem u dentysty, dobrze jesli facet ma poczucie humoru, a wywolanie usmiechu szegolnie u dentysty jest calkiem na miejscu:D
anca.smile mi się podobają pytania typu jaki masz numer Twój nowelet. sprawdzają bystrość dziewczyny
to ja chyba jestem malo bystra bo nie rozumiem tego pytania
anca.smile prawidłowo powinno być nofelet czyli telefon na odwrót . I teraz można się spytac czy jesteś mężatką. A dalej niech chłopak już sam ćwiczy
to tak dla zartu bylo tak? bo pomysl jest idiotyczny na poziomie trzynastolatka
anca.smile zgadza się
anca.smile przepraszam jak poczułaś się urażona tekstem ale zwykle pada jako 2 tekst pytanie sprawdzające poczucie humoru .Pozdrawiam
to po co człowieku zawracasz głowę innym jak sam sobie poradzisz ...
chyba ci brak zajęcia ......a żeby było śmieszniej to też mam mamę włoszkę i nie proszę o pomoc jak poderwać chłoptasia to jest po prostu śmieszne....
trzęsiesz się od rana na tej stronie a potem mówisz że masz babcię włoszkę i zdawałeś maturę z włoskiego to czego ty właściwie chcesz???
Arletta chłopak ma dopiero 19 lat. Jednym z poradników o NLS znajdzie taki opis:
Wielu z was mówi "musisz być sobą", "musisz być na luzie". Tak, to prawda, ALE to nie wystarcza!!! Dzięki byciu sobą nie zdobędziemy dziewczyny. Jedynie zostaniemy jej przyjacielem, a nie chłopakiem. Potrzeba kilku technik, na zdobycie dziewczyny. Ok, przyznam się, niektóre techniki są "sztuczne" i dzięki nim można naprawdę niesamowicie namieszać w głowie dziewczynom. Część z nich jest tak skuteczna, że im mocniej ich użyjemy na dziewczynach, to tym bardziej nie będą się chciały od nas odczepić. Ok, przejdźmy do rzeczy. Jeśli wstydzisz się podejść do dziewczyny i zagadać, to zrób proste ćwiczenie. Pierwszego dnia podejdź na ulicy do dziewczyny i powiedz jej "siema". Nie ma znaczenia czy odpowie, czy nie. Idź dalej. Drugiego dnia powiedz "siema" do trzech dziewczyn. Trzeciego dnia powiedz do pięciu. Jeśli pomyślnie wykonasz to zadanie, powtórz wszystkie trzy dni, tylko tym razem mów do dziewczyn krótki komplement, np. "fajne masz buty". Powinieneś nabrać w ten sposób pewności siebie. Z każdym razem przekonujesz się, że dziewczyna pozytywnie reaguje na twoje zaczepki. Jeśli nabierzesz wystarczająco dużo pewności siebie, zacznij mówić "siema" albo "cześć" tylko do tych najładniejszych dziewczyn.

Dobra. Jak zainteresować sobą dziewczynę? Trzeba ją ZACIEKAWIĆ swoją osobą. Wbrew pozorom "zaciekawienie" i "zainteresowanie" nie jest dokładnie tym samym. Zaciekawienie jest ZNACZNIE silniejsze od zainteresowania. Jak stworzyć zaciekawienie? Powiedz do dziewczyny np. "Muszę ci coś powiedzieć." Słowo "muszę" spowoduje, że dziewczyna zatrzyma się i poświęci wam chwilę czasu, aby usłyszeć od wasz dalszą część waszego przekazu. Będziecie mieli wystarczajaco dużo czasu, aby wymyśleć, co do niej powiedzieć. Teraz powiedzcie np. "Ktoś cię przed chwilą obgadywał. Gadał o tobie takie rzeczy, że by mi to nawet do głowy nie przyszło!" Ona: "KTO mnie obgadywał?? Co na mnie gadał???? Mów!!!" Wtedy Ty mówisz "Nie mam teraz czasu, śpieszę się, więc ci nie powiem kto to był i co mówił na ciebie. Albo dobra, powiem ci. On mówił że... A zresztą, to i tak pewnie ciebie nie obchodzi!" Ona: "Ależ obchodzi mnie, no powiedz!!!" Zauważcie na czym to wszystko polega? Na zasadzie "Dajesz jej prezent i w ostatniej chwili jej go zabierasz". Czyli:
"Ktoś cię obgadywał i gadał o tobie TAKIE RZECZY, że..." - dawanie prezentu
"Ale nie mam teraz czasu i się śpieszę, więc ci nie powiem o czym on gadał.." - zabieranie prezentu
"No dobra, powiem ci. On mówił... Ale cię to na pewno nie obchodzi!" - jeszcze bardziej jej zabieramy ten prezent. Zabieramy jej prezent w momencie gdy jej ciekawość narasta. Im bardziej ją "drażnimy", czyli mówimy, co wiemu o tym obgadywaniu, tym bardziej jej ciekawość narasta, a im bardziej jej ciekawość narasta ("no powiedz!"), to tym bardziej jej odmawiamy powiedzenia tego ("nie powiem ci, to na pewno cię nie obchodzi!"). Efekt tego taki, że dziewczyna będzie latać za tobą i prosić cię o szczerą odpowiedź. Nie mów jej, trzymaj ją w napięciu jak najdłużej. Gdy w końcu powiesz jej, to co przed nią ukrywałeś, powiedz jakąś kolejną ciekawostkę, np. "Mam coś dla ciebie, niesamowicie się ucieszysz". I znów działamy na zasadzie dawania i zabierania prezentu. Gdy będzie was pytać co dla niej macie, wtedy powiedzcie "Najpierw daj mi swój numer telefonu, to wtedy dam ci to co dla ciebie mam." W ten sposób możemy "wyłudzić" od niej numer telefonu, którego nie chce nam dać. Ale o tym później przeczytacie. Następnie mówimy jej "nigdy nie zgadniesz, co mam dla ciebie, wszyscy ci będą tego zazdrościć". I tak w kółko możemy się z nią bawić. W ten sposób, gdy będziemy chcieli porozmawiać z dziewczyną, to ona będzie nas słuchała z OGROMNYM zaciekawieniem, gdyż będzie miała nadzieje, że jej powiemy co dla niej mamy, lub że po prostu jej to damy. Ale my wtedy "olewamy" jej prośby i nawijamy z nią na inne tematy. Dzięki temu dziewczyna, będzie czuła do nas zainteresowanie i jednocześnie ciekawość, a my to możemy wykorzystać do zwykłego gadania sobie z nią. My będziemy z nią nawijać na różne tematy, a ona czy chce czy nie chce, będzie musiała cierpliwie nas słuchać i będzie czekać aż jej powiemy "co dla niej mamy", albo "jak ją ktoś obgadywał." Ok, może to brzmieć trochę niezrozumiale i skomplikowanie, ale to najlepsza rzecz, jaką w tej chwili mogłem napisać. Pamiętajcie, że zaciekawienie działa na dziewczyny niesamowicie mocno, dzięki niemu panienka stwierdzi że jesteśmy interesującym chłopakiem, bo mówimy jej dużo ciekawych rzeczy, o których ona chciałaby wiedzieć. Ja sam to zastosowałem i teraz dwie dziewczyny mnie prześladują w szkole. Każą mi powiedzieć tę ciekawostkę, którą im powiedziałem, ale nie do końca. Oczywiście, jescze jej nie dokończyłem, będę je trzymał w napięciu jak najdłużej.

Komplementy. W jaki sposób prawić dziewczynie komplementy? NIGDY nie mówcie panience komplementów typu "masz piękne oczy", "jesteś ładna", "masz fajną dupcię", "jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam" itd. Mając sporą wiedzę zastanówcie się dlaczego nie są to dobre komplementy. Dziewczyna na pewno słyszy je wszystkie prawie codziennie od różnych chłopców. Jak ona zaregauje na taki komplement?
Ze znudzeniem. Bo będziesz kolejną osobą, która mówi jej to samo. Dziewczyna pomyśli "on mówi mi to samo, co pozostali chłopcy, nic ciekawego." Ale jeśli trafi na taki komplement, którego nigdy wcześniej nie słyszała, to pomyśli sobie "O kurdę! On jest inny niż wszyscy! Jest taki oryginalny! Wie jak ze mną się obchodzić! Muszę go poznać!". Więc jakie powinny to być komplementy? Zastanówcie się, jak dużo czasu dziewczyna spędza przed lustrem, zanim wyjdzie z domu. Komplement powinien być w formie DOCENIENIA wysiłków dziewczyny. Np. "kolory twoich ubrań niezwykle pasują do koloru twoich włosów." Panienka zaczyna się cieszyć, że ktoś docenił jej starania i wysiłki o dobór ubrań odpowiadający jej wyglądowi. Poczuje się DOCENIONA, ZROZUMIANA. Inny przykład: "ta Nokia 3510i świetnie pasuje do ciebie". Tutaj co prawda nic nie zostało docenione, ale jest to miłe słówka, czyli pochlebstwo. Znacznie lepsze niż "jesteś piękna". NA czym polegają te wszystkie komplementy? Otóż dziewczyna dowiaduje się od nas, że "wszystko do niej pasuje, że umie wszystko dobrać do siebie". To są niesamowicie przyjemne wiadomości dla dziewczyny, ona będzie je słuchać z wielkim zadowoleniem.

Potwierdzanie słów dziewczyny + unieważnianie jej słów
Przykład:
Ona:"Wiesz co, daj mi już spokój, wkurzasz mnie!"
Ty:"Tak, to prawda, wkurzam cię, ale ja cię traktuję bardzo poważnie".
Inny przykład:
Ona:"Jesteś nieznośny, zachwoujesz się jak gówniarz!"
Ty:"Masz racje, jestem nieznośny jak gówniarz, ale ja nigdy nie zrobię ci żadnej krzywdy!"
O co w tym chodzi? O to, że potwierdzamy zdanie dziewczyny i jednocześnie wtrącamy do niego naszą sugestię. Wyrażenie przed "ale" to potwierdzenie jej zdań. Natomiast wyrażenie po "ale" to nasza sugestia. Słówko "ale" odgrywa taką rolę, że automatycznie "kasuje" wyrażenie znajdujące się przed nim, natomiast nieświadomy umysł dziewczyny skupia się na wyrażeniu po "ale". Dzięki temu nie musimy tłumaczyć się przed dziewczyną, czyli jak wygląda zły przykład:
Ona:"Nie zadzwoniłeś do mnie, mimo to że obiecałeś! Jak ja ci teraz mam to wybaczyć?"
Ty:"Przepraszam, zapomniałem, wybacz mi to, nie złość się na mnie, to już się nie powtórzy..."
A teraz prawidłowy przykład:
Ona:"Nie zadzwoniłeś do mnie, mimo to że obiecałeś! Jak ja ci teraz mam to wybaczyć?"
Ty:"Tak, to prawda, nie zadzwoniłem do ciebie mimo obietnicy, ALE musisz wiedzieć, że jestem z tobą bardzo szczery." W ten sposób nieświadoma część umysłu dziewczyny automatycznie "unieważnia" słowa "tak, to prawda, nie zadzwoniłem..." i skupia się drugim wyrażeniu "jestem z tobą bardzo szczery", które znajduje się po "ale". Dziwne, ALE prawdziwe :)))))))

Właściwie pierwsze dwie adnotacje, czyli "jak zaciekawić" i "jakie stosować komplementy" to budowanie zainteresowania. Natomiast "Potwierdzanie słów dziewczyny + unieważnianie jej słów" to już jest budowanie zaufania. To poniżej, też.

Negacje, czyli polecenia i rozkazy.
Spróbujcie sobie przypomnieć jakąś sytuację, jak wychodziliście z domu i ktoś z domowników mówił do was np. "tylko nie zapomnij mi kupić cukierków!" I co, na pewno zapomnieliście mu je kupić, bo całkowicie wam to wyleciało z głowy. Natomiast gdy wróciliście do domu i zobaczylliście tę osobę to łapiąc się za głowę jednocześnie pojawiła się u was myśl "O kurdę! Zupełnie zapomniałem o tych cukierkach!"
O co tutaj chodzi? Jeśli ktoś wydaje wam polecenie "nie zapomnij" to wasz nieświadomy umysł mówi wam "zapomnij". Działa to na takiej zasadzie, że nieświadomy umysł musi tę sytuację najpierw przetworzyć w sobie i zobaczyć jak ona będzie wyglądać. Czyli, żebyście nie zapomnieli o kupieniu cukierków, wasz umysł automatycznie przedstawia sobie sytuację "jak to bedzie wyglądać, gdy zapomnę" i po paru chwilach taka własnie sytuacja się staje realna. Dzięki temu możemy dziewczynie wydawać polecenia, czyli jak czegoś jej "zabronimy", to ona zrobi to na odwrót. Np. mówimy jej "nie myśl o tym jak będzie wyglądać nasz pierwszy pocałunek!" I co dziewczyna zrobi? Właśnie POMYŚLI o tym jak będzie wyglądał ten pocałunke, bo żeby nie myśleć o nim, musi ona najpierw to sobie wyobrazić jak to wygląda. Oczywiście mamy tutaj na celu to, że MA pomyśleć o tym pocałunku! I dlatego "udajemy" że jej tego zabraniamy. I ona wtedy robi to na odwrót. Proste. Inne przykłady "zabraniaczy":

- naprawdę nie powinnaś...
- nie śpiesz się z...
- nie musisz...

Uff, ale się rozpisałem... Aha, zapomniałem jeszcze napisać, jak należy się dostosować do dziewczyny, z którą rozmawiamy. Przede wszystkim miejmy TAKI SAM ton głosu jak ona, tą samą postawę co ona, np. ona kuca, to my też, ona stoi wyprostowana, my też stoimy wyprostowani. Ona stoi z rozszerzonymi nogami, to my też! Jeszcze powinniśmy mieć identyczne EMOCJE, co dziewczyna. Np. ona jest smutna, to my też, ona się cieszy, to my też.........
O_O
spox
Dai......... to nie o to chodzi......najpierw prosił o pomoc a nagle pisze że sobie poradzi to ja już nie wiem o co kaman...?????????????????????
arlletta no w tym wieku to chłopacy tak mają wiec nie ma się co dziwić
inf. va bene ....cari saluti........ :)
inf. va bene....cari saluti :)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 66

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie