BARDZO PROSZE O SPRAWDZENIE I POPRAWIENIE BLEDOW.
Z GORY DZIEKUJE ZA POMOC
Każdy w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że życie jest bez sensu
zaczynaliśmy coś, tylko po to by za jakiś czas ujrzeć koniec tego? Ile
razy coś sprawiało nam radość tylko po to by zaraz potem zadać ból? Po
prostu łapię się na tym, że mam dość wszystkiego, i mam ochotę to zmienić. Mam ochotę uciec gdzieś daleko, od świata, od myśli. Wspomnienia bombardują mnie ze zwiększoną siłą, zabijają każdą iskierkę radości która będzie miała czelność tlić się w moim sercu. Gdzie są tamte dni, tamte chwile, tamci ludzie? Poumierali, powyjeżdżali? Przeminęły? Od wczoraj ciągle chce mi się płakać. Nie umiem nad tym zapanować. Straszne. Minie. Nie ma już tamtego mnie. Pisania opowiadań, pisania z ludźmi których nadal kocham. Nie ma już tego co miałem kiedyś.... Nie umiem zrozumieć jak można być takim tchórzem i zarazem chamem, żeby ranić drugą osobę. Nie umiem pojąć tego dlaczego tak robi.... Ale jak to ktoś mi powiedział. Czasem tak bywa, trafiają się tacy właśnie, niedorozwoje.. Przeszłość, moja w każdym razie, jest zła. Nie chce o niej pamiętać, nie chcę rozmyślać. Chociaż czasem miło wrócić pamięcią do miłych zdarzeń.... Ale mile zdarzenia w moim życiu powiązane są nierozerwalnie ze złymi, więc jak chcę wspominać dobre, to natychmiastowo przypominają mi się złe chwile... Nie podoba mi się to. Przekonałem się o tym na swoim własnym życiu, i tego akurat z pamięci nie chcę usuwać. Chcę pamiętać, że nie powinno ufać się człowiekowi, któremu na pierwszy rzut oka byś zaufał. Pozory mylą. Nauczyło mnie, że ktoś może polubić, a potem zostawić jak śmiecia. Olać.
*********************************************************************************************
Ogni uno do noi, qualche volta nella vita, pensa che la vita non ha senso
abbiamo cominciato qualcosa solo per vedere come si finisce? quante volte
abiamo sentitola felicita solo per sentire dopo il dolore? penso solo, cho ho
abastanza di tutto voglio cambiare qualcosa vogllio scappare lontano dal mondo,
da tutti quanti , dal pensieri gli ricordi mi bombardano con la forza, lo
mazzano qualsiesi tipo di felicita, che puo crescere nel mio cuore Dove sono
questi giorni? dove sono queste persone? sono morte,?sono partite? da ieri che ho voglia di piangere. Non riesco ha fermarmi. E duro. ma passa. Come ero ieri,
nonci sono piu. Non scrivo il raconti, non scrivo con le persone che amo
ancora. non ho quello che avevo prima.... Non riesco ha capire come si puo
essere cosi vigliaccho, per fare del male al altra persona. non riesco capire
perche fa cosi... ma qualcuno mi ha detto , che esistono anche il cert imbecilli. il mio passato, e cativo. non voglio ricordarlo, non voglio ha pensare anche se qualche volta mi fa piacere a tornare con il pensieri indietro ma le situazioni piacevoli sono stretto colegate con quelle dolorose allora quando penso a quelli ricordi belli, mi vengono subito in mente anche quelle brutte non mi piace questa cosa. questo tipo di esperienza ho gia provato nella mia vita, ma comunque non voglio cancellarla. voglio riordare, che non si puo avere la fiducia al primo colpo di vista Ho imparato,che qualcuno puo voglerti bene, per poi lasciarti, e trattarti come una mondizia.