Sylwester - jak się bawią Włosi??

Temat przeniesiony do archwium.
Hej, mam pytanie a propo Sylwestra, są jakieś ciekawe zwyczaje w tym dniu? Różni się ten dzień od Sylwka w Polsce, słyszałam tylko o czerwonych gatkach:)Wybieram się na Sylwestra, jest coś według Was co powinnam wiedzieć?
Przez większą część wieczoru sylwestrowego Włosi bawią się we własnych domach, w towarzystwie znajomych. Zgodnie z tradycją, tuż przed północą każdy mieszkaniec Italii powinien zjeść swoją porcję zupy lub potrawki z soczewicy, bowiem dania te symbolizują pomyślność i dobrobyt. Po takim posiłku większość Włochów udaje się na rynek swojego miasta, aby tam przywitać nowy rok i obejrzeć pokaz fajerwerków. Ci, którym zależy na szczęściu w nowym roku, powinni podczas nocy sylwestrowej mieć na sobie czerwoną bieliznę – inny kolor jest absolutnie niedopuszczalny! ..itu masz brdzo dobrzeopisane lacznie z przesadami sylwestrowymi i menu http://wymarzonysylwester.pl/sylwester-we-wloskim-stylu/
..jak wrzucisz w nasza fioletowa wyszukiwarke ...to ten prostokat na prawo slow kluczowe :Sylwester to ci wyskocza wszystkie wczesniejsze posty z ost.lat na temat Sylwestra..forum istnieje juz 7 rok
Jak Włosi świętują Capodanno (Nowy Rok) http://polonia.wp.pl/title,Jak-Wlosi-swietuja-Capodanno-Nowy-Rok,wid,1[tel],wiadomosc.html?ticaid=1d85c&_ticrsn=3 ten opis jest bardzo zabawny :D
Ja w zeszlego sylwestra mialam nowy zwyczaj. Dokladnie o polnocy wyslalam komus smsa o tresci: "meno male se ne andato un anno di merda e con lui un bugiardo di merdaaaaaa..."
"Super" byl ten sylwester, a kac po nim trwa do dzisiaj.


o patrz, masz nowy temat na film:)))
to ja jestem lepsza od ciebie marsh..to co ja wyslalam/tekst/ nadaje sie tylko na priva ..nie na forum..ahahahah..juz samo wspomnienie rozbawilo mnie.....nie ma to jak fiolet.......i usmiech na twarzy ...ahahahah
Grazie per l'anno meraviglioso di merda che abbiamo passato insieme.. ti
ringrazio per ogni attimo del cazzo vissuto con te e spero che questo nuovo
anno di merda ti porti tanti momenti cattivi, terribili, indimenticabili e
di merda come quelli che hai portato e fatto passare tu, maledetto
merdoso!.Ti auguro una vita di merda, perche ti meriti solo questo!!
..dokladnie o polnocy........hahahah
Cytat: slonce_poludnia
o patrz, masz nowy temat na film:)))

Myslalam, zeby opisac te scene w ten sposob:

Stala oparta o most nieopodal Castel Sant'Angelo, a w srodku jej sie gotowalo. Rozesmiane tlumy ludzi w napieciu oczekiwaly na ten magiczny moment przejscia ze starego w nowe. Ona tez tego pragnela calym sercem, ktore bilo ociezale, gdyz wylo z rozpaczy i niemocy...
Spojrzala na plynacy obok Tyber i przez chwile przez glowe przemknela jej mysl : - "skocze, wreszcie skonczy sie to zycie, w ktorym bezskutecznie szukam czegos, co chyba nie istnieje..."
Ale zaraz potem przyszlo opamietanie: -"nie, nie warto, jestes piekna , mloda, a przede wszystkim masz cos, czym mozesz sie szczycic: cnote, ktorej z nim nie stracilas... i to jest twoja sila, na ktorej mozesz budowac swoj nowy poczatek. Masz jeszcze jedna wspaniala rzecz, cos czego ten niewdziecznik nie zazna do konca swoich nedznych dni, a tym samym nie przezyje swojego czlowieczenstwa w pelni- wiare w Boga, ktory jest miloscia. Miloscia trudna, wymagajaca, czasami wyciskajaca lzy, ale najwierniejsza i najpiekniejsza jaka tylko moze istniec... i przeciez wiele lat temu rzucilas sobie wyzwanie, ze nie spoczniesz, dopoki tego nie udowodnisz innym i sobie."

Zblizala sie polnoc, tlum stawal sie coraz bardziej podekscytowany, a ona wyciagnela komorke (bialego iphona :) ) z kieszeni swojej kurtki kupionej w Londynie, skinela glowa w kierunku nieba i zaczela cos pisac...
Nie robila tego z zawisci ( jezeli szukasz prawdziwie Boga nie moze byc w tobie takich uczuc), ale zeby mu pokazac, jak zostala przez niego zraniona... Moze nie przez osobe, ktorej mogla zaufac jako mezczyznie, ale zawiodl ja po prostu czlowiek, ktory w pewien sposob stal sie jej bliski.

W TYM MIEJSCU COS SIE JESZCZE WSTAWI, W TYM MOMENCIE BRAK MI WENY...

Wracala powolnym krokiem do miejsca, w ktorym mogla byc juz tylko sama ze soba, ocierajac lze, ktora uronila , nie rozumiejac jeszcze, ze ten stan nie bedzie dla niej tak ciezki do przezwyciezenia jak sadzila...

TO, CO NASTAPILO POTEM OPISZE W NASTEPNYM ROZDZIALE SCENARIUSZA, KTOREGO TYTUL BEDZIE BRZMIAL: "Klamstwo nie moze miec miejsc tam , gdzie jestem ja!" :))

Cytat: SettediNove
to ja jestem lepsza od ciebie marsh...ahahahah

czyzby...? :)
..uwazam moj tekst za bardziej 'elokwentny" :D..ahahahah
W moim przypadku to bylo tak, ze "niemozliwe, zebysmy byli razem, ale mi ciebie brakuje , skurwysynu!"
w zyciu nie przypuszczalam, ze cos takiego mi sie przytrafi...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Solo italiano