>> Nienawidzę włochów ....

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 112
Do robibi: są rzeczy które nawet jeśli nam się nie podobaja jesteśy w stanie zaakceptować, ale też są takie, których nigdy nie będziemy w stanie zaakceptować. Także nie ma się co męczyć. Ja nie potrafię zaakceptować, a próbowałam.

----

I tu się z Tobą Ilecka całkowicie zgadzam , nie musimy znosić pewnych rzeczy , akceptować ich i skoro mamy okazję to zmienić to powinniśmy to zrobić ,mam nadzieję ,że i ja wkrótce wyprowadze się stąd , może wrócę do Venezi ,gdzie jest mi o niebo lepiej ;)

:)
kurcze,dziewczyny,co tak strasznego jest we florencji??? "gorsi" wlosi, mentalnosc florentczykow(jesli mozna tak mowic), praca, nauka?? czytam i czytam,i sie przerazam:P ilecka, o studiach juz wiem,ale co jeszcze??
Właśnie. Trzeba pamiętać, że tyle jest ludzi szczęśliwych na ziemi, dlaczego my mamy się pogrążać. Nikt jeszcze nie umarł od przeprowadzki :)
No i powodzenia! :)
>Właśnie. Trzeba pamiętać, że tyle jest ludzi szczęśliwych na ziemi,
>dlaczego my mamy się pogrążać. Nikt jeszcze nie umarł od przeprowadzki
>:)
>No i powodzenia! :)

----

he he .... na wzajem ! :)
*** AcquaMarina ***, wyluzuj. Ja na poczatku tlumaczylam, ze mamy to samo co oni, z wyjatkiem takiej ilosci zabytkow. Teraz nie przejmuje sie tym. Jak pytaja jak mieszkamy, to odpowiadam, ze na drzewach lub w jaskiniach. Mam przy tym ubaw jak nie chca uwierzyc. Tlumaczenie jest bezsensowne, bo sa zadufani w sobie i nie dociera do nich, ze jest innaczej niz mysla. Swoja droga widzialam jakis film dokumentalny o Polsce. Sama bylam zdziwiona gdzie oni ten film krecili i skad wzieli ludzi, z ktorymi rozmawiali. Wierze, ze sa takie miejsca w Polsce, gdzie jest bieda, brud, zacofanie, ale dlaczego w tym filmie nie pokazali miast i innych warunkow zycia?
Wiele rzeczy w życiu nie akceptujemy a pomimo to szanujemy. Rispetto, ma non accetto. Szanuję, ale nie odpowiada mi i dlatego nie akceptuję. Nic złego nie widzę w tym. W ręcz przeciwnie to przejaw mądrosci życiowej, no i odwaga wewnetrzna. Kto ją posiada...to tylko pozazdrościć (w sensie pozytywnym).
Co jeszcze? W moim przypadku na pewno praca. Nie mogę znaleźć żadnej biurkowej pracy. Nie żebym gardziła nie-biurkową. Ale mam jej po prostu dość. Wykańczam się powoli przez bycie kelnerką, poza tym kończę studia, i chciałabym jednak czegoś ciekawego się nauczyć(oczywiście w hotelu też się bardzo dużo nauczyłam, miałam i póki co mam jeszcze wspaniałą załogę).
Poza tym mieszkanie. Tanie są obskurne, a ładne są drogie. Ja wiem, że we Włoszech są drogie wynajmy, ale naprawdę, nie mogę sobie pozwolić na to, żeby wydawać ponad połowę pensji na mieszkanie. Z któego za kilka lat nic nie będę miała.
Oprócz tego ludzie. Są dziwni. Ostatnio dzień po powrocie z Polski już miałam kłótnię w autobusie. I to nie ja zaczynam, tylko inni. Przeważnie nie sądzą, że się odezwę, bo myślą, że nie rozumiem. Ale niestety. Nie dam sobie wejść na głowę.
Coraz więcej ludzi(przyjezdnych) mówi mi, że ciężko nawiązać znajości. Naprawdę wśród Florentczyków jest ciężko, bo oni się zamykają. Pomyśl, że ja przez 6 lat na uniwersytecie poznałam 3 czy 5 dziewczyn z Florencji. Z żadną nie utrzymuję kontaktu. Ba, niektóre nawet mi nie mówią cześć.
To chyba wystarczy...
:(
53 ,święta racja , nic dodać nic ująć ! ,ale z tymi drzewami i jaskiniami mnie rozśmieszyłaś ! he he ! :D
To chyba mi nie można pozazdrościć, bo ja nie szanuję tego co tutaj nie akceptuję. Z tego prostego powodu, że nie czuję się szanowana.
:( smutne, istotnie. moze cos w tym jest, np. moi znajomi florentczycy, wszyscy wyprowadzaja sie lub chca wyprowdzic sie do rzymu =/ myslisz,ze np w rzymie/wenecji jest lepiej/inaczej/ "rzym miastem otwartym" etc?
Nigdy nie mieszkałam w Rzymie, także nie chcę się wypowiadać "od siebie". Ale powiem Ci, że widzę po moich znajomych, którzy tam żyją, że ogólnie są zadowoleni. Mają dużo znajomych, ogólnie na miasto nie można narzekać, bo wiadomo - w stolicy zawsze jset wszystko. No może tylko narzekają na wielkość miasta, ale w sumie widziały gały co brały.
zalezy na jakich wlochow trafilas:(
jesli uwazasz jednak ze caly narod jest do d**y, to jest juz inna sprawa...
moim zdaniem kazdy ma wady i zalety, tak samo wloch moze przyjechac do polski i narzekac na nas... nikt nie jest idealny, dlatego zachecam na zwracanie uwagi na pozytywne cechy charakteru, sposobu bycia...
kazdy jest inny i nikogo nie zmienimy,ale zeby nam sie zylo lepiej... to patrzmy moze na co to dobre, a to co zle traktujmy jak powietrze... :)
innamorata cotta , chyba najważniejsze jest to czy dobrze się gdzieś czujemy , jak się w konkretnym miejscu odnajdujemy , mówi się ,że to ludzie tworzą atmosferę każdego miejsca i ja się z tym w dużej mierze zgadzam , mi na przykład żyło się w Venezii dobrze i spokojnie , czułam się tu jak u siebie i Venezianie byli mi bliscy ,natomiast we Florencji po kilku latach nadal czuje się jak nieproszony gość :(
dzieki za odpowiedzi. ehh,bo ja wciaz nad ta florencja mysle...wyglad kusi bardzo:)
jednak wynika z tego,ze trafilas na niezbyt uprzejmych ludzi... ja nie przebywalam nigdy w rzymie przez dluzszy okres czasu, dlatego tez nie mialam stycznosci z rzymianami... ale wiem ze w innych czesciach wloch, sa bardzo uprzyjmi ludzie, przynajmniej ja na takich trafilam... :) tobie tez tego zycze:)
tak na marginesie, to zawsze myslalam ze ludzie z rzymu sa bardzo madrzy... a tu sie okazuje ich niski stopien inteligencji:(
A ja szanuję twoje zdanie choć je nie akceptuję, nawet gdybyś ty nie szanowała mojego.
Carolina , nie chcę oceniać całego narodu ,to by było niesprawiedliwe ,chociaż przyznam ,że tak jak wcześniej wspomniałam chwilami mam wrażenie ,że ignorancja i głupota to cecha narodowa włochów ,wiem ,że tak nie jest ... ,ale ostatnio coraz więcej takich ludzi spotykam ,środowisko ,w którym się obrcam na szczeście jest zupełnie inne , w przeciwnym razie ludze ,z którymi się przyjaźnie/spotykam nie byli by moimi przyjaciółmi/znajomymi ,ale mimo to często nie da się przejść obojętnie obok pewnych rzeczy i jak powiedziała Ilecka nie da się [ a nawet nie można ] ich akceptować ....
Ale zdanie, opinię to ja zawsze szanuję, nawet te odmienne. Ja nie szanuję zjawisk, które są przeciwko mnie.
Oj tak ogólnikowo gadam, bo nie chce mi się rozpisywać :)
Wtrące swoje trzy grosze odnośnie Rzymian :) , może i nie są jakoś wybitnie inteligenti ;) ,ale tak jakoś się zawsze składało ,że te najsympatyczniejsze ,najcieplejsze i najbardziej przyjazne osoby ,które spotykałam w Italii w przeciągu tych ośmiu lat prawie zawsze pochodziły z Rzymu :D
Innamorata cotta , he he ! tak Florencja jest pięka i pięknie jest żyć w tak urzekającym miejscu , przynajmniej teoretycznie .... , a w związku z Florencią to tylko teoretycznie ,niestety :(
Jedno jest pewne, ze przecietny Polak jest bardziej inteligentny od przecietnego Wlocha. Jest bardziej zaradny, wyksztalcony, odporny na stresy, zmiany srodowiska i ogolnie jestesmy od nich lepsi. To, ze nasza historia byla inna niz ich, to nie nasza wina. Uwazam, ze mamy powody do dumy, ze jestesmy Polakami.
Ilecka, tez jestem na etapie pakowania walizki. Jest jeszcze tyle miejsc do zobaczenia i tyle ludzi do poznania, ze nie wiem czy mi zycia starczy :)
>Ilecka, tez jestem na etapie pakowania walizki. Jest jeszcze tyle
>miejsc do zobaczenia i tyle ludzi do poznania, ze nie wiem czy mi
>zycia starczy :)

hmm I like it :)
ja też tak robię :)
:)
ja przez jakies czas mieszkalam w Genui, bylo tam bardzo sympattycznie.Jakis czas temu bylam w Rzymie i moje odczucia nie sa juz takie mile. Mialam kilka nieprzyjemnych sytuacji, a bylam tam tylko 3 tyg. Moze byl to przypadek, nie wiem, ale jesli chodzi o Rzym, to nie chcialabym tam mieszkac....Troche sie podlamalam, bo w przyszlosci jade na stypendium do Florencji.........
Kar , nie martw się ,może Tobie akurat spodoba się Florencja, jej klimat i atmosfera oraz ludzie ,to jest poniekąd cechą indywidualną ,ktoś może czuć się tam źle inna osoba bardzo dobrze ,w dużej mierze zależy to też od tego na kogo trafisz , nie martw się na zapas ,życzę powodzenia :)
Ilecka jedź do Lukki, wydaję mi się, że to ładne miasto. Powiedziałbym taka miniaturowa Florencja.
Pietroo, ja w ogóle zmieniam region :)
Do Kar: na Erazmusie wszystko inaczej wygląda :)
ej iwonka! a gdzie ty sie wybierasz???
Hej Agatka!! :)
Może na północ, może na południe (bardziej prawdopodobne) ... :) ale nareszcie się ruszam!! juhuuuuuuuuuuu :D a jutro znowu jadę do Polski. Tym razem jak znowu zachoruję, to się postrzelę :)
no coś ty???? i beze mnie bedziesz leciala samolotem?? nie wstyd ci?
pozdrawiam serdecznie:)
powiedz, co to za zmiany i jakie (takie mam wrazenie) powazne postanowienia?
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 112

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia