Powrót do...Polski.

Temat przeniesiony do archwium.
31-52 z 52
| następna
Pewnie się nie dowiem, chociaż...:)
Słońce moje ty..wiesz teraz sobie przeczytałem twój post i wiesz, hm, ty taka jakby dziwna trochę jesteś, booooh?
prawie robi różnicę....a ty jestes normalna???zawsze tu sa ci którzy lubia wszystko krytykowac tak jak ty,ale na siebie nikt niespojrzy...
slonce to swiat wirtualny...to tylko siec :D tu nie jest nic na serio..
Ale to chyba nie znaczy że trzeba wszystko odrazu krytykowac...ja sie do niczyich głupich sekstów niewpie...a zreszta...:)))
rzeczywiście gaju, ciebie w pierwszej kolejności nie należałoby poważnie traktować. a może ty nie istniejesz, to tylko sieć. poprawiłoby mi to samopoczucie, choć nie narzekam
no to zejdz ze mnie...
gaio i co "zeszlo" juz z Ciebie??? :)
gaju pytają czy już z ciebie zeszło. bądź grzeczna i odpowiadaj na każdy post. no chyba, że potrzebujesz czasu na wsparcie się wyszukiwarką.
jak ci ktos w wirtualu potrafi tak łatwo popsuć samopoczucie karakulo czy jak sie tam zwiesz to nie chce wiedzieć jak jest w realu :D chyba konkretnie znerwicowany musisz byc co pączusiu?! ;)
a ty slonce potrzebujesz jakiegos towarzystwa sama nie dasz rady dojechać do kraju ? biedactwo :D pakuj ta różową walizeczkę i w drogę, śmiało !!! nikt cie przecież nie zatrzymuje ;)
Slonce, ja sie zastanawiam, czy w przyszlym roku nie wrocic do Polski. Mieszkam w Irlandii i napewno w przyszlym roku stad wyjezdzam...opcje sa takie, ze albo Wlochy albo Polska. I w sumie, to sama nie wiem.
W sumie ktoś wie, kim jest ten dziwoląg kłalkuno, co to za piździelec? Przecież nie jest to nowy forowicz, tylko ktoś, kto zmienił nick.

Może sam się przyzna?

Monotematyczny, jak inf, choć z pewnością to nie on.

Pisze, że go gaio wkurza i co więcej? Nic, pustka.

Gaio, nie możesz przerywać, żarty żartami, ale wydaje się, że to kłalkuno może stracić dużą część swojego jestestwa, kiedy go przestaniesz irytować. Prawdopodobnie on nie jest w stanie napisać niczego od siebie, pasożycik mały taki.:)))
uzyj logiki /sorry./..ale to ktos komu doradzalam wyszukiwarke i poczul sie smieeeeerteeeelnieeee obraaaazzzonyyyy...i wystarczy rzucic okiem na czasy..zbiezne czasy wpisow tej osoby...he he he..i jeszcze cos....ale nie napisze co.../dzieciak...czy w Polsce jest zimno ze ludzie siedza przed kompami?... ja to musze...ale i tak szybka jestem..z ta swoja skrecona stopa..od 3 tyg..robie mnostwo rzeczy..a jutro Kuba ma 7 urodziny ..trzeba przyjecie dopracowac...dla synusia...:D
gajo bez urazy ale to chyba ty spędzasz całe dnie i część nocy na forum i nie od 3 tygodni a od miesięcy.....może od czasu dłuższa pausa dobrze by ci zrobiła:)
ludzkosc calego swiata powinna zaakceptowac, ze pania wlasnego czasu to jestem ja,ty jestes pania wlasnego czasu i ja ci go nie wyliczm i nie rozliczam,on jest panem wlasnego czasu i robi znom co chce moze nawet poz zycia wciupie przesiedziec to jego sprawa..a nie twoja czy moja....itp..badz ty przynajmniej doroslą i nie zajmuj sie jezykowa kopaniną..zapewniam cie ze mam wszystko prefekt zrobione..lacznie z wyprasowaniem sasiadowi bialej koszuli..hehe..przy cud zelazku to tylko 12 min...a moze jest w regulaminie forum, ze mozna wchodzic raz na tydzien???..a to przepraszam nie wiedzialam... buuuuuuu :D
przykro mi gajusiu, ale i z Ciebie detektywa nie będzie. raczej tymi koszulami się zajmij. dokładnie tak jak ty byłem biernym czytelnikiem forum przez dlugi czas, ale po tym jak w ostatnim czasie sobie jeździsz po ludziach postanowiłem się wypowiedzieć. pierwszy raz i tu cie spryt zawodzi. kulą w płot. szaraka typujesz. do niezobaczenia, twoj FUN
jakbys byl od dawna biernym czytelnikiem to bys na 100% nie pomylil mojej plci to to raz, a dwa ty jestes zwyklym trollem ktory odczuwa potrzebe szkodzenia komus,padlo na mnie, moze bylam za bardzo widoczna... nie zmierzam cie karmic trollu,zamierzam cie ignorowac....Wskaz mi tylko przyklady gdzie jezdze po ludziach...trollisiu malusi ciupenki
O tak, różnice w poziomie życia między Polską a Włochami są ogromne, na niekorzyść Włoch oczywiście.
Hej, odzywam sie trochę późno...jest marzec 2009 :)
wróciłam do Polski po 4 letnim pobycie we Włoszech. Nie żałuję, ale Włoch strasznie brakuje...studiowałam w Rzymie :(
Pozdrawiam wszystkich, którzy zdecydowlai się wrócić:)
a ja mieszkam nadal w Rzymie, ale też planuje powrót tyle że za 2 lata,
ciekawa jestem co tam u ileckiej i To ja: jak wam sie powiodło
i czy się udało?
>ciekawa jestem co tam u ileckiej i To ja: jak wam sie powiodło
>i czy się udało?

Częściowo Twoja ciekawość zostanie zaspokojona:

co u mnie? Wciąż to samo - praca z końmi. Tym razem w Polsce. Czy mi się powiodło i udało? Jeśli chodzi o mnie nie ma co mówić o powiedzeniu się i udaniu. Ja od lat mam tę samą pracę. Zmienia się czasem pracodawca i kraj; nie zmienia się tylko rasa koni. Wciąż czysta krew arabska.
Masz dobrą pamięć. Na tym FORUM nie pisuję już od lat... Pozdrawiam.
Przeglądając waszą dyskusję bardzo mi się spodobał tok waszego rozumowania no i sama rozmowa, ma się rozumieć do czasu jak nie wtrąciły się "przeszkadzaczki".
Gratuluje odwagi, nie sądzę że istotny jest pracodawca, w twoim wypadku to chyba konie.
Temat przeniesiony do archwium.
31-52 z 52
| następna

« 

Brak wkładu własnego

 »

Życie, praca, nauka