Czy Włosi kochają psy? :)

Temat przeniesiony do archwium.
31-34 z 34
| następna
mam odmienne zdanie..pies nie stanowi utrudnienia..raczej o solidnosci/rzetelnosci lokatora o jego uczciwosci..ze nie da nogi,ktoregos dnia bez placenia za czysnz,pozostawiajac klucz od strony wewnetrznej drzwi mieszkania.Mieszkanie wItali zpsem to sygnal dal lokalnej spolecznosci o integrowaniu sie,zapuszczaniu korzeni..pies jest przyjacielem czlowieka ,nie zdradzi i nie zawiedzie..dzieki posiadaniu psa nawiazuje sie duzo kontaktow..prawie kazdy chce ztoba porozmawiac bo masz rzadkiej rasy psa..Co do resturacji to wzorujac sie na wlasnych osobistych doswiadczeniach wiem, ze wlasciciele psow zabierajac swoich pupilkow do restauracji gdy sa stuprocentowo pewni ich dobrego ulozenia..np moj idzie znmi..zajmujemy zrodzinka 3 miejsca siedzace piesek 4 krzeselko siada i kaldzie lapeczki na stol i grzecznie siedzi..oczywiscie troche sie oblizuje.Jest bardzo dobrze wychowany i nie zwykle spokojny..czesto nikt nie zauwaza ,ze tam siedzi pies..ja zawsze sie pytam wczesniej wlasciciela czy mozemy przyjsc z malym pieskiem ,ktory nie jest kloptliwy..jedyne najgorsze momenty to jak psinka chce grac swoja pileczką ze wszystkimi/lub czescia..zawsze sie jakis 'frajer trafi'../ gosci w restuaracji/czy giardino/..ciezko odwiesc go od tego..jak zaczyna bawic sie pileczka to wpada w amok pilkarski.:D
No, to zdania faktycznie są odmienne ;) jakiej rasy masz psa? i w jakiej części Włoch mieszkasz?

Edward jest moim przyjacielem i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam go sobie podrzucić moim rodzicom ot tak na pół roku, bo pies to nie rzecz. I wiem, że wynajem mieszkania będzie utrudniony (bo część ofert po prostu odpadnie, nie tylko ze strony wynajmujących, jak i mojej - chciałabym mieć gdzie wyprowadzać psa, to jedno z kryteriów w wyborze okolicy), pytałam tylko, czy wyjątkowo utrudniony.
Przed wyjazdem chciałabym zrobić wszelkie niezbędne badania i szczepienia (bez części nie wjadę przecież do Włoch), aby uniknąć dodatkowych kosztów - jednak zarabiać nadal będę w złotówkach, więc przelicznik jest astronomiczny ;)
mam jamniczka miniaturke..a mieszkam w prawie austriackiej czesci Itali heheh..prawie../teraz jestem w kraju/ i tu glownie osoby niemieckojezyczne maja ta rase..wminionym roku wyszlo mi full kasy na leczenie psa/ 2 operacje uchylka prostnicy/,ale trafilam na wspanialego veta,jestem zadowolona z jego profesjonalizmu.Poczatkow mieszalam w Itali samotnie, psa wzielam z Polski by nie zostawal sam w domu..i nie wyl w samtnosci..Tu pozostawla sam gora po 2godziny..potem sie przyplatala prostata i nastepnie uchylek..pies do konca zycia musi byc na lewatywach..juz 3ej operacji nie bede ryzykowac .. siedem stow na psia pupe juz nie wydam..skoro dwie pierwsze nie odniosly skutku i uchylek sie odnawia..:D Lubie zwierzaki
31-34 z 34
| następna

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia