z innej beczki - postanowienia noworoczne

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 83
poprzednia |
Witajcie.

Nie często się udzielam na fiolecie, choć czytam dość regularnie. Koniec roku tuż tuż, czas podsumowań i postanowień noworocznych, a ja mam dwa takowe związane z tematami włoskimi. I ponieważ zwykle jest mi niezmiernie trudno dotrzymać postanowień noworocznych (zawsze trudne sobie wybieram, na przykład "ograniczyć słodycze"...) postanowiłam, że publiczne zdeklarowanie może mi pomoże ich tym razem dotrzymać. W tym celu stwarzam sobie mój własny kawałek fioletu. :)

Zatem moje dwa postanowienia na rok 2010:
* uczyć się włoskiego - regularnie i konsekwentnie,
* pojechać do Włoch - choćby na krótko.

Kolejność realizacji nie jest istotna, oby w 2010 roku. Choć pewnie prędzej tam pojadę, niż nauczę się mówić po włosku bez stękania.

I z góry przepraszam, będę tu czasem pisała moje achy i ochy na temat realizacji. Szczerze mówiąc, będę też pisała o frustracjach z tym związanych. :) Zatem proszę o wyrozumiałość lub nie zaglądanie do tej beczki.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę pomyślnego 2010 roku. :)
to ja też mam jedno (w sumie 10 ale aby nie wyjśc na zachłanną:) )

...no jak nic to dobry rok by zrobić to wszytsko z czym zwlekałam na wieczne nigdy...:)

Szczęśliwego Nowego Roku
powodzenia zatem! :)
pewnie się przyda jak nic:) dziękuje
No to ja tez dam upust swojej fantazji ;)
No to tak :
1 Nie pić do lustra,a jak już to na wesoło;)
2 Przestać oglądać programy z Krzysiem Ibiszem;)
3 Wpuścić kota z balkonu;)
to tyle na razie,jak coś mi się przypomni to dopisze :)
O matko jedyna, toż to czysta fantazja rzeczywiście. :)))
Ja w tej chwili pije do komputera:D Moze byc?
Czy na podstawie tego będziemy później robić "rachunek sumienia"? :D
ja będę. a Wy - jak uważacie. :)
może być, przecież dzisiejszego Sylwestra trzeba oblać, hehe.
nie to ja jak nic obiecuje, że za rok o tej samej porze, jak nie zapomnę oczywiście:), zrobię rachunek sumienia z tego co obiecałam:)
Agus mozesz podeslac dowcipy na moj temat ktore ci podeslala pewna osobka?
Wszystkim w nadchodzacym Nowym Roku duzo zadowolenia.
Dziwak!!!!

Jak ja za Tobą teskniłam!!!!:) Jak Ty tak możesz bez uprzedzenia znikać!!! Nie rób mi tego nigdy wiecej!!!!:)

ok...a teraz Pijcie dziś na zdrowie:)

ps. nie przepadam jak ktoś nazywa mnie "Aguś" zwłaszcza gdy robi to obca mi osoba, no takie moje dziwactwo jak nic:D
Czesc Aagnese.
Chyba znow sie wylacze.Nagadalem panience w temacie polska matura zdawana w wloszech.Chyba to bez sensu.Taki zespol jak Republika ma dobra muze -Tancz glupia tancz.Chociaz sam robie pierdoly i to dobre czasami ale to sa moje tajemnice.
Czas sie przygotowac i isc sie bawic i o 12 wmawiac sobie i innym na wzajem te same pierdoly jak co roku:)).Kurwa dzien swistaka :)))
Lubie ten life
Moze jeszcze troche popisze z wami dzisiaj.
Pozdrawiam Aagnese jest dobrze
Dziwak...jak nie jak jest dobrze:) a będzie jeszcze "lepiej":D

Ja to w sumie już PRAWIE gotowa a że impreza szykuje mi się ciut drętwa to na rozluźnienie wina zapodałam i cholera już mi wesoło:)
Ide tez kupic wino i zaraz wracam :)
no jakiś postęp przynajmnie mówisz ze wychodzisz:)
no ale wróć tylko! bo jakby to ując CZEKAM:)
a ja z ciekawości przeczytałam post tej "panienki" i cóż Dziwak...swoje zdanie mam:)
a świata nie naprawisz
cholera tak żeby nie było nie pije do Panny bo jej nie znam ogółem to było

...ludzie są naiwni i chyba takim w życiu lżej, zawsze łatwiej powiedzieć, że świat jest niesprawiedliwy niż przyznać się do błędu, no to zonk wino zrobiło swoje:)
dlaczego ja po alkoholu zaczynam roztrząsać problemy świata i te dotyczące egzystencji ludziej...bo cholera te globalne ocieplenie mi ciąży:):):)
Zrobilem do tego wszystkiego na koncu male sprostowanie.Trzeba sobie jakos radzic.
no i mnie sprowokowałeś do zabrania głosu:)
co za wino masz?
Jestes dobra Aagnese bardziej stonowana mam na mysli ta dziewczyne.Ja to po dziewczynach na tym forum jade jak ruski kombajn.Wcale mnie to juz nie bawi.
Kupilem niedobre wino,ale wypije dziadostwo.
Jakie wino, rocznik bardzo zacny bo azzzz 2008 z poludniowej afryki o nazwie" Cholera Szajz" :)
a ja Ci powiem, że to nie stonowanie...zaczynam pisać i wymiękam...stukam się w głowe po co komu moje rady i tak każdy musi się na własnych błedach na uczyć...NA CUDZYCH SIĘ NIE DA mówię Ci wiem co mówię

tak przykładowa Panna jak awet w dobrej wierze będę chciała uświadomiśc to stwierdzi że głupia/durna (jak kto woli) jestem i swoje zrobi a potem to wiadomo albo będzie płakać albo nie od historia jakich pełno

a widzisz ja wino mam dobre za rozsądną cene a jaki smak...
no tak...po drugim kieliszku zacznie ci smakować albo zobojętnieje...tak czy siak wypij!
przeczytałąm co napisałam (rozsądnie bo najpierw dodałam) i cholera błąd na błedzie..kupy się nie trzyma trochę ale powiedz, że chwyciłeś sens?:)
Chyba kupie bilet do Polski.Pojade na narty.
Ty się Dziwak nie wygłupiaj Ty mi Szwecje obiecałeś i to jakiś ROK TEMU!!!!!
A juz jestem jak wloch.To ma swoj sens.Wiem ale troche nie wyrabiam z planami.Czuje sie jak maszyna.Mam kolejnego pomysla,ktory jest na etapie koncowym realizacji.Ja juz nic nie obiecuje.Jade wysoko w gory by samego siebie uslyszec.
Ja dzis wieczorem ide na balety plenerowe z cala ekipa na Trafalgar Square.Bylem tam na sylwestra 4 lata temu.To byla naprawde impreza.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 83
poprzednia |

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa