Problem z agresją

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |
Jestem tu raptem od paru godzin na forum i zaobserwowałam straszny problem z agresją. Czytam niektóre posty i aż mnie to dziwi, skąd niektóre osoby mają tyle jadu.
Już zdążono mi powiedzieć parę bardzo przykrych zdań typu:
Taki z ciebie psycholog zasrańcu, jak z koziej dupy trąba.
Oczywiście powinnam się tym przejąć, ale puszczam to mimo woli. Najlepszym lekarstwem na tą falę agresji według mnie będzie IGNOROWANIE takich pseudo użytkowników forum.
Postarajcie się!
Pozdrowionka z Warszawy
Ten osobnik to jeszcze niewiniątko w porównaniu z taką jedną osobniczką
witam na forum

ja jestem powiedzmy bardziej obserwatorem forum, udzielam sie malo, bo czasami po prostu mozna sie wdac w jakies dziwne polemiki, ktore do niczego nie prowadza! tez mysle, ze ignorowanie jest najlepszym sposobem!

Pozdrwiam
No to ignorujmy :D

Witam pani Aniu :D
pozdrowionka z Paryża.
O! Proszę spojrzeć administratorze, proszę tylko spojrzeć! Przecież użytkownik Giu wykazuje elementarny brak szacunku w stosunku do innych osób(nawet, jeśli prawdę powiedziawszy, kwestia stosunku z tą osobą, nie była nigdy brana przeze mnie pod uwagę.DDDDDDDD)
na szczescie nie tobie tu na forum wyrokowac i sadzic innych.I manipulowac ludzmi bo jeszcze jest admin od sprawiedliwosci bardziej sprawiedliwej niz twa subiektywna wydumana psudo sprawiedliwosc.Poza tym tynigdy niw wiesz jak masz sie zachowac i co pwiedziec w odpowiednim miejscu i czasie, zawsze jest to wypowiedz ni w pięc ni w dziewięc.Znajdz sobie adwersarzy wyzszych lotow skoro ci nie odpowiada otoczenie i je krytykujesz.Ze wszystkich moich wczesniejszych wpisow nie wynika ani odrobina agersji,ale ty to wiesz i wiesz ze prowokowales w celu uzyskania opowiedniej reakcji.Oskarzajac mnie niemalze o spowodowanie jakies nieszczescia,prwie smierci dziwczyny.Ja ci zarzucalam kalmstwa na forum,manipulacje,full nickow i zacieranie sladow po to by sie dokopac do twych wczesniejszych wypowiedzi..a zawsze cie bronilam i tu mi nia zaprzeczysz!Orza niewlasciwe postepowanie wmoim przypadku losowym,zyciowym zarzucilam ci czarny PR..jaki stosowales w stosunku do wielu osob w swych mailach do mnie..co mnie mierzilo, a rowniez brak empati na moja wyjatkowa sytuacje,jaka nikomu innemu dotad sie nie przytrafila i nikt tego nie doswiadczyl,wiec nawet brak skali porownawczej tego problemu ..Ale ty olales moje zdrowie,moje nerwy jak i moja osobe ..wiec nie dziw sie, ze tak sie potoczylo.Ukreciles bicz sam na siebie.,Kto pod kim dolki kopie sam wnie wpada..Boisz sie'' smierci internetowej'swego braku istnienia na forum jak ognia..Nie masz nawet cywilnej odwagi przeprosic 2 kobiet ktorym zrobiles swinstwo..Nie masz honoru,brak ci testosteronu...
>>>>brak ci testosteronu...
Pani Aniu moze sie spotkamy za tydzien w Warszawie na kawie w milym chlodnym miejscu i porozmawiamy o psychologii
Geniu po twej propozycji do Lukara zbanowania ciebie zamiast tego Infantyla to mozna smialo powiedziec ze w przyszlosci cie beatyfikuja za to, niczym w historii.. Maksymiliana Kolbe...ja to na 100 procent bede wnoskowac o ustanowienie cie swietym Geniem Eugeniem od Internetu.Serio.Zrobie to!
ja tez :D tylko Geniu nie odchodz !!! jeszcze nie teraz !!!
Dobra , dobra intryga Ci się udała
Definizione in sintesi
http://www.garzantilinguistica.it/interna_ita.html

genio 1
- per gli antichi, lo spirito buono o cattivo che guida gli uomini nella loro vita o protegge una città, una terra, un popolo; oggi, essere immaginario o persona...

genio 2
- corpo militare formato da tecnici che attendono alla progettazione e all'esecuzione di opere di ingegneria: genio navale, aeronautico | genio civile, ente...
:)
Cholera, wiedziałem że ktoś wcześniej, czy później wyskoczy z tym Kolbe.:)))
Inf, może odniesiesz się do tego? To moje "pisarstwo", ciasne może, ale własne. Nie powinno ci to sprawiać kłopotu, w końcu ja, będąc cienkim bolkiem, powinienem ubogie w treść myśli, przelewać na papier w prosty i nieskomplikowany sposób.

MĄDROŚĆ I INTELIGENCJA

W potocznym rozumieniu te słowa maja równorzędne znaczenie, jednak większość z nas zdaje sobie sprawę, że zarówno inteligencja, jak i mądrość oznaczają różne przymioty ludzkiego umysłu.

Ileż to razy spotykaliśmy się z ludźmi, którzy byli obdarzeni tylko jednym z nich: prosty człowiek bez wykształcenia zaskakiwał nie raz trafnością i dogłębnością swoich analiz oraz umiejętnością odróżniania dobra od zła. Z drugiej strony osoba wybitnie inteligentna, o bogatym słowniku i wybitnych zdolnościach żonglowania wymyślanymi na podorędziu tezami i argumentami, dochodziła w swoich analizach, czy działaniach do efektów niepożądanych, niepotrzebnych, złych.

Czy mądrość może prowadzić do zła? Czy nie jest ona już ze swojego założenia swoistym filtrem, barierą, która nie pozwala, nieogarnionym nie raz zasobom ludzkiego intelektu, niszczyć i czynić zło, tym większe, im bardziej ten intelekt jest wybitny?

Jest coś w samej mądrości, co pozwala widzieć, dostrzec nie tylko sam przebieg działania człowieka, czy same tego działania efekty, ale również całą „prawdę” o nim, czyli ładunek dobra lub zła, który to działanie niesie.

Wydaje się, że istota wybitnie inteligentna w swoich przemyśleniach dotyczących tej części rzeczywistości, na który ma wpływ i który może zmieniać, jest jak ktoś posiadający ogromną władzę. Może użyć jej zarówno do tworzenia, jak i destrukcji? Co jest tym faktorem, który sprawia, że potencjał intelektualny niektórych błogosławią cale pokolenia a innych przeklinają?

To właśnie mądrość moim zdaniem. Cecha, która nie może doczekać się zdefiniowania, w odróżnieniu do dziesiątek definicji inteligencji, cecha, która, jak mi się wydaje, kształtowana jest poprzez codzienne dotykanie dobra i zła, poprzez odczuwanie skutków jednego i drugiego.

Dla katolika wszystko, co pochodzi od Boga, jest dobre i nic, co od Niego nie pochodzi, dobrym nie jest, jak więc można uważać, że najbardziej nawet wysublimowane owoce ludzkiej myśli, ludzkiego intelektu mogą świadczyć o mądrości ich twórców, jeżeli nie brały pod uwagę Boga?

Myślę, że jedynie iskra mądrości może uzmysłowić inteligentnemu agnostykowi, że wszystko, dosłownie wszystko, co uważał dotąd za genialne, nie ociera się nawet o prawdziwą mądrość, gdyż tworzone jest przez ograniczony umysł człowieka.
Jakie kryteria oceny, jeśli nie te upośledzone przez ludzką ograniczoną umysłowość, potrafimy sami stworzyć?

Wszelkie kanony piękna, czy perfekcji dotyczą jedynie tego wąskiego zakresu, który jesteśmy objąć naszym umysłem, nigdy nie wychodzą ponad to.

Fragment opowiadania Stanisława Lema „Przyjaciel”:

Mowie ludzkiej nie jest dane przekazywanie mnogich treści naraz, nie potrafi więc oddać świata zjawisk, którym jednocześnie byłem, odcieleśniony, nieważki, jakbym nieustannie rozpościerał się w bezpostaciowej przestrzeni — nie, to ja sam nią byłem, niczym nie ograniczony, pozbawiony powłoki, kresu, skóry, ścian, spokojny i niewypowiedzianie potężny; czułem, jak eksplodująca chmura ludzkich molekuł, skupiona w ognisku mojej koncentracji, zamiera pod rosnącym ciążeniem mego kolejnego ruchu, jak na obrzeżach mojej uwagi czekają miliardowe człony strategicznych alternatyw, gotowe do rozwinięcia się w wieloletnią przyszłość — zarazem na setkach bliższych i dalszych planów kształtowałem projekty niezbędnych agregatów, pamiętałem o wszystkich projektach już gotowych, o hierarchii ich ważności, i z oschłym rozbawieniem, jakbym był olbrzymem, który porusza ścierpłymi cokolwiek palcami nogi — tak poprzez głębię, pełną wartkich, zbornie płynących, przejrzystych myśli, poruszałem drobnymi ciałami, które znajdowały się, nie — którymi, jak właśnie wetkniętymi w jakąś szparkę palcami, znajdowałem się, przebywałem w podziemiu, na jego dnie.

Wiedziałem, że trwam jak myśląca góra na powierzchni planety, nad miriadami takich drobnych, lepkich ciał, od których roi się w kamiennych plastrach.

Niewątpliwie literacki geniusz, potrafiący słowami wyrazić wiele, bardzo wiele. Wydawać by się mogło, że chcący nimi wyrazić wszystko. W twórczości Lema często można znaleźć przykłady prób opisania Absolutu. Czyta się go wspaniale; wielokrotnie złożone zdania uderzają pięknem i logiką.

Pisarz jednak był ateistą, jego wybitny intelekt, nie wystarczył mu do uznania nieopisywalności i realnego istnienia Boga, umysłowy geniusz stał się przeszkodą dla iskry mądrości, zamknął się on na tę prawdę, której nie mógł opisać, której nie potrafił ocenić, sklasyfikować.

Dochodzę więc do wniosku, że bez ufności w słowo Boga, bez wiary w to, co niepojęte, nikt, żaden tytan intelektu nie posiądzie mądrości, będzie oddzielony od niej hermetycznym, kryształowym kloszem własnego umysłu.
Wiesz, temat może nie jest stricte na to forum, ale jego uniwersalność sprawia, że pewne aspekty można by odnieść do "fioletwych" dyskusji.
Dla ułatwienia, czy rozruszania, wkleję może opinię o tym tekście jednej z osób, która go czytała:

"Dziękuję autorowi za wybrany temat i upubliczniony tekst.
Tytułem uściślenia, według mnie "inteligencja" to zdolność rozumienia istoty rzeczy - podobnie, jak wolna wola, rozum, rozsądek, roztropność i inne cnoty są darem,a wiara łaską, od Boga.
Natomiast "mądrość" jest umiejętnością ich wykorzystywania, także zdobytej i przyswojonej wiedzy, oraz doświadczenia własnego i innych.
Najwyższy stopień wykorzystywania w/w inteligencji i mądrości nazywamy genuszem, a najniższy ?.....,to chyba wszyscy wiedzą, choć nazewnictwo jest tu bardzo wielorakie.
Pozdrawiam wszystkich uczestników forum."


No Infie, czekam na recenzję.:))
nie liczylabym na wiele ;) inf pewnie skwituje to tradycyjnym, lakonicznym: "piszesz nie na temat" ,"pseudointeligentny belkot", "myslalem, ze jestes bardziej inteligentny", "za to w Poznaniu jest organizowane sympozjum dla geniuszu wszelkiej masci", "nie bede sie wdawal z toba w dyskusje", "dziekuje i pozdrawiam serdecznie", "ucieklem wloskiem mafii tobie nie musze sie tlumaczyc", "http://www.xyz", lub cos z jeszcze innej beczki :D
zreszta infus jest przestraszony ciezko i siedzi teraz ciuchutenko jak mysz pod miotla ;D
Genio zyjesz czy juz jestes zbanowany? ;)
Żyję, ale co to za życie? Do rzyci.:))
phe he he ;)
Widzę i oczom nie wierzę!!!!)))
a dlaczegoz to? ;)
Eh, bo się zjawiasz, jak grom z jasnego nieba, nagle, wciskając mi swą reaktywacją kawałek jabłka w tchawicę.:DD
phehehe, bo tez taki zamiar mialam :D
Widzę, że zmodyfikowałaś nicka. Oj, pewnie nie wiesz, na co się narażasz, postępując w ten sposób. Całkowita INFamia, to najlżejsza z kar, jaka może Cię spotkać.:))
genio/eugenio, wiesz ze nie jestem tak genialny jak genio/eugenio. Może tego infantylnego infa uświadomisz o czym to jest:
http://www.corriere.it/politica/08_giugno_21/comunione_divorziati_berlusconi_0e969420-3f88-11dd-aa0d-00144f02aabc.shtml
http://espresso.repubblica.it/dettaglio/Il-ritorno-del-caimano/2030270&ref=hpstr1
http://temi.repubblica.it/espresso-speciale-casalesi
http://www.ilsole24ore.com/art/SoleOnLine4/Italia/2008/06/ergastolo-boss-casalesi.shtml?uuid=31afb9ca-3df1-11dd-862f-00000e251029&DocRulesView=Libero
http://www.lastampa.it/redazione/cmsSezioni/politica/200806articoli/33977girata.asp
http://www.elpais.com/articulo/internacional/Berlusconi/gobierna/Berlusconi/elpepuint/2[tel]elpepiint_1/Tes
http://www.timesonline.co.uk/tol/news/world/europe/article4183420.ece
http://www.nytimes.com/2008/06/21/world/europe/21italy.html?em&ex=1214280000&en=dc2d0aeec94f1dee&ei=5087%0A
http://www.guardian.co.uk/world/2008/jun/22/italy
http://www.lefigaro.fr/international/2008/06/20/[tel]ARTFIG00124-berlusconi-s-en-prendaux-magistrats-italiens.php
Nie rozumiem cię Infie, ja cię proszę o opinię, dotyczącą mojego tekstu a ty zarzucasz mnie linkami?
kiepski jest tekst
No, już jakiś postęp, twoja własna opinia nareszcie. Teraz tylko, żeby nikt nie podejrzewał, że jest ona rzucona tak sobie, ad hoc, prosiłbym o kila zdań uzasadnienia, które obiecuję, przyjmę z należyta pokorą.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Do autora strony - uwagi, propozycje