rozmowa kwalifikacyjna

Temat przeniesiony do archwium.
Chcialabym sie was zapytac jak wyglada "przecietna" rozmowa kwalifikacyjna w obcym jezyku.Dosyc niespodziewanie dostalam zaproszenie na taka rozmowke od pewnego biura podrozy w zwiazku z praca we Wloszech.Ucze sie sama wloskiego,od niedawna dosyc intensywnie,no ale...:)
Oprocz tego,ze moga zapytac dlaczego chce jechac,co zwiedzilam we Wloszech do tej pory,jakie miasta zwiedzilam etc...o co jeszcze pytaja...????

pozdrawiam!
A na jakie stanowisko ta rozmowa kwalifikacyjna?
pracka w osrodku wypoczynkowym w charakterze rezydenta-ponoc mam byc pomocna wypoczywajacym,recepcja etc...:))
Zgodnie z ustawa pilot (rezydent) powinien miec poswiadczona znajomosc jezyka ...Ale jak to na rozmowie kwalifikacyjnej o co cie zapytaja to zalezy tylko od pytajacego...rezydent powinien umiec zalatwic wszystkie sprawy zwiazane z zakwaterowaniem, wycieczkami fakultatywnymi...a w razie problemow rozniez sprawy urzedowe, wiec znajomosc jezyka musi byc co najmniej dobra...wiec pewnie moga pytac cie o rozne rzeczy.
A jak zalatwilas sobie te prace? Juz pracowalas jako rezydent?
Cara Yamille, ile ja bym dlala za taka prace!!!! Powiedz mi, rezydent musi miec ukonczony kurs pilota czy sa jakies kursy dla rezydentow czy jak to wyglada? Powodzenia!!
rezydent to pilot stacjonarny- kurs jest wlasciwie ten sam i obowiazuje ten sam egzamin...ja tez chcialabym poszukac takiej pracy...ale nie wiem jak sie do tego zabrac...powiedz mi jak szukalas...i znalazlas.
Z gory dziekuje za rady...
Yamille, uwazaj na te oferty. Mam nadzieje ze bedziesz miala wiecej szczescia niz ja, a raczej moja kolezanka. Pare lat temu tez chcialam pracowac w Villaggio Turistico, poszlam na rozmowe kwalifikacyjna, ktora nawet odbyla sie dla mnie pomyslnie. Teraz mysle, ze chyba odbyla sie pomyslnie dla kazdego... poniewaz... powiedzieli mi ze ok, ale musza sprawdzic jak pracuje. Pod koniec maja mial byc trening za ktory musialam zaplacic prawie 400 tys. lirow (jeszcze byly liry:)). Nie pojechalam, bo nie mialam kasy. Pojechala za to moja kolezanka Niemka, z ktora mieszkalam. Zaplacila, nie bylo jej trzy lub cztery dni. Wrocila zachwycona, ze praca byla prosta i ja bardzo chwalili i w ogole wszyscy tacy mili. Skonczylo sie tak, ze mimo wszystko jej nie zatrudnili. Dla mnie to bylo co najmniej dziwne, zwlaszcza ze dziewczyna rozumiala wloski i znala perfect niemiecki i angielski. Dzwonila do nich, ale nikt nie odpowiadal. Jedyny plus to taki, ze spedzila sobie te 3-4 dni nad morzem (nocleg i wyzywienie miala "gratis")
Miej oczy szeroko otwarte. Saluti
Jeja,dzieki za porady!
Jak znalazlam prackie-jakos w lutym w jednym z warszawskich biur potrzebowali pracownika,zlozyzalam papierki w jezyku polskim i oczywiscie wloskim.Zaprosili mnie na rozmowe,no ale nie pojechalam gdyz dostalam inna oferte w Lodzi,gdzie mieszkam.Kilka dni temu zadzwonili i zapytali czy bym nie chciala pojechac.Z tego co przeczytalam od Was,trzeba miec kurs pilota,ja oczywiscie takowego nie mam.Znam jezyk "uzyteczny" nom i ucze sie w domu.Podkreslilam nawet przez tel. o poziomie jezyka.

Linea,dzieki za ostrzezenie,niezlocznie dowiem sie o platnosciach i wymogach.Czyli...jesli trzeba wykladac kaske na taki wyjazd pachnie to nieladnie?????
Umowilam sie na rozmowke na przyszly poniedzialek.:)
Powodzenia na rozmowie :) i daj znac jak poszlo...Trzymam kciuki.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa