a ja uwazam tak. Po czesci zgodze sie z Dee na temat filologii. Sama filologia jezyka nie nauczy, nawet najepszy uniwersytet na swiecie. Ale daje swietne podstawy .obecnie koncze studia w Anglii i studiuje we wloszech. na Jednym z uniwersytetow studiuje fil wloska, a na drugim lingwistylke i tlumaczenia przede wszystkim. Na obu uniwersytetach tlumaczymy od 2 roku, sa to roznego rodzaju tlumaczenia. Przede wszytskim specjalizuje sie w tlum. z ang na wloski i z wloskiego na angielski. Jezyki zawsze byly moja pasja, a studia filologiczne ta pasje rozwijaja, uwazam ze nauczenie sie jezyka w SWIETNYM stopniu poprzez bycie w danym kraju jest praktycznie nie mozliwe. Ale dzieki studiom filologicznym , PASJI do tego co sie robi I pobytu w danym kraju jak najbardziej.
Obecnie mam kilka przedmiotow dot. teorii tlumaczen, dubbingu do filmow, headings, idioms itd. Jest to przeciekawe i naprawde trudne, bez wzgledu czy dana osoba jest MADRELINGUA! Nawet osoby 2 czy 3 jezyczne robia kursy w teorii tlumaczen, zeby poznac techniki i tricks dotyczace tlumaczen.
Na studiach w Polsce NIESTETY tlumaczen robi sie malo i sa to zazwyczaj tlum. literackie,dlatego tez wiekszosc osob, nawet jesli jest zainteresowana specjalizacja w tlumaczeniach wybiera opcje jezykoznawcza.
Uwazam ze dobrym tlumaczem moze byc ktos kto nim chce byc. Sa osoby po filologii ,ktore za tlumaczenia poporstu brac sie nie chca. Nikt nie tlumaczy swietnie od razu. kazde drobne tlumaczenie uczy czegos nowego i rozwija umiejetnosci. dobry tlumacz to tlumacz,ktory probowal, stara sie i przede wszystkim chce!
Tlumaczenia przeciez wcale nie sa latwe, czasami w swoim jezyku nie mamy pojecia co oznacza dane slowo, dlatego tez dobrze miec znajomych pracujacych w roznych dziedzinach:-) Co do slownika, to ZADEN tlumacz na swiecie nie pracuje bez slownika. (jesli chodzi o tlum. pisemne) bo ustne tudziez konsekutywne i symultaniczne to juz inna bajka..