dla dziewczyn ktore poznaja Wlochow przez neta

Temat przeniesiony do archwium.
Duzo dziewczyn pisze na tym forum o tym jak zawiera znajomosci z Wlochami przez internet. Oczywiscie rzecz sama w sobie jest pozytywna, gdyz w ten sposob mozna pocwiczyc jezyk, poznac nowych znajomych etc...Pare razy spotkalam sie z postami dziewczyn ktore nawiazaly dosc "gleboka" znajomosc przez neta. Ten artykul ktory wklejam ponizej nie dotyczy Wloch ale mysle ze przekaz jest ten sam. Nie chce by mial on zazadanie odwiesc od czatowania ale chce by zachecilon do czatowania z glowa. Bo tak naprawde nie wiemy kim jest osoba po drugiej stronie ekranu

Internetowy romans z samobójczym finałem
Siedemnastolatek z północno-wschodnich Chin popełnił samobójstwo, gdy okazało się że jego internetowa miłość okazała się oszustwem.

Jak podały media pekińskie, młody Chińczyk spędzał całe dnie w kawiarniach internetowych, uczestnicząc w wielu czatach w sieci. Za pośrednictwem Internetu chłopiec w lipcu zeszłego roku nawiązał kontakt z - jak się wydawało - 19-letnią dziewczyną, podpisującą się "Fruwająca spódniczka"
Po miesiącach znajomości w sieci, zakochany chłopiec postanowił poznać swą wirtualną miłość. Do randki doszło 26 grudnia w mieście Mudanjiang w prowincji Heilongjiang, około stu kilometrów od domu chłopca. Ku jego wielkiemu rozgoryczeniu, internetowa miłość okazała się starszą od niego o ponad dziesięć lat i w dodatku mało urodziwą kobietą. Mimo interwencji rodziców, usiłujących pocieszyć syna, rozczarowany chłopiec 30 grudnia uciekł do lasu i tam powiesił się. (reb)
zrodlo www.wp.pl
hm smutne jest to ,ze ludzie tak czesto na necie udają kogoś innego......
a to już na naszego podworka, moja przyjaciółka wyszła za maż za chłopaka poznanego przez internet......
po roku małżeństwa oczekuje dziecka w samotności bo internetowy ideał okazał sie potworem......
a to już z autopsji: jestem od 5 lat z facetem poznanym przez sms i jest cudownie.....
nie ma raguły ale trzeba mieć jasny umysł........
Wedlug mnie czasem to nie jest kwestia udawania (choc tez tak moze byc) ale i mylnych wyobrazen o osobie z ktora sie czatuje. Nie wiedzac jaka ta osoba moze byc w codziennosci idealizuje sie jej osobe, nastepuje zauroczenie, a potem gdzy przychodzi konfrontacja z rzeczywistosia moze nastapic wielkie rozczarowanie. Czatowanie sao w sobie nie jest zle ale trzeba umiec to robic z glowa i umiec odroznic fantazje od rzeczywistosci.
to normalne że kiedy w koncu dochodzi do spotkania pomiędzy dwoma osobami które wcześniej znały sie tylko z czatu zawsze jest jakies "ale".rozmowa na msn czy na innym czacie(mam na myśli tu dluższą znajomość) owszem pozwala poznać charakter tej drugiej osoby, czasem nawet jest ona w stanie bardziej sie otworzyć na zwierzania niz w realu.ja sama niedawno spotkalam sie z chłopakiem poznanym na czacie.do spotkania doszlo po prawie 8 miesiacach znajomosci na czacie.pewnie i zobaczylibyśmy sie i wcześniej ale gdyby nie to że oboje studiujemy i raczej brak czasu na podroże kiedy nauki w bród,tak wiec we w pażdzierniku zdecydowalismy razem że przyjedzie do mnie na świeta i na sylwestra.musze przyznac ze nie żałuje tego spotkania,spędzilismy ze sobą 11 dni 24h/24h-przed czym parę osób mnie ostrzegało mówiąc że może niepotrzebnie porywamy sie od razu na głeboka wode:-)) .na krótko pzed jego przyjazdem naszły mnie watpliwości czy dobrze robię-bo co jeśli nasze pierwsze wrażenia ze spotkania beda negatywne?o podszywaniu sie pod inna osobę w tym przypadku nie było nawet mowy ale mimo wszystko...co mogę jeszce więcej powiedzieć?na pewno to to że nie żałuje bo spędziłam naprawdę piękne chwile i myślę że na tym się nie skończy:-)))))tak tak margherita:-)))))))))
umbryjka poraz pierwszy w 99% zgadzam sie z Toba.P.)
osobiscie spotkalam sie z paroma osobami poznanymi na necie... dzieki temu mam kilku naprawde fajnych znajomych...no i znalazlam tez moja polowke;) ale w tym wszystkim bylo pewnie wiecej szczescia niz rozumu;) uwazac zawsze trzeba!!!
Ogolnie trzeba myslec glowa przy jakiejkolwiek formie znajomosci i tyle.
a ja wam powiem tak że wszędzie mozna sie "przejechać",czasem nawet bardziej w realnej znajomości niz na czacie .Ktos tu wczesniej powiedział ,że na czasie czlowiek bardziej sie otwiera i z tym sie zgadzam w 100%,ponieważ taka osoba nie ma nic wtedy do stracenia ,jest bardziej szczera i otwarta niż przy normalnym kontakcie,poniewaz nie musi sie obawiać tak bardzo ,że powiedziała cos nie tak ,bądz zrobiła ...bo jesli nawet tak sie stało to zawsze można jakos z tego wybrnąć i jeśli dana osoba nam nie odpowiada ,to dużo łatwiej jest zakończyć taką "czatową" znajomość (to zawsze mniej boli)niż rozpad realnej przyjażni...a tak kończąc wiele takich wirtualnych znajomości kończy się ślubem,jak i tak samo realnych znajomości może skończyć się rozwodem,a więc jednym słowem:MIŁOŚC JEST WSZĘDZIE I W REALU I W NECIE ALE TYLKO OD NAS ZALEŻY FINAŁ a swoja drogą uważać należy zawsze !!!!!!!!!!!!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa