No i mosz:-))) typowa rozmowa z Wlochem: "dziad o chlebie,a baba o niebie" czasem mi rece opadaja...po same kolana:-)
Uroczyscie oswiadczam,ze nigdy nic nie zmienialam,mam tego samego meza od zawsze:-))))) w moich najskrytszych marzeniach nie bylo nigdy miejsca dla Wlocha:-) coz z moja zamknieta mentalnoscia sa po prostu dla mnie za inteligentni:-) i o czym by taki "swiatowiec" ze mna,biednym zuczkiem rozmawial??...o makaronach?...nienawidze kuchni:-))))) Jeszcze jedno,tak dla jasnosci,nie lamentuje nigdy,ja sie tu swietnie bawie i czuje .Cmok:-))