Wiesz, ludzie zaczynajacy sie uczyc czesto tak mowia. Wynika to z faktu, ze czesto wybiera sie nauke wloskiego dlatego, ze panuje taka opinia, ze jest to taki super latwy jezyk ktorego mozna sie nauczyc w mig. A tu sie okazuje, ze trzeba sie uczyc! A tym bardziej, jesli ktos jednak chce sie nauczyc mowic porzadnie, nie byle jak.
Wloski jest o tyle prosty, ze jest ogromnie melodyjny i sam wpada w ucho - ale tu znow: trzeba miec ucho! Jesli masz dobry sluch i wyczucie melodii, przede wszystkim radze, sluchaj duzo, moze na poczatek byloby lepiej nie telewizje czy radio, bo to Cie tez bedzie stresowac, jesli nie zrozumiesz, lepiej sluchaj tysiace razy nagran do podrecznika z ktorego sie uczysz. Sluchaj, sluchaj, sluchaj, a potem - powtarzaj, starajac sie nasladowac wymowe, akcent, melodie. Zobaczysz, ze to Ci da przyjemnosc. Zeby poznac naprawde dobrze jezyk i nie miec potem problemow kiedy przyjdzie trudniejsza gramatyka i slownictwo, radze sie nie spieszyc tylko nauczyc sie podstaw, wypracowac baze, te fundamenty na ktorych to wszystko bedzie sie opierac. To jest zmudne i niejeden sie zrazil. Ale jesli jednoczesnie bedziesz sluchac wloskich piosenek i nagran dialogow i czytanek, mysle, ze codziennie bedzie latwiej i milej! Potem wybierz sobie w telewizji takie programy, ktore Cie interesuja, nic na sile, chocby poczatkowo po kilka minut, ale systematycznie. Moze na przyklad na poczatek programy muzyczne, ja na przyklad uwielbiam Videoitalia solo musica italiana, tam masz na okraglo wloskie piosenki, do wyboru do koloru, osluchasz sie z jezykiem troszeczke, no i dowiesz sie, co we wloskiej piosence sie dzieje, mysle, ze to Ci sprawi przyjemnosc. Tego Ci zycze!
In bocca al lupo! (odpowiedz: crepi! to napewno wszystko bedzie dobrze!)