No nie wiem, nie wiem. Ja, jak ostatnio kpiłem sobie w takim sklepie kajdanki do sado-maso, to po pierwszym razie futerko się całkiem wytarło, nie mówiąc już o tym, że rozpiąć się nie chciały i na drugi dzień skuty do roboty poszedłem.
Całe szczęście, że mam pracę umysłową, głową pracuję znaczy się, bo zapięte były od tyłu.