prawda o wlochach (z reportarzu moimi oczami)

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 111
no :-)
Kolejne meczenniczki na forum.
Witam
Nie rozumiem Waszego podejścia do rzeczy w ogóle.
Faktem jest iż nie powinniśmy w taki sposób jak DUEPOLACCHE oceniać... ale aż się prosi, naprawdę. Co prawda mieszkam we Włoszech zaledwie ponad 2 lata ale faktycznie na każdym kroku ręce opadają. Jest w tym owszem bardzo dużo prawdy.
Przykładów mógłbym mnożyć wiele.
Moje Kochanie pracując w barze jako kelnerka nasłuchało się takich herezji na temat Polski że wybaczcie, ale ręce same opadają. W dobie telewizji...baaa...nawet internetu, myśleć, iż w Polsce to same furmanki jeżdżą i inne podobne idiotyzmy wygadywać. Takie "newsy" ukochana moja przynosiła codziennie z pracy. Najpierw śmieszyły mnie bardzo, lecz później przerodziło się to chyba w jakiś lęk do Włochów.
Takich mniejszych lub większych "schodów" doświadczam tu każdego dnia duuuużo.
Mieszka nas tu kilku Polaków w jednym domu (rodzinka mojej kochanej) plus do tego zupełnie GRATIS jeden Włoch - partner mojej teściowej.
Życie z nim to jest MASAKRA do potęgi. Nie dość że totalny egoista, to jeszcze do tego tak ograniczony umysłowo że obcując zaledwie w pobliżu jego nabawiłem się już nerwicy lękowej. Typ co to wszystko musi sam zrobić i wszystko wie najlepiej.Grrrrr.

Mógłbym tu wiele przykładów podać ale po co? Skoro i tak za chwile znajdzie się ktoś mądrzejszy który zapyta dlaczego tu jeszcze siedzę lub zbeszta mnie że niby jakim prawem mam czelność krytykować. Ano uprzedzę Wasze pytania: jestem tu bo muszę póki, gdyż trzyma mnie tu moja córka i ukochana. Poza tym wracać do kraju nie mamy za bardzo do czego.
A dlaczego krytykuję? Bo czasem pomaga wyrzucić z siebie coś co gnębi, a gnębi bardzo.

Jednakże post miał na celu opisanie też po krótce Polaków przybywających ot chociażby na narty do Livigno. Miałem przyjemność (albo i nie przyjemność) pracować tam w jednym ze sklepów - marketów. "Obora" w wykonaniu Polaków zaczynała się już przy wejściu do sklepu. Wierzcie mi że były to momenty kiedy naprawdę wstydziłem się przyznawać do mojego obywatelstwa. Przykre to były doznania. Nie mówię tu o kilku Polakach, tylko o kilku tysiącach, bo takie ilości w sezonie narciarskim przewijały się przez Livigno.
Właściciele hoteli i apartamentów oburzeni bo nigdy takiego bydła nie widzieli, powywalane drzwi w pokojach, awantury, bijatyki, syf kiła mogiła.
W tym roku poskutkowało to ogólnym porozumieniem pomiędzy właścicielami apartamentów i hoteli o nie przyjmowaniu więcej pod swoim dachem Polaków.
Reasumując zaistniały paradoks:
Z jednej strony szlag człowieka trafia że przyszło mu żyć we Włoszech choć tęskni za Polską (mówię o moim odczuciu) , a z drugiej wstydzi się swoich rodaków. Jak to zwykłem mawiać, zawsze d... z tyłu.

Wybaczcie, ale gdzieś musiałem się wyżalić, teraz po głębszym oddechu mogę spokojnie zasnąć.
Niemniej jednak pozdrawiam WAS gorąco
Marcin
Najwazniejsze, ze poczules sie lepiej. O to wlasnie chodzi w tych krytykach: jak juz podsumujemy innych / ozywiscie negatywnie /, to jest nam lepiej: czujemy sie lepsi, madrzejsi, bogatsi itp. itd. W koncu trzeba dac upust nagromadzonej frustracji. We Wloszech zyje mnostwo Polakow, ktorzy znaja swoja wartosc i nie potrzebuja takich srodkow. Nie wspomne juz o tym, ze duzo zalezy od tego z kim przebywamy. Wloch Wlochowi nierowny.
Nigdy nie twierdziłem że jesteśmy lepsi, ale na pewno bardziej otwarci na świat.
Ja do dnia dzisiejszego nie spotkałem we Włoszech POLAKA, który miałby odmienne zdanie.Faktem jest że Polak to potrafi wiecznie narzekać, między innymi w takich miejscach jak to forum. Myślę że bierze się to stąd, że każdy chciałby żyć w takim idealnym świecie gdzie wszystko układa się tak jakbyśmy chcieli.
No cóż, życie to nie jest bajka ;)
Pozdrówka
a ja nie narzekam ,podoba mi sie we wloszech,tez przezylam szok jak zobaczylam polakow na dworcuw Neapolu
Ja mam odmienne zdanie, sreberko tez. Jest nas zreszta wiecej.
No prosze mozecie sie przekonac co o nas mysla,o nas Polkach i co nam doradzaja..heheh.."bardzo łatwo się z nimi porozumieć, a co za tym idzie bardzo łatwo zepchnąć seks na dalszy plan w trakcie rozmowy i niechcący skupić się na jakichś głupstwach. To się prawie nie zdarza w przypadku kobiet z zagranicy, bo słaba znajomość języka powoduje, że uwaga obydwojga od razu kieruje się na sprawy najważniejsze, czyli seks. Dlatego właśnie nie należy uczyć się zbyt intensywnie języków przed wyjazdem za granicę. Ot, tyko trochę, żeby za bardzo się nie rozgadać. To naprawdę pomaga.
Wracając do tematu – czy Polki są dobre w łóżku? W zasadzie tak, jeśli nie pozwalać im na zbyt wiele. Są to bowiem istoty przyzwyczajone do manipulowania mężczyznami i rządzenia nimi z ukrycia. Przeważnie nie są kapryśne, ale nie mówią wszystkiego dlatego też trzeba je obserwować uważnie, jeśli mamy ochotę zatrzymać taką jedną przy sobie. Gdy coś przeoczymy, jakiś grymas albo ściągnięcie brwi, może okazać się, że zaplanowany, szalony tydzień w łóżku z szampanem i truskawkami zamieni się w koszmar wymówek i trzaskania drzwiami. calosc tu /rowniez o innych nacjach /http://www.makbet.pl/artykul/2063/niemka-francuzka-rosjanka-polka-ktora-jest-lepsza-w-lozku Tylko drogie rodaczki nie liczcie na to ze Wloch bedzie sie w was wpatrywal/bo mu moze umknac wzrokowo 10 innych przechodzacych lasek,a Wloch musie dokladnie obejrzec jak ma pupcie cycki i nogi..no i usta..usta..czy sa odpowiednie ..dla niego..heheh..wowczas napewno Wloch przeoczy wasz grymas czy sciagniecie krwi...trzeba by do wlocha w odpowiednm momencie powieziec amore ,amore ..by odwrocic jego uwage..Moja mal podpowiedz jak jestes cie zWlochem..gdzies..nie wazne gdzie poobserwujcie go ze 2 kroki z tylu..zobaczycie jak mu glowa lata..albo pol malego kroku z boku ../koniecznie zalozcie ciemne okulary,by on niew idzial gdzie kierujece spojrzenie/..wtedy zobaczycie jak mu oczy lataja..moze u tych mniej inteligentnych lataj wolniej niz u bystrzakow..ale lataja na prawo i lewo..oglada kazda nadchodzaca babeczke/laseczke/panienke//wybrac co komu pasuje/wpadajaca w oko..a juz na pewno ta na wysokich obcasach z duzym dekoltem..heheh z gory do dolu..i czasem to az sie wykreca by ja jeszcze z tylu obbejrzec
..sciagniecie brwi..a nie krwi..wampirzycami chyba nie jestesmy..heheheh
cóż ten typ tak ma;)
taaa w genAch ..PO OJCU ,DZiADKU,PRADZIAdKU..I CO MACIE OCHOTE SYNuSIA MU URODZIC? BY BYL TAKI SAM?..CZASEM MYSLE ZE SA NACJE ,KTORE NIE POWINNY SIE ROZMANAZAC..WIeCie CO KOCHANIuTKIE FAJNIE BYLOBY ZYC W SWIECIE SEKSMISJI..zostawilabym tylko brada pita , genia Eugenia i georga Clooneya /choc ten ostatni to pewnie finocchio
Wlosi zawsze byli rozwiazli seksualnie..po pradziadach to maja..http://www.sfora.pl/Seksualizm-starozytnego-Rzymu-wp9789
:D..dobre co?..
Właśnie się zastanawiam czyja opinia jest mi najbliższa. Z jednej strony popieram linn linn, nie znoszę generalizowania, jestem zdania, że głupota jest kategorią umysłową, nie geograficzną. Z drugiej jednak strony, mimo wielokrotnych pobytów we Włoszech, zgłębiania na własną rękę języka, historii i tradycji tego kraju, różnic regionalnych, mentalności mieszkańców, mimo prowadzonych od kilku lat obserwacji, przemyśleń i wyciągania wniosków, mnie też, owszem, zdarza się "wyjść z nerw". Podam przykład sprzed dwóch tygodni: mój rozmówca, Sycylijczyk, wykształcony, obyty, zamożny, zawodowo spędzający kilka miesięcy w roku w największych włoskich miastach i stale kontaktujący się z obcokrajowcami, podczas rozmowy znokautował mnie stwierdzeniem "a u was to nadal rządzą Rosjanie". Mowę mi odebrało. I zawrzała krew. Fakt, nie pomyślałam: "wszyscy Sycylijczycy tak myślą", pomyślałam jednak "ty żałosny ignorancie, jak ci nie wstyd". Ale nie było to przyjemne. Po prostu założyłam z góry, że ktoś wykształcony ma jakąś, elementarną chociażby, wiedzę o świecie. A jeśli nie jest czegoś pewien, to po prostu nie podejmuje tematu.
zawistny narodzie! :) Calmatevi, usiądźcie z gazetą na werandzie i czytając , że Ania Mucha zrobiła sesję dla Playboya cieszcie się, że macie szczęśliwą rodzinkę, kochającego męża/żonę i jest wam dobrze - zostawcie innym ich problemy (dla angielskich forumowiczów: LEAVE BRITNEY ALONE!) XD

tante dolcezze :* :P
"a u was to nadal rządzą Rosjanie"

Może jednak nie był taki głupi?
Odpowiedz na pytanie kto gdzie rzadzi nie jest prosta.
Takie stwierdzenie jest jak najbardziej uprawnione, oczywiście jeżeli osoba, która to robi, wie o czym mówi.
Polska nie jest suwerennym krajem, a polskie władze są zmuszone wybrać dla naszego państwa patrona. Takie wnioski wysnuwa znany publicysta
Rafał Ziemkiewicz http://www.pardon.pl/artykul/9728/koniec_z_wolna_polska_dziadowskie_panstwo To ze Unia sie rozsypie to pewne..daje jej jeszcze ok 7 lata..albo rok mniej..to co bedzie pozniej napawa strachem/:D/..bo nieznane ,ale bedzie inne to co znalismy dotad../ale to juz nawet Majowie przewidzieli 6 tys lat temu..tylko nie europejscy politycy/ heheheh/Europa sama sobie winna
Italia nie jest suwerennym krajem/w szcegolnosci w dol od Rzymu/ a władze mafijne byly zmuszone wybrać dla mafijno wloskiego państwa patrona...Don Silvio heheheheheheheheheeheh
Bardzo śmieszne.
Ciekawe czy byś się tak zachodził, gdybyś sam tam mieszkał i był w tej "mniejszości" nietrawiącej Silvio.
heheh w koncy niemcy tez sobie kiedys hitlera 'wyhodowali' i wybrali.. hehehe
Nie pytałam go, kto gdzie rządzi i nie robiłam mu egzaminu ze znajomości najnowszych wydarzeń politycznych ani w moim kraju ani w żadnym innym. Wypalił, w środku rozmowy na odmienny zgoła temat, zupełnie jak przysłowiowa strzelba w serialu. W moich oczach pozostanie już ignorantem, chociaż zapewne jest z tym całkiem szczęśliwy. Mierzymy swoją miarą, co nie zawsze jest słuszne, ale bywa, że nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Jednym słowem, nie jego ignorancja rzuca się w oczy lecz niespodziewane wstawki w trakcie rozmowy.
Uznałaś go za ignoranta z jakiego właściwie powodu?
Uznałam go za ignoranta, bo jego wiedza o Europie, jak się okazało w trakcie późniejszej żarliwej dyskusji zatrzymała się mniej więcej na poziomie sprzed lat 20. O białych niedźwiadkach nie nadmienił - jak mniemam, wyłącznie z uprzejmości.
Aha, teraz rozumiem. Trzeba było tak od razu.
Proszę o przykład, tylko żeby był brillante.;)
Wszystko co piszę jest brillante, naprawdę nie zauważyłeś :-) ?
Podam później, teraz mam obrzydlistwo do zrobienia do pracy.
A nam sie wciaz wydaje, ze jeststesmy naj. Gdyby tak zrobic egzaminy z wiedzy o swiecie wspolczesnym w Polsce, wyszlyby na pewno niespodzianki. Juz przegladanie roznych forum pozwala zauwazyc, ze w ciagu ostatnich lat nawet z ortografia polska mamy klopoty.
co racja to racja podaj szklanke poleje ci wodki
;) ahaha dla mnie duepolacche opowiedzialy historie prawdziwa bo swoja niech zyje asertywnosc
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 111

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka