Policja wtargnęła do kliniki, gdzie dokonano ...

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 104
Ok, nie męczę cię już.
Przepraszam.
Cholera, to była babska perfidia z twojej strony....jedno takie smutne zdanie i co mam zrobić? Nic, tylko żałować trzeba.:)
Nie rozumiem tej calej dyskusji ... jak mozna mowic ze aborcja jest dobra, ze dla dobra dziecka, to sa brednie, lepiej sie przyznac ze dla dobra matki, zeby nie miala problemow w zyciu z takim dzieckiem.w zyciu bym sie nie zdecydowala na aborcje, bo to jest zabojstwo!!!nie istnieje zabojstwo dobre i zle, nie mozna decydowac o zyciu innego czlowieka, innej istoty...skoro aborcja to i eutanazja jest ok.Zabijesz wlasna matke dla dobra, bo cierpi, bo jest ciezko chora i chce umrzec???watpie!a jezeli tak, to masz powazne problemy psychiczne .... a jezeli ktos wymysli lekarstwo na te "chorobe" a ty zabilas swoja matke dla dobra ???mozna wiele argumentow podac przeciwko aborcji i eutanazji, ale zwolennicy opieraja sie glownie na jednym: dla dobra :D (tzw. egoizm)
ps. przepraszam za bledy :)
Zgadzam się.
Dodam jeszcze, że śmieszne jest dla mnie rozpatrywanie sprawy w kategorii: dziecko upośledzone będzie nieszczęśliwe, lepiej dokonać aborcji, dla jego dobra. Czasem upośledzeni są szczęśliwsi od zdrowych osób.
A takie gadanie to jest tylko wymówką.
Też się zgadzam, z zastrzeżeniem, że słowo "śmieszne" nie jest tu zbyt odpowiednie.
Śmieszne w sensie negatywnym, bardzo negatywnym.
Wiem, wiem, to taka ponura ironia z mojej strony.
24-lata temu , w pierwszych tygodniach ciąży, miałam zrobioną urografię nerek (bodajże 7 zdjęć rentgenowskich prosto w brzuch, przed i po podaniu kontrastu)..nie wiedziałam że jestem w ciązy, lekarzom nie przyszło do glowy poczekać do terminu menstruacji lub zrobić badanie wykluczające bądź potwierdzające ciążę.
W 6 tygodniu ciąży,zaczęły się problemy. Trwały całą ciążę... lekarz sugerował, wręcz nakazywał mi usunięcie ciąży i roztaczał wizję potworka którego w/g jego opini na 95% !!! urodzę.
Dziś mój "potworek" ma prawie 24 lata, 196 cm wzrostu, na egzaminie maturalnym miał średnią 5,5 .....
I nie tylko ja miałam prawo do głosu bo przypadkowo to mnie natura obdarzyła macicą...mój mąż też , chociaż tylko sobie wetknął (jak to wulgarnie określiła któraś z przedmwczyń)
Ponieważ moje dziecko , z gwarantwanym 95% upośledzeniem nie moglo się wypowiedzieć , daliśmy mu szansę się urodzić.....
Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe posiadaczki macicy...wszystkich "tylko wtykających" i życzę podejmowania tylo trafnych decyzji oraz wygłaszania opini na których znając się nie tylko z racji posiadania macicy ale też z racji doświadczenia....
Oto Kobieta, oto Człowiek.:)
Pozdrawiam
i jeszcze jedno....11 lat temu w 22 tygodniu urodziłam synka....żył i po godzinie zmarł....ważył 490 gram....to było normalne dziecko !!!!!!!!! nie żaden płód !!!!!!!!!!! żył, oddychał, biło mu serce !!!!! NIKT DO CHOLERY NIE MA PRAWA DO ABORCJI !!!!!!! TO NIE JEST WINA TYCH DZIECI ŻE TRAFIAJĄ DO MACIC KOBIET KTÓRE UZURPUJĄ SOBIE PRAWA DO DECYDOWANIA ZA TO DZIECKO CZY ONO MA ŻYĆ CZY NIE !!!!!!!! NIKT NIE MA PRAWA ODBIEARAĆ INNEJ ISTOCIE ŻYCIA TYLKO DLATEGO ŻE TO ŻYCIE ROZKWITA W TAK FERALNEJ MACICY !!!
Źle jest, kiedy ludzkie dążenie do wolności ukierunkowuje się w stronę zła. Kobiety zasłaniające się swoim prawem do wolności przy podejmowaniu decyzji: zabić, czy nie, stawiają tę wolność, jako wartość nadrzędną.

Tak nie jest!
Wolność wyboru nie jest najważniejsza!

Gdyby tak było, należałoby pozwolić na aborcję bez limitów czasowych i podawania przyczyn.

Miałybyście wtedy wolność absolutną.

Takiej wolności chcecie???
Gieniu, ten temat niezmiennie , od lat podnosi mi ciśnienie.... mówimy o wolności wyboru... a jaki wybór ma dziecko którego matka chce dokonać aborcji?? Gdyby mogło, gdyby wiedziało co go czeka wybrałby inną "macicę" ale ono nie ma wyboru, idzie tam gdzie go zsyła Bóg..... więc i kobiety powinny przyjąć to co Bóg im daje...on naprawdę wie co robi...
Święta racja.
Wolność wyboru pojmowana w sposób egoistyczny, bez patrzenia się na innych oznacza oddalanie się od Boga.

Dlaczego nie widzimy "dążeń wolnościowych", które byłyby zgodne z nauką Kościoła?

Słychać jedynie postulaty dotyczące czynienia zła.

To nie jest wolność, z daleka od Boga nie ma wolności.
tak mi przyszło do glowy ....skoro właścicielki macic wołają o prawo do legalnego mordowania to i właścielom np.hoteli powinno dać się takie .... przjdzie gość np garbaty czy zezowaty, nie spodoba się właścicielowi to go odstrzeli i pokój wolny :))) w końcu on jest właścicielem hotelu, ma prawo do decydowania kto przebywa w jego hotelu i każdemu innemu wara od jego decyzji..von..
Właśnie.
Dzisiaj będę jechał samochodem i może wezmę jakiegoś pasażera.
Lepiej dla niego, jeśli mi się spodoba...

Będzie w moim aucie.....a ja o nim decyduję.
Żyjemy w epoce śmierci. Zło nazywane jest koniecznoscia,dobroc naiwnoscia,a zabójstwo polepszeniem sobie życia.Sa ludzie,którzy nie potrafiliby zabic w obronie koniecznej,a na tym forum deliberuje sie czy uzasadnionym jest zabicie dziecka w jakimkolwiek przypadku. Nie wyobrażam sobie,by życie mojego dziecka skończyło się w metalowej misce...Jestem wstrząsnieta.
Sterylizować nastolatki, by nie zachodziły w ciążęhttp://www.pardon.pl/artykul/4002/wyspy_sterylizowac_nastolatki_by_nie_zachodzily_w_ciaze
Może zamiast sterylizacji zajać się ich edukacją i gruntownym budowaniem kregosłupa morlanego.
Tylko kto miałby zająć się budową tego kręgosłupa moralnego: posłanka Senyszyn?
Proponuję, by zaczać od rodziców.
Najbardziej denerwujace jest jesli w kwestii aborcji wypowiada sie facet!!!!!! genio wiecej luzu oki
Asiu, a co jest denerwującego w wypowiedziach faceta na temat aborcji ??? Czy to że fizjologicznie różni się od kobiet tym iż nie posiada macicy jest równoznaczne z tym że mózgu i zdolności myślenia też mu brak??
Każesz mu wyluzować?? Aborcja bo nie ciastko z kremem aby można o tym rozmawiać lekko,łatwo i przyjemnie...
acha...i facet ma plemniki bez których nasza drogocenna macica byłaby bezużytecznym organem .... tak bezużytecznym że i dyskusji na temat aborcji by nie było ..... bo i ciąży bez facetowych plemników też by nie było...

Obrona aborcji to żenada...wstyd...własnym oczom nie wierzę co niektóre wypisują
Asiu, sympatyczny smarku. O więcej luzu możesz prosić twoich rówieśników na dyskotece.
Siedź cichutko i wracaj do zabawy.
Pa.
Marzenko, osoby, które się tak wypowiadają, to ofiary indoktrynacji.
Zauważ, że powtarzają tylko jakieś hasła, nie starając się nawet zrozumieć istoty problemu.

Osóbki takie, potrzebują odpowiedniej formy przekazu, żeby być przekonane

Myślę, że gdybyśmy mieli możliwość tragizm aborcji przekazywać im w kolorowych pismach, tak, żeby ta prawda docierała do nich poprzez impulsy zrozumiałe dla nich, impulsy wzrokowe jednym słowem, sytuacja zmieniłaby się diametralnie.

Niestety, wygląda na to, ze konieczność użycia wyższych funkcji mózgu, jest dla nich barierą nie do pokonania.

Obrazu więc trzeba, dźwięku...
a tak na marginesie.....dumnym to można być z posiadanej wiedzy, zdobytego wykształcenia a nie z posiadania z maciny i swobody jej skrobania...

Geniu, buziak za Twoje podejście i twardą obronę zajmowanwego stanowiska. Oby takich więcej... Chociaż nie, buziak od kobiety w moim podeszłym wieku to nie nagroda tylko kara ..hahahah :))))
Pozdrawiam
Dziękuję Marzenko, Twój głos tutaj był bardzo ważny, może przynajmniej część pań zatrzyma się, zastanowi.
Od buziaka tak łatwo się nie wywiniesz, przyjmuję go rzecz jasna i odwzajemniam.:))
Wiem że przez niektóre osoby zostanę oskarżony o zaścianek ale znalazłem ciekawy artykuł wiążący się z tematem dyskusji:
Poaborcyjne piekło


Młoda brytyjska malarka Emma Beck, uznana za jeden z największych talentów w kraju, która sprzedała setki obrazów, została znaleziona martwa w swoim domu. Kobieta popełniła samobójstwo po tym, jak pół roku wcześniej dokonała aborcji. Beck przyznała w pożegnalnym liście, że to właśnie zabicie swoich nienarodzonych córeczek pchnęło ją do takiego czynu.

Choć do tragedii doszło już na początku lutego, policja ujawniła szczegóły dopiero po trzech tygodniach. W liście, który zostawiła malarka, można przeczytać, że od czasu, kiedy we wrześniu zeszłego roku usunęła ciążę, jej życie stało się wprost nie do zniesienia. "Życie jest dla mnie piekłem" - napisała. "Nigdy nie powinnam była przeprowadzić tej aborcji. Teraz widzę, że byłabym dobrą mamą. Mówiłam wszystkim, że nie chcę tego robić, nawet ludziom w szpitalu. Byłam przerażona, a teraz jest już za późno. Umarłam, kiedy umarły moje dzieci. Chcę być z nimi - one potrzebują mnie jak nikt inny" - wyznała w liście kobieta.
Śledztwo w sprawie śmierci malarki wykazało, że była ona niechętna, aby poddać się aborcji. Według zeznań, była osobą nadzwyczaj wrażliwą. Ponadto kilkakrotnie rezygnowała z wizyt u ginekologa, zanim ostatecznie zdecydowała się na zabicie bliźniaczek. Lekarz, do którego Emma Beck zwróciła się wcześniej o pomoc, ocenił jej sytuację jako ciężką. Nie zapewniono jej nawet porady psychologa, jedynie odesłano do telefonicznego centrum pomocy kobietom w niechcianej ciąży.
W toku śledztwa wykazano także, że matka ofiary Sylvia Beck próbowała skontaktować się z kliniką, domagając się wyjaśnień, dlaczego nie udzielono jej wystarczającej pomocy, doskonale zdając sobie sprawę z jej wyjątkowo wysokiej wrażliwości. Matka twierdzi także, że to postawa ojca nienarodzonych dzieci, który nie chciał ich przyjścia na świat, mogła pchnąć jej córkę do przeprowadzenia aborcji, a w konsekwencji doprowadzić do śmierci.
"Moja córka była zadowolona, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży" - powiedziała Sylvia Beck. "Jednak Ben (ojciec dziewczynek), zareagował na sytuację wyjątkowo negatywnie. Myślę, że to pchnęło Emmę do odebrania sobie życia, ponieważ nie mogła żyć z tym, co zrobiła - zakończyła matka artystki. Policja ustaliła także, iż Beck wielokrotnie próbowała szukać pomocy już po dokonaniu aborcji. Niestety, próby te były bezskuteczne. Lekarz rodzinny Becków, Katie Gibbs, stwierdziła, że Emma była wysoce zestresowana od czasu dokonania aborcji. Dodała przy tym, że ze względu na jej ogromną wrażliwość wyjątkowo trudno było jej się z tym wszystkim uporać.
Wyniki najnowszych badań nad zaburzeniami powstałymi w wyniku traumatycznych przeżyć (post-traumatic stress disorder - PTSD), opublikowane w prestiżowym czasopiśmie medycznym BMC Psychiatry, dowodzą, że szczególnie narażone na wystąpienie PTSD są kobiety, które przeżyły dobrowolne przerwanie ciąży. Według tych badań, syndrom postaborcyjny nie jest tylko wynikiem fizycznego bólu, jaki przeżywa kobieta w związku z brutalną ingerencją w jej organizm, która towarzyszy zabiciu dziecka, lecz tego, że aborcja sama w sobie jest dla każdej matki głęboko traumatycznym przeżyciem. Report stwierdza, że cierpienia psychiczne, jakie przeżywa kobieta w wyniku zabicia swoich dzieci, są nieporównywalnie większe od doświadczeń fizycznych.
Łukasz Sianożęcki
http://www.naszdziennik.pl/
Przygnębiające bardzo i prawdziwe.
SAMA SWIADOMOSC, ZE SIE TO ZROBILO I ZABILO WLASNE DZIECKO JEST POKUTA I CIERPIENIEM NA ZAWSZE,TRUDNO Z TYM ZYC..ALE MEZCZYZNI NIC O TYM NIE WIEDZA.DLA NICH KARA ODPOWIEDNIA DLA KOBIETY JEST WYROK SADU I BEZWZGLEDNE WIEZIENIE
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 104

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia