na lenistwo nie ma mocnych... co o tym myślicie?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |
jestem ciekawa waszego zdania na ten temat...
Zwlekanie to najlepsza taktyka próżniaka. Zostawiaj wszystko do czasu, kiedy już nie będzie mogło dłużej czekać, a istnieją uzasadnione nadzieje, że:

primo: nie będzie już trzeba w ogóle tego robić,
secundo: lub ktoś inny to zrobi, zanim ty się do tego zabierzesz. Nie to, żebyś miał cokolwiek zwalać na innych (zbyt wiele zachodu), jeśli jednak zostanie to zrobione przez twoją żonę/męża/szefa, podziękuj tylko opatrzności, leż do góry brzuchem i czekaj na następne zadanie, jakie pojawi się na horyzoncie.
Gdy musisz zrobić coś, co przynosi pieniądze, bo potrzebujesz szmalu, ale nie chcesz pracować, wtedy masz poważny dylemat do rozstrzygnięcia. Albowiem jeśli tego nie zrobisz, zrobi to ktoś inny i chociaż problem zniknie, zniknie również forsa, a to boli.
Jedynym sposobem złagodzenia tego rodzaju cierpienia jest zapewnienie sobie takiego bogactwa, żebyś nawet nie musiał myśleć o pieniądzach. Być maksymalnie nadzianym, gdy jesteś typem jednostki krańcowo zrelaksowanej, to sytuacja wyjątkowa i godna pozazdroszczenia. Może jednak zauważyłeś, że ludzie, którzy mają kupę forsy, to po prostu wulkany aktywności i nie znają znaczenia słowa relaks. Zdolność robienia pieniędzy i zdolność delektowania się przyjemnościami, które dać może tylko dobrobyt, pozostają niestety w stosunku odwrotnie proporcjonalnym.
A więc odkładaj wszystko na później, gdy to tylko możliwe, chyba że miałbyś sobie samemu zaszkodzić. W takim przypadku wykonaj pracę, ale znajdź najłatwiejszy i najprostszy sposób.

/http://www.lenistwo.sky.pl/zwlekanie.php/
I never put off till tomorrow, what I can possibly put do the day after.
That's right! Oscar Wilde...
a propos lenistwa ..moim zdaniem lenistwo w miłości jest niewybaczalną zbrodnią... a wiekszosc panow to leniuchy..
masz rację... najgorszy typ... zajrzyj na stronkę z której wkleiłam powyższy tekst... wiesz, poprawił mi humor... :))
tu na forum tez sa lenie,to sa ci co zadaja pytania,bo nie chce im sie samemu szukac odpowiedzi,ci co nie uzywaja polskich znakow/to ja/,ci co polelniaja bledy otograficzne,ci znudzeni lenie cienie co zakladaja glupie posty,bo im sie nie chce np.zajac czytaniem ksiazki,czy innymi pozytecznymi rzeczami,mam racje Zenobio,spisz juz zlociutka? Powiem wam cos zabawnego o sobie ,o mnie to juz krazy anegdota na Powislu pod tytulem"500 zl na sms" 4lata temu jak kupilam nowy model telef.z polskimi znakami po raz pierwszy,zaczelam w kulturalny sposob uzywac naszego pieknego jezyka stosujac wlasciwa pisownie w sms.po uplywie 3 mies,wysoce zaniepokojona zazadalam od operatora Plus szczegolowego bilingu i okazalo sie ze na same sms,poszlo 500 w 3mies. Dobre co? Dobra jestem? I od tamtej pory ze strachu nie dotykam polskich znakow.Spijcie dobrze kochani..
"Na tapczanie siedzi leń,
nic nie robi cały dzień".
Lecz nie tylko na kanapie,
on w twym sercu śpi i chrapie,
śniąc sen o NICNIEROBIENIU
o LEŻENIU i JEDZENIU.
Śpiąc przeżuwa coś wytrwale,
lecz to nie jest guma wcale,
ale czas twój drogocenny,
który znika wciąż bez przerwy,
raz na zawsze utracony
w brzuchu lenia upasionym.

Radzę dobrze, zbudzić lenia.
Nie ma chwili do stracenia!
Leń apetyt ma nad miarę,
może połknąć życie całe.
Stokrotko, to chyba żart! Aż tyle za smsy? W głowie się nie mieści, żeby za patriotyzm tyle płacić :)
a ja już się nie lenię... czytam i piszę... :)) bez oszukiwania!
Stokrotka nie masz racji! nie uzywanie polskich znakow, czy bledy ortograficzne i nawet glupie posty nie moga byc racjonalnie adekwatna miara lenistwa czy tez pracowitosci! ja nie uzywam polskich znakow, czasem strzele jakiegos orta :)
a jestem bardzo pracowitym czlowiekiem! a co z dyslektykami? no tak to lenie! :)
Pozdrawiam
cześć Stokrotka,cześć Karinka.Właśnie,właśnie...jak to się porąbało z tymi smsami,zmieniłam telefon razem z operatorem,to fakt za ę i ą liczą sobie jak za osobnego smsa! Czy ktoś będzie bardziej światły w tej dziedzinie i napisze o co kaman? Moja mama ma starą nokię i innego operatora,nie ma tego problemu!Więc w czym problem??Pozdrawiam.
Ale czasem czuje sie zmeczony, uzeraniem sie z leniwymi ............(w tym miejscu przemilcze zeby sobie nie narobic wrogow :)) i wtedy nic mi sie nie chce, jedynie wsiasc na moj piekny motocykl i jechac przed siebie!:) ale ze mieszkam na wyspie to po godzinie wracam do domu :)
>>nie uzywanie polskich znakow, czy bledy ortograficzne i nawet glupie posty nie moga byc racjonalnie adekwatna miara lenistwa czy tez pracowitosci!
A co poradzisz ludzia co maja wloskiego windowsa.Niestety nie ma polskich znakòw:))))))))))
Widze ze propagujecie przerost formy nad trescia.
Zasmuce Was ze przywiazuja do tego uwage czesto polinteligenci.
Przepraszam, w baroku tez na to moda byla:)) Ale sie skonczyla...
Jak ktos nie ufa samemu sobie to boi sie siebie wyrazic. Nie dosc ze ma stracha, to jeszcze do tego wmawia sobie ze jest czlowiekiem na wysokim poziomie i nie wypada mu bykow robic! Taki czlowiek staje sie nudny jak flaki z olejem!! Ile trzeba programow by czlowiek mogl po ludzku pogadac, ot tak spontanicznie.
Rozne sa powody robienia bedow. Ja pisac po polsku uczylam sie sama i nie mam zamiaru dawac sie terroryzowac tym ze cos zle napisalam.
Czesto czytam super metoryczne posty typu: " naucz sie najpierw pisac, napisze Ci to jeszcze milion razy, bo nic innego napisac nie umie"":)))
Pozdrawiam Was
orsa,problemom bylo to ze za polskie znaki placi sie 4x wiecej niz za znak normalny,z tad tak duza kwot :500 na same sma ,w 3 mies.Operator cwaniaczek oferowali mi nowy tel jako stalemu abonetowi,Sony Erikson T610,pamietam,maly poreczny aparcik,cacko dla kobiety,wowczas.Malo kto wiedzial o zasadach podwyzszonej platnosci za polskie znaki.
Madziu wcale nie trzeba wmawiac s siebie, ze sie jest inteligentnym,by poprawnie pisac wystarczy skonczyc podstawowke. A bykow nie wypada robic,tak jak nie wypada puszczac bakow,czy w nosie dlubac w towarzystwieZasady to zasady.Zasady trzeba miec,umiec je szanowac,zasady trzeba wyznawac...Zasady pisowni,zasady zachowania..Coz warte zycie bez zasad,regul..Nawet zwierzatka w lesie je maja..Fajne slow..Kobieta z zasadami...brzmi super.
To że masz włoskiego "windowsa" to nie przeszkadza aby pisać z polskimi znakami. Ja mam oprogramowanie włoskie a pomimo to piszę z polskimi znakami. Spójrz w funnkcje: panel kontrolny a później języki.
Pozdrawiam
Ja też we włoskiej wersji Windows'a zainstalowałam sobie dodatkowe opcje: wersję z klawiaturą polską i brytyjską. Teraz bardzo przyjemnie mi jest czytać własne posty...
hmmm..ale o co chodzi Stokrotko, bo nie bardzo rozumiem?? Nie wiem czy powinnam sie wlasnie obrazic, bo byc moze cos mi sugerujesz - nie wiedziec czemu, czy tez moze probujesz wciagnac mnie do dyskusji o 2 w nocy !? Hmmmm ???? Hmmmm??? :|
Stokroteczko:))) Pozwolilam sobie Ciebie tak nazwac, po przreczytaniu slowa "Magdziu":))
Raczej malo kto robi bledy specjalnie. Byki mozna wybaczyc!!Latwo jest sie poslugiwac gornolotnymi slowami pisanymi poprawnie, nawet jak pod czerepem mozg kaczki. Pogadac od serca z czlowiekiem coraz trudniej;((
Ja znam z matematycznych forum(nie tylko polskich) sytuacje, gdie naprawde swietni matematycy kasowani sa slowani:"kup sobie slownik", tylko i wylacznie bo nikt im metorycznie odpowiedziec nie potrafl. W ten sposob zachowuja sie KURTURALNE DEBILE. Owsze forma wypowiedzi tez jest wazna, ale napewno nie najwazniejsz, wiec w razie czego za bledy przepraszam.
Pozdrawiam
Hehehehe dobre z tymi znakami jestem w pracy i ledwie mam czas pisac,a ty mi mowisz jak mam ustwaic znaki polskie.Musze o tym pomyslec jeszcze klawiature polska zalatwie by bylo latwiej:)))))tylko pozniej jak bede pisal po Wlosku to znowusz zmienie:)))))
Chodzi o to ze nie ktorzy naprawde nie maja czasu na pisanie ò czy to jest az taki blad jak sie nie da kropki nad literka?Jak i tak kazdy wie o co chodzi.Czy poprostu nie ma do czego sie przyczepic:))))Pozdrawiam
Jeżeli napisałeś "A co poradzisz....." nie dziw się, że starałem się odpowiedzieć na te tzw. pytanie. Dlatego nie rozumiem twojego ironii.
twojej ironii.
To pewnie kolejny test, sprawdzający inteligencję:)))))
Gdyby to był test o którym mówisz na pewno byś "wypadł" pozytywnie.
Nie wiem jakbym zdał. Ale nie czas na żarty. Wiem jedno, co najmniej połowa osób, które emigrują, przeżywają szok kulturowy. Grozi on każdemu, kto wyjeżdża za granicę dłużej niż miesiąc. Jakie są sposoby, żeby go zminimalizować? Przede wszystkim zdobyć jak najwięcej informacji na temat miejsca , w które się wyjeżdża. Chodzi nawet o takie szczegóły jak: jakie dowcipy opowiadają sobie tubylcy. Im mniej zaskoczenia , tym mniejszy szok. No, ale jak to mówią: Polak mądry po szkodzie. Tak na koniec nie pozostaje nic innego jak zanucić: „a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój”.
napisz dokladniej jak to zrobic... bede wdzieczna :)
Zenobia nie gniewaj sie ,sprawdzalam czy spisz
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka