prezentacja na temat Włoch

Temat przeniesiony do archwium.
Muszę zrobić prezentację na temat Włoch, ale chcę aby to było ciekawe. Mam do was prośbę, czy możecie podzielić się różnych ciekawostkami z życia Włochów np. ich przysłowia, dziwne zwyczaje itp i jakieś zabawne rzeczy, to co was zaskoczyło, rozbawiło, wasze doświadczenie.
Witaj! Mieszkam tu od m-ca wiec niewiele jeszcze wiem na temat Cię interesujący, ale jedna ze śmiesznych sytuacji, która powoduje zawsze uśmiech na mojej twarzy to fakt, iz juz o 15 Włosi zwracają się do siebie - buonasera :) Do prezentacji raczej tego nie dodasz, ale chciałam Ci o tym napiać :) Ach, i jeszcze pralki na balkonach!!! Nie wszedzie, ale akurat w Pisie :)
dzięki za odpowiedź. Hmm.. pralki na balkonach? ciekawe... ;D
Dla mnie nieco dziwne jest jedzenie chleba do wszystkiego , nawet do makaronu . Chleb musi byc zawsze na stole przy obiedzie i kolacji , cokolwiek by bylo na stole - risotto , ziemniaki , makaron , zupa .. i z chlebem ! :)
No .. pizze sie je bez chleba :)
ale za to z frytkami:)
co gorsza można kupić pizzę z frytkami na wierzchu hehe
I zaskoczyly mnie ( pozytywnie ) dziewczynki ministrantki sluzace do mszy zamiast chlopcow . Chlopcy tez sa , ale mniej . Wiwat rownouprawnienie !
tak chleb do wszystkiego..... a mnie bawi to że jak pije herbatę to od razu pytają się czy chora jestem?...
może przyda Ci się fakt iż cała italia zamiera od 13-14 do 17.....no ale chyba z niczym zaskakującym nie zabłysnełam....no ale to się do prezenatcji nadaje:)
Pytalas o przyslowia, ja slyszalam cos takiego: Przy stole czlowiek sie nie starzeje - to tak w kontekscie baardzoo dlugich posilkow:)
To chyba al Sud . Tu , gdzie ja mieszkam od 12,30 do 15,30 .
Raczej dziwniejsze dla mnie jest to , ze cale Wlochy ruszaja na wakacje w sierpniu - zamykaja sie biura , restauracje , staja fabryki , linie produkcyjne , natomiast korkuja autostrady - wszyscy poruszaja sie 25 km/h , przepelniaja plaze i hotele . Znalezienie wolnego miejsca gdziekolwiek graniczy z cudem . Za 3 tyg. ripley - bo jest "weekend powrotow z wakacji" - na autostradzie 25 km/h itd. .. Dla mnie dziwactwo takie pospolite ruszenie . Wtedy miasta naprawde sie wyludniaja w sensie doslownym :)
ok...rozbierzności z tymi godzinami...coż ;)
Dzięki. Widzę, ze temat trochę zaciekawił. To z herbatą to słyszałam ;). Oni podobno uważają herbatę za jakieś ziółko jak np. rumianek.
Hej, ja mieszkam we Wloszech juz pare lat, najpierw w Umbrii teraz w Toskani ze wzgledu na prace. Duzo zwyczajow jest zalezna od regionu ale sa tez i takie ogolnokrajowe. Co ja zaobserwowalam?
1. wspominane juz przerwy obiadowe od 13 do 16 (u mnie w miasteczku toskanskiom nawet od 12.30 w niektorych lokalach). W mniejszych miasteczkach w tych godzinach rzeczywiscie zycie zamiera i lokale pustoszeja, natomiast w wiekszych miastach czy centrach handlowych stosuja raczej orario continuato.
2. jedzenie chleba do wszystkiego
3. jesli chodzi o herbate to jak bylam w Umbrii to rzeczywiscie zaytanie o nia powodowalo pytania o moj stan zdrowia, natomiast widze, ze w Toskanii raczej nie budzi to wielkiego zdziwienia jak zapytam o herbatke (w pracy nawet oferuja kilka typow i Wlosi tez pija jak maja ochote).
4. buona sera juz po 14
5. popularnosc ballo liscio (rodzaj tanca towarzyskiego gdzie sie podskakuje w rytm polki czy innej takiej rytmicznej muzyki) i popularnosc roznych lokalnych fest gdzie mozna zjesc i potanczyc. np w Umbrii szczegilnie w okresie letnim sa festa della fragola, festa del vino, festa della birra, festa del cinghiale, festa del toro, festa della rana i jeszcze moge tak wymieniac.....
6. w mniejszych miasteczkach (przynajmniejn w Umbrii gdzie mieszkam ja) dzielio sie miasteczki na takie dzielnice i kazda dzielnica ma swego patrona (jakis swiety np san Giuseppe. w okreslony dzien obchodzi sie swieto danego patrona.
7. wloskie wesela roznia sie od polskich tym, ze trwaja w ciagu dnia, czesto nie ma tancow za to jest iper syty obiad w restauracji, po ktorym sie peka.

Na razie tyle. jak cos wiecej mi przyjdzie do glowy napisze.
pozdrawiam.
coś mi się przypomniało...:)
jeśli przyjaciele wybierają się gdzieś razem a dajmy np. restauracje nigdy nie dzielą kosztów po równo...poprostu każdy płaci za siebie...a żeby było śmieszniej nawet pary tak robią (ma to swoje zalety)...
Ojej, nie no, co do płacenia to się nie zgodzę, bo są różne zwyczaje, i absolutnie nie należy uogólniać, bo różnią się nawet nie między miastami tylko między towarzystwem.
U niektórych jest zrzuta każdy po równo, po podzieleniu sumy przez ilość jedzących(alla romana). U niektórych płaci każdy sam za siebie równo odliczając(alla genovese). Jeszcze gdzie indziej ktoś rzuca więcej i go nie obchodzą 2 € reszty, ktoś rzuca mniej bo akurat nie ma drobnych ;)

http://it.wikipedia.org/wiki/Alla_romana
:):) co region to inaczej....ok zaznaczam że to co pisze dotyczy sycyli ....(pewnie też nie całej) ale żeby nie było że cała italię poznałam:):):):)
Akurat na poludniu sa tance, a wesele konczy sie pozno.
Nie wiem , czy to takie zaskakujace , ale moze bedzie ciekawe , ze Wloszki po slubie nie zmieniaja nazwiska , tylko cale zycie nosza swoje "panienskie" nazwisko . Wiec jak mowa o parze , to nigdy nie wiadomo , czy sa malzenstwem , czy tylko para partnerska , bo z nazwiska tego nie wywnioskujesz .
Wiem, pizza z cappuccino! Nigdy we Wloszech!
a możecie mi w przybliżeniu podać liczbę rodzai makaronów i pizz?
Albo coś o nich napisać?
Kpisz czy o droge pytasz?
catiaa ja mysle ze tego nikt nie wie.
makarony - 214
pizze - 1302
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Brak wkładu własnego