Wg mnie taki sposob uczenia jest znacznie lepszy niz wkuwanie slowek, ale przesluchanie jednej plyty przez tydzien, nawet powtarzajac ja dwa, trzy razy dziennie nie spowoduje ze nauczysz sie jezyka! Bo policz sobie, w ten sposob mialbys gwarancje na nauczenie sie calosci w 10 tygodni! A to jest niemozliwe!
Nie radze sluchac calej plyty za kazdym razem, a sluchac czesc i cofac, cofac, cofac. Wiele, wiele razy to samo! Jesli uczysz sie sam, radze robic to malymi kawalkami sprawdzajac sie wielokrotnie z plyta, czy jestes w stanie razem z plyta czytac a potem powtarzac z pamieci. To cie nie nauczy jezyka, ale wprowadzi cie w jezyk. Ale czy wejdzie ci do glowy tekst to zalezy nie tylko od tego, ile razy go powtorzysz, ale jeszcze od calej masy innych czynnikow! Od Twoich zdolnosci (pamieci, wyczucia melodii jezyka, sluchu muzycznego), od Twojej koncentracji, ale tez bywaja slowa czy frazy ktore sie jakby same zapamietuja i nie chca dac nam spokoju, ale bywaja tez takie ktore za nic nie chca sie zapamietac. Latwiej oczywiscie zapamietasz mniejsze partie materialu niz duze.
Wiadomo, im wiecej razy powtorzysz, tym lepiej, ale radze dzielic material na niewielkie kawalki, to co przerobione powtarzac nadal, nie przestawac tego powtarzac nawet jesli juz umiesz niemal na pamiec, jakas partie przerabiad w danym momencie aktywnie, a do tego sluchac tez materialu do przodu (ale nie tylko).
Pamietaj jednak, ze jest to nauka pasywna. Nie nauczysz sie w ten sposob mowic, rozmawiac. Nauczysz sie bardziej wymawiac oraz rozumiec. Zeby mowic musisz poznac reguly jezyka, a zeby sie nauczyc rozmawiac niestety, niezbedny jest kontakt z druga osoba.