Bzzz, bzzz i latamy z kwiatka na kwiatek, do tego zwierzatka jest Ci najblizej? Ja wole labedzie:dostojne, kojarzone z wiernoscia, tak jakby juz samo ich ubarwienie bylo wymowne.
"Zwierzęta tak jak i ludzie. "
Ja takich wstecznych poròwnan nie robie...jestesmy czyms wiecej niz zwierzetami, przynajmniej ja... teoria Darwina nie ma potwierdzenia naukowego.
Nakazu zycia z jedna osoba nie ma, ale uwazam to za bardzo malostkowe, jesli mialabym udostepniac swoje cialo ilus tam osobnikom i gdyby mieliby oni byc dla mnie kims waznym.
Decydujac sie na zwiazek, czynie to z kims, kto "nie dorasta innym do piet", a takich przeciez nie moze byc wielu, jak dla mnie kims takim moze byc TYLKO jedna osoba.
Nie uwazam tez, zeby malzenstwo bylo nakazem. Dla osoby dojrzalej, a wiec swiadomej swego wyboru, danie przed innymi ludzmi swiadectwa swojej gotowosci na "zamkniecie furtki" jest fajne. Tak jak po innych uroczystosciach zaprzysiezenia zaczyna sie jakis nowy etap, tak i slub jest otwarciem innego etapu, urozmaiceniem monotonii. Nauki przedmalzenskie, jesli prowadzone z odpowiednimi specjalistami tez potrafia wiele wniesc. Podoba mi sie takie stwierdzenie, ze 'malzenstwo jest nie tylko po to, zeby nam bylo przyjemnie, ale takze, zeby bardziej zblizyc sie do Boga.' Do Boga nie w sensie Kosciola, a w sensie dojrzewania do definicji milosci, jakie zostaly przez Kreatora tego swiata ustanowione, w ktore wpisuje sie poswiecenie, wytrwalosc, sluzba, branie odpowiedzialnosci nie tylko za siebie ale i za innych, co w przypadku "mezczyzn" nie jest takie bardzo czeste.
"A inną kwestią jest ,że jak się rozpada to znaczy, iż ludzie się źle dobrali , za długo czekali , albo za szybko im to poszło."
W jakim sensie za dlugo czekali? Jezeli przezyli ze soba dlugi okres czasu i sie nie udalo i jezeli byla konsumcja relacji, ròwna sie 'za szybko im to poszlo'.
Ludzie pewnych rzeczy nie moga wiedziec od razu, z czasem sie zmieniamy, hormony nie pytaja o zdanie, mozna sie dobrze poznac, dopasowac seksualnie, a po latach okaze sie, ze ktoremus z partnerow nagle spadlo libido, malo to takich przypadkow? Ludzie, ktorych laczyla namietnosc nagle przestaja sie pozadac... i wtedy co? Zamiast szukac innego spojrzenia na problem, rozstanie w nienawisci...
Kwestia seksu to bardzo dobry miernik prawdziwosc uczuc, zastanawiam sie ile malzenstw nie byloby dzisiaj malzenstwami, gdyby kobiety podpuszczajac, nawet jakby facet podobal sie niemilosiernie, oznajmilyby: seksu nie bedzie albo dopiero po slubie...
Ktos kiedys gdzies napisal: 'Ja byłam ponad rok w związku z facetem, który jak sie okazało udawał zwiazek dla seksu, a przetrzymałam go długo zanim do czegos doszło'... wiec widac za krotko go przetrzymala...