najlepszy wieczorek byl ten, ktory organizowalam dla mojej siostry
to byla niespodzianka (ale nie do konca!! to jest wazne, zeby dziewczyna wiedziala, ze idzie sie gdzies potanczyc - ot tak po prostu, zeby sie ubrala odpowiednio, a nie wyskoczyla w trampkach i bez makijazu!)
spotkalysmy sie w mieszkaniu kolezanki na niby-pogaduchy, a potem mialysmy ruszyc w miasto
na drzwiach wywiesilysmy kartke, ze to jej "ostatni wieczor wolnosci" i zrobilysmy klasyczne "surprise", gdy weszla (10 lasek - przyjaciolek nawet tych, z ktorymi ostatnio nie miala duzo kontaktu)
bylo wielkie pudlo z prezentami - bielizna, i pare smiesznych gadzetow
potem duzo wina i tort
potem mialysmy isc potanczyc wiec dzwonimy po taksowke(a naprawde dzwonilam sprawdzic czy facet z limuzyna juz jest hehe)
schodzimy na dol (a i jeszcze do tego siostra miala papierowa korone z jakiegos przebrania karnawalowego hihi)a tu za rogiem szofer otwiera drzwi do limuzyny - szok na jej twarzy!!
jezdzilysmy godzine po miescie, w srodku byl barek z kieliszkami i szampanem - mozecie sobie wyobrazic jaki byl pisk! 10 panienek w samochodzie!
potem pan podwiozl nas pod elegancki klub, w ktorym zarezerwowalam miejsca rowniez tematycznie byly ogromne kanapy z czerwonymi welurowymi obiciami
poskakalysmy i impreza juz tam sie skonczyla (oczywiscie bladym switem!)
...przyznam sie , ze nastepnego dnia chorowalam po tym szzampanie...ale wszyscy byli naprawde zachwyceni cala ta impreza:))))
mam fotki..jesli byscie chcialy zobaczyc uhahane dziewczyny
mysle, ze limuzyna to jest super sprawa, ale tylko jesli jestescie w wiekszym miescie
pzdr!
AG