Witam... Przeczytałam za jednym razem wszystkie wypowiedzi na forum. Szczerze? Teraz już mam mieszane myśli na temat Włochów... Jeżdżę tam od 4 lat na wakacje... Jeśli chodzi w Włoszki, to widzę, że one bardzo uganiają się za chłopakami. Mężczyźni wcale nie muszę się wysilać, żeby znaleźć dziewczynę... Jeśli chodzi o Polski we Włoszech, to jest różnie... Niektóre uganiają się za każdym facetem a inne po prostu sam tą, żeby zarobić i nie w głowie im Włosi. Muszę przeznać rację, że Włoch potrafi strzelać komplementami do dziewczyny (pomijam oczywiście te mało inteligentne teksty i zaczepki chłopaków, kiedy szłam przez miasto). W te wakacje poznałam dwóch chłopaków, którzy nie byli tacy "ograniczeni"... Choć wyjechałam stamtąd pod koniec sierpnia oni nadal do mnie piszą smsy, dzwonią... Nie znałam ich tam długo... Ale po waszych wypowiedziach zastanawiam się na czym im tak naprawdę zależy?? Czy na nas, czy na zdobyciu i rzuceniu... Mam chłopaka w Polsce...ale czasami myślę sobie, jakby było, gdybym tam została... Chcę podkreślić, że byłam na Sycylii, czyli południu Italii.... Pozdrawiam....