hmmmmmmm, z punktu widzenia architektury, Wlochy mi sie znudzily. Wszystko wydaja mi sie takie samo, gdzie sie nie ruszysz, Rzym, Florencja, Neapol, Wenecja (no, w tej ostatniej zachwycil mnie ruch uliczny, kanalowy znaczy i uliczki na dwa palce). Jeszcze ewentualanie moge sie pozachwycac sredniowiecznymi bydowlami, ale doprawdy starozytnymi i odrodzeniowymi nie.