Ja z kolei jestem przeciwniczką nazywania teściów mamo/tato. Chyba bym nie zdzierżyła gdyby tak teściowie oczekiwali tego ode mnie :D już lepiej że mówię do nich po imieniu, tak to nawet nie wiedzą, że u nas się tak mówi, hehehe (swoja drogą nie wyobrażam sobie tego gdybym miała polskich teściów!:D)
A mój chłopak też mówi do moich rodziców po imieniu, i jest spoko, bo u mnie w domu jest taka niepisana zasada, że obcokrajowcy tak właśnie zwracają się do moich rodziców. O mamie i tacie z ust mojego chłopaka raczej nie ma mowy :) z resztą nikt też tego nie oczekuje, i dobrze bo można by się zawieść :D
Najważniejsze, żeby rozwiązanie pasowało obu stronom, bo jak jednej nie pasuje to co chce druga, to może być nieprzyjemnie.