szukam kogoś, kto leci z Warszawy do Katanii

Temat przeniesiony do archwium.
Odświeżam trochę ogloszenie, to może ktoś się znajdzie!!!
Szukam kogokolwiek, kto planuje w październiku lub w listopadzie lecieć liniami Alitalia z Warszawy do Katanii. Potrzebuję "wsadzić" psa do transportu z Polski do Włoch, a niestety linie lotnicze nie przyjmują zwierząt jako "bagażu" który można po prostu odebrać na miejscu. Moja sunia jest dość duża (owczarek podhalański - 40 kg) i raczaj ciężko jest ją inaczej na Sycylię dostarczyć. Potrzebuję osoby, która jakby weźmie na siebie psa jako bagaż (ja oczywiście pokrywam wszelkie koszty i coś jeszcze od siebie dorzucę). Proszę o kontakt ( [email] ) - sprawa jest bardzo ważna dla mnie. Dziękuje za jakikolwiek odzew
Przeciez zalozyles juz taki sam temat, wiec po co zasmiecac forum.

Rozumiem, ze nadal wierzysz w to, ze znajdziesz kogos kto zaopiekuje sie Twoim psem w trakcie podrozy? Wezmie odpowiedzialnosc za jego zachowanie i narazi sie na ewentualne problemy?
Dodam, ze pies do najmniejszych nie nalezy.
No tak, ale Ty w zamian cos dorzucisz od siebie.
Super.

Dla Twojego psa juz sama podroz samolotem to ogromny stres. I dodaj do tego jeszcze fakt, ze po zakonczonej podrozy nie znajdzie obok siebie swojego pana , tylko obca osobe. Znajdzie sie wiec w nowym, zupelnie nie znanym miejscu, z calkiem obca osoba. Zastanawiales sie nad tym????

Podroz do Wloch nie jest taka droga, wiec lepiej sam wsiadz do samolotu i zajmij sie jak nalezy przewozem Twojego zwierzecia, za ktore jestes odpowiedzialny, a nie probujesz zrzucic to na innych.
chyba nie wiesz ,ze we Wloszech sa bardzo rygorystyczne przepisy prawne dotyczace wlascicieli psow..Tu posiadanie psa moze czlowieka zrujnowac materialnie ..jesli zaistnieje sytuacja..ze pies spowodowal szkody....i nie wazne ze to ktos inny mial go w tym czasie pod opieka...Ludzie wykupuja specjalnie ubezpieczenia dla siebie ,szczegolnie te gdzie mozna wlaczyc psa do pokrycia szkod przez niego wyrzadzonych....Zajmij sie psem osobiscie...wczoraj pol nocy szukalam ze znajomym jego psa bo mu dal dyla cichcem.....od razu byl problem...dzwonilismy do carabinieri ci nam dali numer do hycla..Hycel specjalnie wyruszyl czesac miasto..za psem..to sa duze koszty..tu jak pies ci ucieka to zabieraja go potem/ jak juz znajda do canile/mowiac ze sie nie nadajesz na opiekuna..glownie uzywamy tu w IT slowa custode/straznik,nie wlasciciel psa tylko custode..obylo sie na strachu..pies wrocil sam po polnocy..chyba polecial za zapachem suki..dobrze,ze wrocil..bo by bylo koszta ,kary,wydatki..hycla odwolalismy..jako strazniczka mego psa prosze bys sie zajal psem osobiscie i towarzyszyl mu w podrozy..jako custode
powinienes pozniej wykupic polise ubezpieczniowa dla calej rodziny obejmujaca tez psa..ktoree to z reguly pokrywaja straty wyrzadzone przez psa do ponad 2 milionow eu.. i koszty lecznia psa/jest to dobra polisa.Koszty lecznie psa odpisujesz tu sobie do 20 proc od swego podatku..niczym za wlasne dziecko! twoj pies to pastore di Tatra dobrze go nie ma na liscie na ktorej sa psy ktore za brak ubezpiecznia,moga ulokowac swego opiekuna w wiezieniu na 3 mies.
American Bulldog
Cane da pastore di Charplanina
Cane da pastore dell'Anatolia
Cane da pastore dell'Asia centrale
Cane da pastore del Caucaso
Cane da Serra da Estreilla
Dogo Argentino
Fila brazileiro
Mastino napoletano
Perro da canapo majoero
Perro da presa canario
Perro da presa Mallorquin
Pit bull
Pitt bull mastiff
Pit bull terrier
Rafeiro do alentejo
Rottweiler
Tosa inu
settedi - wiem,że się powtarzam...dlatego napisałem,że odswieżam wątek...
- psa jestem w stanie odebrac osobiście w Catanii...więc nię będzie aż tak źle z tym stresem...w trakcie lotu owszem,ale to i tak mniejszy stres niż 40 h busem
- tu gdzie jestem to daleka prowincja sycylii i jak widzę podejście ich do psów i prawa to jestem spokojniejszy ( szwagier ma corso cane i normalnie go do swojego negozzio prowadzi i siedzi sobie bydle pod biurkiem)
- ubezpieczenie pewnie sobie wykupie, bo to akurat dobra rzecz (dzieki wiec za rade)
- co do przelotu to o ile mam prace tutaj i ogólnie nie jest źle to mam problem wydać 600 euro,żeby psa sprowadzic na sycylie
Negozio-pisze sie tak a jak juz piszesz zdanie po polsku to uzyj tez polskiego slowa- mowi sie sklep jakbys zapomnial. Przepraszam ale az mnie trzesie jak widze takie zdania sklecone z 2 jezykow.
Skoro to nie problem wydac 600 euro na sprowadzenie psa to dozuc 200 i polec z psem sam a nie szukasz jelenia.
Cytat: sharachek
ogólnie nie jest źle to mam problem wydać 600 euro,żeby psa sprowadzic

trzęsie mnie jak ktoś przy...dala się do literówek, soli nie na temat, a sam czyta niedokładnie
i piszę się "dorzuć"
Alez sa tutaj zlosliwi ludzie,co w tym dziwnego,ze ktos prosi o pomoc lub rade.Kazdy z nas moze sie znalezc w podobnej sytuacji.No còz polak polakowi nie pomoze na obczyznie,to temat stary jak swiat !!!
Temat przeniesiony do archwium.